Znów serce zabolało Wróciły znów wspomnienia Gdy trwała nasza przyjaźń Poprostu jak w marzeniach
Gdy w słowie było ciepło Co łzy osuszało Gdy w geście była troska Której mi brakowało
I Twoje dobre serce Które mi okazałaś I Twoja pomocna dłoń Którą zawsze mi podawałaś
I nagle wszystko znikło Zostałam nagle sama Zburzyłaś wszystko co mogłaś Widocznie tego chciałaś
Cierpiałam bardzo długo Lecz odbudowywałam Nie było wcale łatwo Gdy pod tym upadałam
Burzyłaś stale wszystko A ja tak sie starałam Zamiast mi pomóc stałaś obok I ciągle olewałaś
Lecz nadszedł pewien moment Gdy powiedziałam dosć Bo jak tu coś budować Gdy Stale burzy ktoś
Mineło troche czasu I sie opamiętałaś Lecz zapóźno na wszystko Zbyt późno zrozumiałaś
Nie wybacze ci nigdy Tych nocy nie przespanych Nie wybacze tych łez Tygodniami wylewanych
Nie wybacze ci ran na ręce Które przez ciebie były W tej chwili Cie nienawidze Poprostu z całej siły
Po co to wszystko było Po co to zaczynałaś Najpierw mnie chroniłaś A potem "zabijałaś"
Mam do Ciebie żal I tak już pozostanie Na co było tylko To twoje całe granie
&
Nasza Przyjaźń Nie Żyje. Popatrz Co Zrobiłaś Zabiłaś Ją Teraz To Możesz Zapalić Jej Jedynie Znicza Zapóźno Cuda Sie Nie Zdarzają Ona Nie Zmartwychwstanie
&
Miłość i nienawiść
Cichutko nieśmiało Szła miłość przez życie A za nią nienawiść Podążała skrycie
Co miłość przyśpieszy Nienawiść ją goni Jak by ją kto wsadził Na sto rączych koni
Gdy czasem silniejsza Miłość weźmie górę Nienawiść ją strąci I odgrodzi murem
Czas płynie umyka A nienawiść rośnie Miłość coraz słabsza Umiera bezgłośnie
Aż pewnego lata Skonała nieboga Wygrała nienawiść Grząska była droga
&
NIENAWIŚĆ
Może to w tym, tkwi jej siła, że się z bólu zrodziła? Gdy była jeszcze mała matka nie pilnowała, a ojciec, przed każdą nocą puszczał jej bajki z przemocą..? Potem, w przedszkolu odkryła, że równość bywa zawiła.. Przestała więc być naiwna - bo wolność - też jest dziwna.. Poza tym na ekranie wciąż było zabijanie.. Mieszała się krew z jej głowy z krwią z gier komputerowych i w wiadomościach co dnia słyszała: za zbrodnią zbrodnia.. Niektórzy śpiewali o niebie, lecz... czyny mówiły za siebie... Uczucie widziała to wszędzie, więc.. rację miała w tym względzie! Kiedy już była dorosła w taką potęgę urosła, że dla większości dzieci, przez internetowe sieci najbliższą stała się krewną! .. zatem, nie umrze! Na pewno! Nikt jej też nie naprawi! .. bo się nazywa NIENAWIŚĆ!
1. "Nienawiść"
2. " Znienawidzony człowiek"
3. "Trudna nienawiść"
tylko te znam innych niestety nie
Znów serce zabolało
Wróciły znów wspomnienia
Gdy trwała nasza przyjaźń
Poprostu jak w marzeniach
Gdy w słowie było ciepło
Co łzy osuszało
Gdy w geście była troska
Której mi brakowało
I Twoje dobre serce
Które mi okazałaś
I Twoja pomocna dłoń
Którą zawsze mi podawałaś
I nagle wszystko znikło
Zostałam nagle sama
Zburzyłaś wszystko co mogłaś
Widocznie tego chciałaś
Cierpiałam bardzo długo
Lecz odbudowywałam
Nie było wcale łatwo
Gdy pod tym upadałam
Burzyłaś stale wszystko
A ja tak sie starałam
Zamiast mi pomóc stałaś obok
I ciągle olewałaś
Lecz nadszedł pewien moment
Gdy powiedziałam dosć
Bo jak tu coś budować
Gdy Stale burzy ktoś
Mineło troche czasu
I sie opamiętałaś
Lecz zapóźno na wszystko
Zbyt późno zrozumiałaś
Nie wybacze ci nigdy
Tych nocy nie przespanych
Nie wybacze tych łez
Tygodniami wylewanych
Nie wybacze ci ran na ręce
Które przez ciebie były
W tej chwili Cie nienawidze
Poprostu z całej siły
Po co to wszystko było
Po co to zaczynałaś
Najpierw mnie chroniłaś
A potem "zabijałaś"
Mam do Ciebie żal
I tak już pozostanie
Na co było tylko
To twoje całe granie
&
Nasza Przyjaźń Nie Żyje.
Popatrz Co Zrobiłaś Zabiłaś Ją
Teraz To Możesz Zapalić Jej Jedynie Znicza
Zapóźno Cuda Sie Nie Zdarzają
Ona Nie Zmartwychwstanie
&
Miłość i nienawiśćCichutko nieśmiało
Szła miłość przez życie
A za nią nienawiść
Podążała skrycie
Co miłość przyśpieszy
Nienawiść ją goni
Jak by ją kto wsadził
Na sto rączych koni
Gdy czasem silniejsza
Miłość weźmie górę
Nienawiść ją strąci
I odgrodzi murem
Czas płynie umyka
A nienawiść rośnie
Miłość coraz słabsza
Umiera bezgłośnie
Aż pewnego lata
Skonała nieboga
Wygrała nienawiść
Grząska była droga
&
NIENAWIŚĆ
Może to w tym, tkwi jej siła,
że się z bólu zrodziła?
Gdy była jeszcze mała
matka nie pilnowała,
a ojciec, przed każdą nocą
puszczał jej bajki z przemocą..?
Potem, w przedszkolu odkryła,
że równość bywa zawiła..
Przestała więc być naiwna
- bo wolność - też jest dziwna..
Poza tym na ekranie
wciąż było zabijanie..
Mieszała się krew z jej głowy
z krwią z gier komputerowych
i w wiadomościach co dnia
słyszała: za zbrodnią zbrodnia..
Niektórzy śpiewali o niebie,
lecz... czyny mówiły za siebie...
Uczucie widziała to wszędzie,
więc.. rację miała w tym względzie!
Kiedy już była dorosła
w taką potęgę urosła,
że dla większości dzieci,
przez internetowe sieci
najbliższą stała się krewną!
.. zatem, nie umrze! Na pewno!
Nikt jej też nie naprawi!
.. bo się nazywa NIENAWIŚĆ!
&