Pomóżcie .!! ;) Plz .! xdd Opowiem (pisemnie) jedną z przygód Ani z Zielonego Wzgórza .! Prosze to na jutro .! Prosze się postarać bo to na ocenę .
Justysia9820
Pewnego dnia Ania poszła bawić się z koleżanką Dianą do ulubionego miejsca w lasku. Maryla pozwoliła Ania na zabawę, lecz dała jej określony czas. Gdy mijał czas jej przyjścia, opiekunka zaczęła się denerwować. W pewnej chwili Ania pojawia się przed domem i rozmawia z Mateuszem. Maryla wołała ją do domu. Dziewczynka przychodzi i zaczyna opowiadać o wspaniałej zabawie w czasie dnia i o pikniku, który ma się odbyć w środę oraz o tym, że maja tam być lody przygotowane przez panią Lindę i Bell, a przecież Ania nigdy nie jadła lodów. Bardzo prosi Marylę o pozwolenia na wzięcie udziału w pikniku, gdyż jest to jej największe marzenie. Maryla zgadza się i mówi, że pomoże jej również przygotować kosz z jedzeniem na piknik, gdyż każdy ma go przygotować a Ania nie potrafi gotować. Za spóźnienie Ani po zabawie Maryla karze jej szyć patchworki, czego ona bardzo nie lubi. Podczas szycia dziewczynka ciągle mówi o zabawie i o swoich przeżyciach w czasie dnia. Po prośbie Maryli milczy 10 minut, lecz po tym czasie znów nie zamyka się jej buzia. W sobotę od samego rana pada deszcz. Ania bardzo się zasmuciła i przejęła pogodą, gdyż obawia się, że będzie tak padać bardzo długo i piknik może się nie odbyć. Na przerwanie tych mśli, Maryla daje Ani do szycia patchworki, żeby się czymś zajęła i zapomniała o pikniku i pogodzie. W niedzielę kiedy wracały z kościoła Ania mówiła do Maryli o tym, jak w czasie nabożeństwa usłyszała od pastora z ambony wiadomość o pikniku, w który do dziś nie mogła uwierzyć i gdy jeszcze raz pastor powiedział przeszedł jej przez plecy dreszcz. Była to wspaniała potwierdzająca wiadomość. Gdy tak szły spokojnie, dziewczynka zobaczyła na szyi Maryli przepiękną ametystową broszkę. Broszkę tą Maryla dostała od swojej mamy i była ona dla niej bardzo cenną rzeczą. Ania bardzo chciała zobaczyć ametyst z bliska, więc postanowiła poprosić Marylę, żeby pozwoliła jej ją potrzymać w dłoni.
W sobotę od samego rana pada deszcz. Ania bardzo się zasmuciła i przejęła pogodą, gdyż obawia się, że będzie tak padać bardzo długo i piknik może się nie odbyć. Na przerwanie tych mśli, Maryla daje Ani do szycia patchworki, żeby się czymś zajęła i zapomniała o pikniku i pogodzie.
W niedzielę kiedy wracały z kościoła Ania mówiła do Maryli o tym, jak w czasie nabożeństwa usłyszała od pastora z ambony wiadomość o pikniku, w który do dziś nie mogła uwierzyć i gdy jeszcze raz pastor powiedział przeszedł jej przez plecy dreszcz. Była to wspaniała potwierdzająca wiadomość. Gdy tak szły spokojnie, dziewczynka zobaczyła na szyi Maryli przepiękną ametystową broszkę. Broszkę tą Maryla dostała od swojej mamy i była ona dla niej bardzo cenną rzeczą. Ania bardzo chciała zobaczyć ametyst z bliska, więc postanowiła poprosić Marylę, żeby pozwoliła jej ją potrzymać w dłoni.