Potrzebuję pilnie na polski jakiegoś wiersza patriotycznego, koniecznie długiego!!! Może być coś o Katyniu, ale proszę dodać autora, tytuł i treść. Dzisiaj słyszłam właśnie taki wiersz o gwieżdzie, nieznajomego autora, tam było coś o rosyjskim wyzwoleniu polaków, a gwieżdzie betlejemskiej,o święcie, że ktoś już wiecej nie zawiesi światełek na choince, nie usłyszy kolendy czy coś takiego. Jakby ktoś wiedział jaki to wiersz to proszę podać. Proszę o szybką odp. NA 100% DAM NAJ!!! Można nie tylko jeden wiersz. A jak ktoś zna to mogą być także piosenki (bez tekstu, tylko tytuł i autor)
Nie płacz, nie płacz synku drogi, Żeś na ziemi swej ubogi! Że nie miecz ci ani radło, Lecz tułactwo w doli padło, Żeś łzy tylko i cierpienia, Odziedziczył z twego mienia. Przez Bóg żywy, to fałsz dziecię! Naprzód wziąłeś na tym świecie To, co rodu twego znakiem: Imię zacne żeś Polakiem. A czy wiesz ty, ile cześci, Krwi i chwały w nim się mieści? Czy wiesz, jaka to poczciwa Duma, wzrusza twe serduszko, Gdy z usteczek ci się zrywa: To Batory! to Kościuszko! Urodzajna twoja rola, Zbożem śmieją ci się pola, Lasy twoje echa głuszą, Owce wełną ci się puszą, A jesienią, na jabłoni, Owoc się jak szkarłat płoni, Że zostaje na przychówek, I na zimę i przednówek. A więc nie płacz synku drogi, Żeś na ziemi swej ubogi; Bo z twych łanów, w dawne lata, Tyś spichlerzem był pół świata, Dzieląc wszystkich pod swym niebem, Równo sercem jak i chlebem Sól z Wieliczki brałeś hojnie, Złoto w dani lub na wojnie, A na pługi i do zbroi, Szło żelazo z ziemi twojéj, I starczyło z twojej gleby, I na zbytek i potrzeby. Więc pogodnem patrz mi licem, Boś ty skarbów tych dziedzicem! I rąk nie łam z próżną troską... Wróci Bóg, co przemoc wzięła! W sprawiedliwość wierzmy Boską: Jeszcze Polska nie zginęła!
Hej! chłopcy, bagnet na broń!
Hej! chłopcy, bagnet na broń! Długa droga, daleka, przed nami, Mocne serce, a w ręku karabin, Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
Jasny świt się roztoczy, Wiatr owieje nam oczy I odetchnąć da płucom, i rozgorzeć da krwi, I piosenkę, jak tęczę, nad nami roztoczy W równym rytmie marsza: raz! dwa! trzy!
Hej! chłopcy, bagnet na broń! Długa droga, daleka, przed nami trud i znój, Po zwycięstwo my, młodzi, idziemy na bój, Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami, Jasne wstęgi dróg w pyle, Długie noce i dni, Młoda Polska, zwycięska, jest w nas i przed nami, W równym rytmie marsza: raz! dwa! trzy!
Hej! chłopcy, bagnet na broń! Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze, czy dziś, Przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
DO POLSKIEGO CHŁOPIĘCIA
Nie płacz, nie płacz synku drogi,
Żeś na ziemi swej ubogi!
Że nie miecz ci ani radło,
Lecz tułactwo w doli padło,
Żeś łzy tylko i cierpienia,
Odziedziczył z twego mienia.
Przez Bóg żywy, to fałsz dziecię!
Naprzód wziąłeś na tym świecie
To, co rodu twego znakiem:
Imię zacne żeś Polakiem.
A czy wiesz ty, ile cześci,
Krwi i chwały w nim się mieści?
Czy wiesz, jaka to poczciwa
Duma, wzrusza twe serduszko,
Gdy z usteczek ci się zrywa:
To Batory! to Kościuszko!
Urodzajna twoja rola,
Zbożem śmieją ci się pola,
Lasy twoje echa głuszą,
Owce wełną ci się puszą,
A jesienią, na jabłoni,
Owoc się jak szkarłat płoni,
Że zostaje na przychówek,
I na zimę i przednówek.
A więc nie płacz synku drogi,
Żeś na ziemi swej ubogi;
Bo z twych łanów, w dawne lata,
Tyś spichlerzem był pół świata,
Dzieląc wszystkich pod swym niebem,
Równo sercem jak i chlebem
Sól z Wieliczki brałeś hojnie,
Złoto w dani lub na wojnie,
A na pługi i do zbroi,
Szło żelazo z ziemi twojéj,
I starczyło z twojej gleby,
I na zbytek i potrzeby.
Więc pogodnem patrz mi licem,
Boś ty skarbów tych dziedzicem!
I rąk nie łam z próżną troską...
Wróci Bóg, co przemoc wzięła!
W sprawiedliwość wierzmy Boską:
Jeszcze Polska nie zginęła!
Hej! chłopcy, bagnet na broń!
Hej! chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka, przed nami,
Mocne serce, a w ręku karabin,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
Jasny świt się roztoczy,
Wiatr owieje nam oczy
I odetchnąć da płucom, i rozgorzeć da krwi,
I piosenkę, jak tęczę, nad nami roztoczy
W równym rytmie marsza: raz! dwa! trzy!
Hej! chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka, przed nami trud i znój,
Po zwycięstwo my, młodzi, idziemy na bój,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami,
Jasne wstęgi dróg w pyle,
Długie noce i dni,
Młoda Polska, zwycięska, jest w nas i przed nami,
W równym rytmie marsza: raz! dwa! trzy!
Hej! chłopcy, bagnet na broń!
Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze, czy dziś,
Przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść
Granaty w dłoniach i bagnet na broni!