Pewnego jesiennego popołudnia, podczas zabawy chłopcamiz Akademii, przyleciał do mnie Mateusz i powiedział, że pan Kleks pilnie mnie potrzebuje. Więc czym prędzej do niego pobiegłem.
Był w ogrodzie i łapał motyle. Zauważyłem, że nie ma jednego buta. Z tym spostrzeżeniem wiązało się moje zadanie.
Pan Kleks zaprowadził mnie pod drzwi bajki pt. „Kopciuszek”. Miałem znaleźć pałac i o północy poszukać w nim buta pana Kleksa. Trafienie do zamku nie było trudne, bo widać go było z daleka.
O północy znalazłem zgubę i natychmiast postanowiłem wracać do Akademii. Szedłem bardzo długo przez ciemny las, bo zgubiłem się.
Nie wiem, ile czasu błądziłem.
Gdy zaczęło świtać, zauważyłem, że cały czas krążyłem wokół drzwi wyjściowych z bajki. Otworzyłem je i wpadłem na pana Kleksa.
Wróciliśmy do Akademii. Zadowolony pan Kleks pochwalił mnie za dobre wykonanie zadania i kazał się położyć spać. Napiłem się ciepłego mleka i zasnąłem.
Przygoda z Panem Kleksem-ja i zaginiony but
Pewnego jesiennego popołudnia, podczas zabawy chłopcami z Akademii, przyleciał do mnie Mateusz i powiedział, że pan Kleks pilnie mnie potrzebuje. Więc czym prędzej do niego pobiegłem.
Był w ogrodzie i łapał motyle. Zauważyłem, że nie ma jednego buta. Z tym spostrzeżeniem wiązało się moje zadanie.
Pan Kleks zaprowadził mnie pod drzwi bajki pt. „Kopciuszek”. Miałem znaleźć pałac i o północy poszukać w nim buta pana Kleksa. Trafienie do zamku nie było trudne, bo widać go było z daleka.
O północy znalazłem zgubę i natychmiast postanowiłem wracać do Akademii. Szedłem bardzo długo przez ciemny las, bo zgubiłem się.
Nie wiem, ile czasu błądziłem.
Gdy zaczęło świtać, zauważyłem, że cały czas krążyłem wokół drzwi wyjściowych z bajki. Otworzyłem je i wpadłem na pana Kleksa.
Wróciliśmy do Akademii. Zadowolony pan Kleks pochwalił mnie za dobre wykonanie zadania i kazał się położyć spać. Napiłem się ciepłego mleka i zasnąłem.