Idzie jesień, idzie deszcz. Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka, Słońce rozpływa się gasnącym złotem. Pierścień dni moich z wolna się zamyka, Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem.
Idzie chłód aa za nim deszcz.
Niech się wszystko odnowi, odmieni.... O jesieni, jesieni, jesieni .....
Idzie jesień, idzie deszcz.
Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka,
Słońce rozpływa się gasnącym złotem.
Pierścień dni moich z wolna się zamyka,
Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem.
Idzie chłód aa za nim deszcz.
Niech się wszystko odnowi, odmieni....
O jesieni, jesieni, jesieni .....
Już drzewa w czerwieni i myśli me złote,
Krzaki z liści powoli łysieją
Jabłko z rumieńcem i gruszkę za płotem
zrywają dzieciaczki radośnie się śmiejąc.
Chmury ponure i dzesz zimny kapie
wicher smutnieje i zachwyt marnieje
Niedzwiadek w lesie smacznie już chrapie.
A słońce już teraz nie świeci, nie grzeje.
Jakby ktoś nie wiedział to rymy przeplatane.