potrzebuję pomocy!!!!!! muszę napisać pamiętnik z całego tygodnia wakacji!!!!!podpowiedzi :byłam u siustr ciotecznych PLIS
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
PONIEDZIAŁEK, 1.07.2013:
Pierwszy, typowy dzień wakacji. Mogłam w końcu porządnie się wyspać. Z początku nie miałam pojęcia co robić w tym dniu, ale zadzwoniła do mnie Wiolka i poprosiła, żebym wpadła do niej. Po obiedzie poszłam do niej i wybrałyśmy się do Aqua Parku razem z jej starszym bratem - Mikołajem. Spędziliśmy tam cały dzień.
WTOREK, 2.07.2013:
Po wczorajszym byłam zmęczona i szybko poszłam spać, spałam do 11. Rodzice wpadli na pomysł żebym pojechała na 2 tygodnie do cioci nad morze. Akurat za 2 dni ciocia ma urodziny, a przy okazji moje kuzynki by się ucieszyły z mojego przyjazdu. Mama zadzwoniła do cioci i się zgodziła. Resztę dnia spędziłam przy ciuchach i pakowaniu się.
ŚRODA, 3.07.2013:
Dzień wyjazdu. Wyjechaliśmy samochodem o 7. rano, tak, żeby po południu już na spokojnie tam być. Rodzice przenocują tam ze mną jedną noc i wracają, bo urlop będą mieć dopiero w sierpniu. Ale ja zostaje calutkie 2 tygodnie :D Męcząca jest ta podróż ale jakoś daje radę.
O godzinie 14. byliśmy na miejscu. Było gorąco, a ciocia miała kupione lody. Od razu się wzięłam za nie i zjadłam. Z kuzynkami rozłożyłyśmy basen i poszłyśmy się kąpać.
CZWARTEK, 4.07.2013:
Rodzice z samego rana pojechali z powrotem do domu. Wczorajsza urodzinowa impreza cioci była extra. Dzisiaj wybieramy się na plaże. Nigdy jeszcze nie byłam nad morzem, więc zrobiło ono na mnie wielkie wrażenie. Patrzę przed siebie a tam sama woda. Milutkoo ;) na piasku grałyśmy w siatkę, potem poszłyśmy do pobliskiej restauracji coś zjeść. Wróciłyśmy do domu zmęczone i o 22. poszłyśmy spać.
PIĄTEK, 5.07.2013:
Kolejny dzień niespełna wrażeń. Rano czekało na mnie i kuzynki pyszne śniadanie. Ciocia zawsze robi pyszności do jedzenia. Do obiadu przesiedziałyśmy przed telewizorem, grając w X-boxa. Po południu poszłyśmy na miasto pozwiedzać. Ajj, Sopot jest piękny, szczególnie to molo. Niewiarygodne.
SOBOTA, 6.07.2013:
Sobota. Co tydzień tradycyjnie tutaj robią grilla. Cały dzień byłyśmy nad morzem. Strasznie się opaliłam, aż chyba za bardzo. Oj, skóra będzie schodzić... Wieczorem - grill. Kiełbaski, sałatki, pieczone ziemniaki i fajna atmosfera. Ogólnie ten dzień był fajny.
NIEDZIELA, 7.07.2013:
Ałłaaaa ! Skóra mnie piecze po tym opalaniu. Kuzynka wpadła na pomysł, że dla ochłodzenia mnie posmaruje jogurtem naturalnym. Na początku było ok, ale potem ten zapach... musiałam iść się wykąpać w letniej wodzie ;p Na godzinę 12. poszliśmy do kościoła, na sumę. Po południu, koło godziny 17. wybraliśmy się do tutejszej galerii. Jest dwa razy większa niż w moich okolicach. Do wieczora tam byliśmy. Myślałam, że nogi mi odpadną, ale nie było tak źle. Czeka mnie jeszcze jeden tydzień wrażeń nad morzem.