Potrzebuje list do przyjaciela o wybaczenia klamstwa prosze pomóżcie
patrycjanowak
Drogi przyjacielu!!!! Przepraszam że Cię okłamałam. Ale zrozum nie mogłam inaczej postąpic. Moja ciocia nie chciała abym powiedziła komu kolwiek o jej chorobie. A kiedy szłam do szpitala musiałam Cię okłama że wyjeżdżam. Proszę więc o wybaczenie. z poważaniem twój przyjaciel.
myślę że to jest dobrze pozdrawiam;]
2 votes Thanks 0
onanienormalna
Czesc Kamilu! Co tam u Ciebie ? Mam nadzieje ze dobrze. Pamietasz, kiedyś pokazywałam ci dom w ktorym mieszkam. Taki duzy, czerwony z basenem. Nie mogles uwierzyc ze on jest moj. Nie duzo sie pomyliles.. Wiessz.. dzisiaj pani od polaka opowiadala nam o przyjazniach ktore niszcza sie przez male klamstwo. Czuje ze nasza tez sie zniszczy jesli do czego sie nie przyznam. Otoz.. Nie mieszkam w tym domu. Nalezy on do bardzo bogatego pana w srednim wieku, ktory czasem pozwala mnie i Weronice pobyc w nim. Jest bardzo mily.Nie ma dzieci,nawet nie ma zony, poniewaz twierdzi ze zadnej odpowiedniej kobiety nie znalazl. Moj dom znajduje sie.. na ulicy Modrzewiowej. Pamietasz mowilam ci zebys tam nie chodzil bo tam mieszkaja sami zebracy. Ja, niestety jestem jedna z nich.Nie wiem czemu cie oklamalam. Bardzlo sie wstydzilam, poniewaz u mnie czesto nie ma swiatla. Mama nie ma pieniedzy zeby zaplacic rachunki. CZesto chodzimy glodne z siostra. Ja widzac twoj nowoczesny telefon zazdroscilam Ci. Wiem ze powinnam ci byla powiedziec prawde, ze napewno bys zrozumial, bo nie jestes z tych co sie smieja ze zlego stanu majatkowego, ale.. To bylo silniejsze ode mnie. chce ci jedynie powiedziec, ze byles moim jedynym i najlepszym kumplem na swiecie. Wiem ze zniszczylam to co miedzy nami bylo. Wiem ze nie powinnam prosic nawet o przebaczenie, ale ..Kiedy mysle ze juz nigdy Cie nie spotkam , ze nigdy juz nie pogadamy przepielnia mnie smutek. Mam nadzieje ze moze nie dzis, ale moze za pare lat znowu zostaniemy przyjaciolmi.
Przepraszam że Cię okłamałam. Ale zrozum nie mogłam inaczej postąpic. Moja ciocia nie chciała abym powiedziła komu kolwiek o jej chorobie. A kiedy szłam do szpitala musiałam Cię okłama że wyjeżdżam. Proszę więc o wybaczenie.
z poważaniem twój przyjaciel.
myślę że to jest dobrze
pozdrawiam;]
Co tam u Ciebie ? Mam nadzieje ze dobrze.
Pamietasz, kiedyś pokazywałam ci dom w ktorym mieszkam. Taki duzy, czerwony z basenem. Nie mogles uwierzyc ze on jest moj. Nie duzo sie pomyliles.. Wiessz.. dzisiaj pani od polaka opowiadala nam o przyjazniach ktore niszcza sie przez male klamstwo. Czuje ze nasza tez sie zniszczy jesli do czego sie nie przyznam. Otoz.. Nie mieszkam w tym domu. Nalezy on do bardzo bogatego pana w srednim wieku, ktory czasem pozwala mnie i Weronice pobyc w nim. Jest bardzo mily.Nie ma dzieci,nawet nie ma zony, poniewaz twierdzi ze zadnej odpowiedniej kobiety nie znalazl. Moj dom znajduje sie.. na ulicy Modrzewiowej. Pamietasz mowilam ci zebys tam nie chodzil bo tam mieszkaja sami zebracy. Ja, niestety jestem jedna z nich.Nie wiem czemu cie oklamalam. Bardzlo sie wstydzilam, poniewaz u mnie czesto nie ma swiatla. Mama nie ma pieniedzy zeby zaplacic rachunki. CZesto chodzimy glodne z siostra. Ja widzac twoj nowoczesny telefon zazdroscilam Ci.
Wiem ze powinnam ci byla powiedziec prawde, ze napewno bys zrozumial, bo nie jestes z tych co sie smieja ze zlego stanu majatkowego, ale.. To bylo silniejsze ode mnie.
chce ci jedynie powiedziec, ze byles moim jedynym i najlepszym kumplem na swiecie. Wiem ze zniszczylam to co miedzy nami bylo. Wiem ze nie powinnam prosic nawet o przebaczenie, ale ..Kiedy mysle ze juz nigdy Cie nie spotkam , ze nigdy juz nie pogadamy przepielnia mnie smutek. Mam nadzieje ze moze nie dzis, ale moze za pare lat znowu zostaniemy przyjaciolmi.
Monika