Pierwszy dzień to był piątek. Jak zawsze wstałem dość wcześnie, by zdążyć do szkoły, pierw oczywiście musiałem się ubrać, umyć i zjeść śniadanie. Po tym wszystkim, spakowałem się, po czym wychodzę z domu, normalnie idąć moją drogą, którą chodzę codziennie. Ten dzień nie wyróżniał się niczym specjalnym. Zwykłe lekcje, zwykła praca domowa. O tej samej godzinie, co w piątkek, wyszedłem ze szkoły i wróciłem do domu, gdzie zjadłem obiad i wziąłem się za lekcje. Potem usiadłem przy komputerze na godzinke, a następnie wyszedłem do sklepu, po jedzenie. Gdy wróciłem, robiło się już późno, więc pouczyłem się trochę do poniedziałkowego testu, po czym poszedłem spać. Sobota była tym dniem, który lubiłem najbardziej. Wstałem bardzo wcześnie rano, w pośpiechu zjadłem śniadanie i wybiegłem z domu na podwórko, by spotkać się ze swoimi kolegami. Pochodziliśmy trochę po mieście, zaszliśmy do pobliskiego studia, by pograć na automatach, a na koniec poszliśmy na Skate Park, by pojezdzić na desce. W końcu zrobiło się późno i każdy z nas wrócił do domu. W niedziele musiałem się uczyć. Po tym jak wstałem i zjadłem śniadanie, od razu musiałem wziąć książkę i się uczyć do testu, który był w poniedziałek. Było ciężko, gdyż test wcale nie był prosty. Uczyłem się calutki dzień. Zmęczony, od razu padłem na łóżko, nawet nie jedząc kolacji ...
The End...
Wiem że troche flegmatycznie wyszło, ale liczę na Naj i dobrą ocene w szkole :)
Pierwszy dzień to był piątek. Jak zawsze wstałem dość wcześnie, by zdążyć do szkoły, pierw oczywiście musiałem się ubrać, umyć i zjeść śniadanie. Po tym wszystkim, spakowałem się, po czym wychodzę z domu, normalnie idąć moją drogą, którą chodzę codziennie. Ten dzień nie wyróżniał się niczym specjalnym. Zwykłe lekcje, zwykła praca domowa. O tej samej godzinie, co w piątkek, wyszedłem ze szkoły i wróciłem do domu, gdzie zjadłem obiad i wziąłem się za lekcje. Potem usiadłem przy komputerze na godzinke, a następnie wyszedłem do sklepu, po jedzenie. Gdy wróciłem, robiło się już późno, więc pouczyłem się trochę do poniedziałkowego testu, po czym poszedłem spać. Sobota była tym dniem, który lubiłem najbardziej. Wstałem bardzo wcześnie rano, w pośpiechu zjadłem śniadanie i wybiegłem z domu na podwórko, by spotkać się ze swoimi kolegami. Pochodziliśmy trochę po mieście, zaszliśmy do pobliskiego studia, by pograć na automatach, a na koniec poszliśmy na Skate Park, by pojezdzić na desce. W końcu zrobiło się późno i każdy z nas wrócił do domu. W niedziele musiałem się uczyć. Po tym jak wstałem i zjadłem śniadanie, od razu musiałem wziąć książkę i się uczyć do testu, który był w poniedziałek. Było ciężko, gdyż test wcale nie był prosty. Uczyłem się calutki dzień. Zmęczony, od razu padłem na łóżko, nawet nie jedząc kolacji ...
The End...
Wiem że troche flegmatycznie wyszło, ale liczę na Naj i dobrą ocene w szkole :)