Porównaj i oceń sylwetki księdza Kordeckiego i Millera z "Potopu"... Potrzebuję wszelkich materiałów...:)
renia45
Postawił Pan Bóg dwóch rycerzy naprzeciw siebie. Jeden generał w służbie szwedzkiego króla, drugi na służbie Matki Bożej. Jeden z armatą niszczącą najbardziej oporne warownie, a drugi z modlitwą na ustach, dowodzi obroną Jasnej Góry. Jest bohaterskim i charyzmatycznym obrońcą klasztoru, bardzo pobożny,pełnił funkcję przeora paulinów. Ten dojrzały zakonnik miał pogodną twarz, którą okalał czarna, gęsta broda. Jego niebieskie oczy patrzyły zawsze z przenikliwością i spokojem. W swym białym habicie przypominał świętego, a przewidując wszystkie podstępy nieprzyjaciela zdawał się posługiwać darem jasnowidzenia. Wierzy, że nie po to sprowadzono Paulinów do służby Królowej Polski, aby tą służbę miał pełnić wróg mieszkający po drugiej stronie Bałtyku. Rycerz Panienki z garstką żołnierzy i wiernych nie poddaje się. Chociaż Szwedów cały potop wokół Jasnej Góry. Po raz kolejny historia pokazuje nam miejsce człowieka na ziemi. Co powyżej niej, zarządzane jest siłami których nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Na te siły nie Wolo podnosić ręki, gdyż rozsypie się tak jak waran z pod Klasztoru. Wiedział o tym doskonale przeor. I chociaż był spokojnym z natury człowiekiem, to lęk o cudowny obraz przerósł go. On działał na ziemi. A Mateńka w górze. Zwycięstwo było powalające. A szwedzki generał? Tak bardzo zaadaptował się w środowisku rycerskim, że „Mierzył ludzi i wypadki miarą żołnierską”. Po stracie armaty w rozmiarach XXL i widząc, że jest na przegranej , zdesperowany wycofuje się spod częstochowskiego klasztoru. No cóż ,pomylił się bardzo, nazywając warownię Jasnej Góry Kórnikiem. Doświadczając niesamowitej klęski.
Rycerz Panienki z garstką żołnierzy i wiernych nie poddaje się. Chociaż Szwedów cały potop wokół Jasnej Góry.
Po raz kolejny historia pokazuje nam miejsce człowieka na ziemi. Co powyżej niej, zarządzane jest siłami których nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Na te siły nie Wolo podnosić ręki, gdyż rozsypie się tak jak waran z pod Klasztoru.
Wiedział o tym doskonale przeor. I chociaż był spokojnym z natury człowiekiem, to lęk o cudowny obraz przerósł go. On działał na ziemi. A Mateńka w górze. Zwycięstwo było powalające.
A szwedzki generał?
Tak bardzo zaadaptował się w środowisku rycerskim, że „Mierzył ludzi i wypadki miarą żołnierską”. Po stracie armaty w rozmiarach XXL i widząc, że jest na przegranej , zdesperowany wycofuje się spod częstochowskiego klasztoru.
No cóż ,pomylił się bardzo, nazywając warownię Jasnej Góry Kórnikiem. Doświadczając niesamowitej klęski.