Dawno, dawno temu gdy na ziemi żyły jeszcze smoki i elfy, rasa ludzka miała trudne życie. Wieczne prześladowania i szykany ze strony lepszych, jak to uważali ras. Coraz częsciej zdarzały sie także tajemnicze zniknięcia i porwania które często kończyły sie morderstwem. Książę tej krainy, zwany Astar, cały swe młodzieńcze życie spędzał na polowaniach i nocnych zabawach. Pewnej nocy, w tawernie, gdzie popijał miód ze swymi kompanami, podeszła do niego młoda i piękna kobieta rasy ludzkiej i wyszeptała tylko jedno słowo: -Pomocy... , po czym zmarła upadając na podłogę. Astar przeżył szok. Musiał sie dowiedzieć o co chodziło i w czym miał jej pomóc. Pośpiesznie udał sie do swego ojca, króla elfow, i zapytał lecz ojciec celowo unikał odpowiedzi. Książe nie przestawał go zadręczać pytaniami, po którymś z nim król nie wytrzymał i stanowczo rzekł do niego: -To nie jest moja a tym bardziej twoja sprawa. Ludzie tylko nam przeszkadzają, lepiej by było dla nich aby wszyscy zgineli albo wcale sie nie urodzili. W tej jednej chwili młody następca tronu zrozumiał, że to coś strasznego, a najbardziej zaszokował go to, że usłyszał to od własnego ojca. Postanowił coś zmienic. Udał sie do swego przyjaciela Harwana, by ten jako czarodziej dał mu miksture by choć na chwilę stał sie człowiekiem. Harwan co prawda niechętnie, dał Astarowi miksruręi polecił mu, żeby uważał na siebie. Książe spędził kilka tygodni w osadzie ludzi, poznając ich zwyczaje, tradycje i styl życia. Przekonał sie, że ludzie to rasa jak każda inna i zasługuje na szacunek. W tym czasie jego ojciec już całkiem odchodził od zmysłów. Czekał na jakiekolwiek wiadomości od syna. Jak to w świecie bywa, znalazł sie życzliwy człowiek z wieścią o jego synie. Opowiedział jak to widział " na własne oczy " gdy to ludzie biją a na koniec bestialsko zabijają księcia. Jak to mówił: -Byłem sam, nic nie mogłem zrobić...
Król w gniewie natychmiast przywołał swojego dowódce wojsk i rozkazał surowo: -ZABIJ wszystkich ludzi! Wszystkich ROZUMIESZ? BEZ wyjątków!!
Książę zaprzyjaźnił sie już z ludzmi, rozmawiał, bawił sie, śpiewał... gdy nagle do obozu ludzi wtargneli żołnieże króla ze słowami: -BEZ wyjątków... na ustach.
Zabijali każdego, gwałcili i podpalali. Nagle sam dowodca podbiegł z mieczem do Astara i podiósł miecz. Książe zdąrzył krzyknąć tylko : -STÓJ, moj ojciec... po czym upadł na ziemię z roztrzaskaną czaszką. -Twój ojciec też zginie... dodał dowodca i już miał odejść od zakrwawionego ciała, gdy ono zaczeło błyszczeć i przemieniać sie w ciało księcia. Gdy przyniesiono ciało Astara pod tron ojca, rzekł tylko:- KONIEC, KONIEC raz na zawsze z podziłem na rasy!!! Po czym zmarł.
Te wydarzenia wywarły ogromny wpływ na następce tronu a zarazem brata Astara. Jego pierwszym rozkazem było wypuszczenie więzionych ludzi i nakaz, pod karą śmierci, szacunku każdej rasy. xd tak na szybko, miało być jakiekolwiek to troche z fantazy poleciałem xd
Dawno, dawno temu gdy na ziemi żyły jeszcze smoki i elfy, rasa ludzka miała trudne życie. Wieczne prześladowania i szykany ze strony lepszych, jak to uważali ras. Coraz częsciej zdarzały sie także tajemnicze zniknięcia i porwania które często kończyły sie morderstwem. Książę tej krainy, zwany Astar, cały swe młodzieńcze życie spędzał na polowaniach i nocnych zabawach. Pewnej nocy, w tawernie, gdzie popijał miód ze swymi kompanami, podeszła do niego młoda i piękna kobieta rasy ludzkiej i wyszeptała tylko jedno słowo: -Pomocy... , po czym zmarła upadając na podłogę. Astar przeżył szok. Musiał sie dowiedzieć o co chodziło i w czym miał jej pomóc. Pośpiesznie udał sie do swego ojca, króla elfow, i zapytał lecz ojciec celowo unikał odpowiedzi. Książe nie przestawał go zadręczać pytaniami, po którymś z nim król nie wytrzymał i stanowczo rzekł do niego: -To nie jest moja a tym bardziej twoja sprawa. Ludzie tylko nam przeszkadzają, lepiej by było dla nich aby wszyscy zgineli albo wcale sie nie urodzili. W tej jednej chwili młody następca tronu zrozumiał, że to coś strasznego, a najbardziej zaszokował go to, że usłyszał to od własnego ojca. Postanowił coś zmienic. Udał sie do swego przyjaciela Harwana, by ten jako czarodziej dał mu miksture by choć na chwilę stał sie człowiekiem. Harwan co prawda niechętnie, dał Astarowi miksruręi polecił mu, żeby uważał na siebie. Książe spędził kilka tygodni w osadzie ludzi, poznając ich zwyczaje, tradycje i styl życia. Przekonał sie, że ludzie to rasa jak każda inna i zasługuje na szacunek. W tym czasie jego ojciec już całkiem odchodził od zmysłów. Czekał na jakiekolwiek wiadomości od syna. Jak to w świecie bywa, znalazł sie życzliwy człowiek z wieścią o jego synie. Opowiedział jak to widział " na własne oczy " gdy to ludzie biją a na koniec bestialsko zabijają księcia. Jak to mówił: -Byłem sam, nic nie mogłem zrobić...
Król w gniewie natychmiast przywołał swojego dowódce wojsk i rozkazał surowo: -ZABIJ wszystkich ludzi! Wszystkich ROZUMIESZ? BEZ wyjątków!!
Książę zaprzyjaźnił sie już z ludzmi, rozmawiał, bawił sie, śpiewał... gdy nagle do obozu ludzi wtargneli żołnieże króla ze słowami: -BEZ wyjątków... na ustach.
Zabijali każdego, gwałcili i podpalali. Nagle sam dowodca podbiegł z mieczem do Astara i podiósł miecz. Książe zdąrzył krzyknąć tylko : -STÓJ, moj ojciec... po czym upadł na ziemię z roztrzaskaną czaszką. -Twój ojciec też zginie... dodał dowodca i już miał odejść od zakrwawionego ciała, gdy ono zaczeło błyszczeć i przemieniać sie w ciało księcia. Gdy przyniesiono ciało Astara pod tron ojca, rzekł tylko:- KONIEC, KONIEC raz na zawsze z podziłem na rasy!!! Po czym zmarł.
Te wydarzenia wywarły ogromny wpływ na następce tronu a zarazem brata Astara. Jego pierwszym rozkazem było wypuszczenie więzionych ludzi i nakaz, pod karą śmierci, szacunku każdej rasy. xd tak na szybko, miało być jakiekolwiek to troche z fantazy poleciałem xd