Każda z wielkich grup społecznych średniowiecza, czyli chłopi, mieszczanie, rycerze i duchowieństwo, miała odrębne obyczaje i własne, odmienne od pozostałych prawa. To rozróżnienie sprawiało, że o wiele silniej niż dziś zaznaczały się różnice między ludźmi, widoczne już choćby w ubiorze. W późnym średniowieczu bogaty mieszczanin nie mógł ubierać się tak samo jak równie bogaty szlachcic, ponieważ ubiór powinien na pierwszy rzut oka określać, do jakiego stanu należy dany człowiek. Trzeba przy tym pamiętać, że znano tylko naturalne tkaniny – jedwab, płótno lniane i wełniane sukno. Na kosztowne jedwabie pozwalano sobie tylko na królewskim dworze. Tam też ubrania były wyszywane drogimi nićmi i ozdabiane klejnotami. Przed zimnem chroniły futra, a najdroższe z nich wyrabiano z gronostajów. Przed deszczem chroniły płaszcze, które tkano bardzo ściśle, a dodatkowo woskowano, aby materiał nie przeciekał. Najbiedniejsi zamieszkiwali w tzw. kurnych chatach, które miały w środku palenisko, a nad nim otwór w dachu, przez którą wylatywał dym. Stosunkowo późno, bo dopiero w XIV w. zaczęto powszechniej obudowywać paleniska, tworząc cos na kształt pieca. Wypełniający pomieszczenia dym był częstą przyczyną nieprzyjemnych chorób oczu, które – jak się pewnie domyślasz – leczono głównie ziołami.
Każda z wielkich grup społecznych średniowiecza, czyli chłopi, mieszczanie, rycerze i duchowieństwo, miała odrębne obyczaje i własne, odmienne od pozostałych prawa. To rozróżnienie sprawiało, że o wiele silniej niż dziś zaznaczały się różnice między ludźmi, widoczne już choćby w ubiorze. W późnym średniowieczu bogaty mieszczanin nie mógł ubierać się tak samo jak równie bogaty szlachcic, ponieważ ubiór powinien na pierwszy rzut oka określać, do jakiego stanu należy dany człowiek. Trzeba przy tym pamiętać, że znano tylko naturalne tkaniny – jedwab, płótno lniane i wełniane sukno. Na kosztowne jedwabie pozwalano sobie tylko na królewskim dworze. Tam też ubrania były wyszywane drogimi nićmi i ozdabiane klejnotami. Przed zimnem chroniły futra, a najdroższe z nich wyrabiano z gronostajów. Przed deszczem chroniły płaszcze, które tkano bardzo ściśle, a dodatkowo woskowano, aby materiał nie przeciekał.
Najbiedniejsi zamieszkiwali w tzw. kurnych chatach, które miały w środku palenisko, a nad nim otwór w dachu, przez którą wylatywał dym. Stosunkowo późno, bo dopiero w XIV w. zaczęto powszechniej obudowywać paleniska, tworząc cos na kształt pieca. Wypełniający pomieszczenia dym był częstą przyczyną nieprzyjemnych chorób oczu, które – jak się pewnie domyślasz – leczono głównie ziołami.