Pewna rodzina z dwójką dzieci wprowadziła się do dużego domu. Głosiła legenda że każdy poprzednik mieszkający w tym domu znikał w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale dorośli w to nie uwierzyli lecz dzieci postanowiły sprawdzić każdy zakamarek domu. Szukali wszędzie. W piwnicy, w salonie, ogrodach i reszcie pokojach lecz niczego nie znaleźli. Został im tylko strych...Weszli po skrzypiących schodach na górę i szukali. Znajdywali tam różne obrazy i inne starocie lecz gdy chłopiec przeszedł koło okna usłyszał płacz i jęczenia. Zawołał swoją starszą siostrę i szukali czegoś co wywoływało ten dźwięk. Co minutę płacz się nasilał i dobiegał ze wszystkich stron. Rodzeństwo uciekło ze strychu i powiedzieli o wszystkim rodzicom ,lecz oni w to nie uwierzyli. Po kilku dniach płacz rozszedł się po całym domu...Dochodziły do tego śmiechy odgłosy bawiących się dzieci i wiele innych. Rodzina postanowiła wezwać medium żeby pomogła im w wygonieniu duchów. Następnego dnia przyszła kobieta która zgodziła się pomóc w przepędzeniu duchów.
-Ten dom jest przeklęty, lepiej uciekajcie stąd jak najszybciej! Bo inaczej skończycie jak inni ludzie...-powiedziała kobieta wyciągnęła starą książkę i mruczała coś pod nosem. Gdy weszła na strych ryknęła ze strachu. Zobaczyła tam wszystkich poprzednich mieszkańców tego domu. Gdy rodzina weszła na strych zrozumiała co się dzieje. Chcieli uciec lecz drzwi się zatrzasnęły. Duchy zaczęły się zbliżać do ludzi mówiąc:
-Zostańcie z nami! Będziemy tu mieszkać przez wieczność ale najpierw musicie zginąć...
Nigdy! -krzyczeli ludzie!
-Nie macie wyboru....Jest tu tak smutno bez nowych mieszkańców więc musicie zostać...- ludzie nie mieli szans na przeżycie...Duchy rozszarpały ich ciała...
W czarnnym, czarnym lesie
Stał czarny, czarny dom
W Tym czarnym, czarnym domu,
Stał czarny, czarny stół,
Na tym czarnym, czarnym stole
Stała czarna czarna trumna,
A w tej czarnej, czarnej trumnie,
Leżał czarny czarny
Trup!
Pewna rodzina z dwójką dzieci wprowadziła się do dużego domu. Głosiła legenda że każdy poprzednik mieszkający w tym domu znikał w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale dorośli w to nie uwierzyli lecz dzieci postanowiły sprawdzić każdy zakamarek domu. Szukali wszędzie. W piwnicy, w salonie, ogrodach i reszcie pokojach lecz niczego nie znaleźli. Został im tylko strych...Weszli po skrzypiących schodach na górę i szukali. Znajdywali tam różne obrazy i inne starocie lecz gdy chłopiec przeszedł koło okna usłyszał płacz i jęczenia. Zawołał swoją starszą siostrę i szukali czegoś co wywoływało ten dźwięk. Co minutę płacz się nasilał i dobiegał ze wszystkich stron. Rodzeństwo uciekło ze strychu i powiedzieli o wszystkim rodzicom ,lecz oni w to nie uwierzyli. Po kilku dniach płacz rozszedł się po całym domu...Dochodziły do tego śmiechy odgłosy bawiących się dzieci i wiele innych. Rodzina postanowiła wezwać medium żeby pomogła im w wygonieniu duchów. Następnego dnia przyszła kobieta która zgodziła się pomóc w przepędzeniu duchów.
-Ten dom jest przeklęty, lepiej uciekajcie stąd jak najszybciej! Bo inaczej skończycie jak inni ludzie...-powiedziała kobieta wyciągnęła starą książkę i mruczała coś pod nosem. Gdy weszła na strych ryknęła ze strachu. Zobaczyła tam wszystkich poprzednich mieszkańców tego domu. Gdy rodzina weszła na strych zrozumiała co się dzieje. Chcieli uciec lecz drzwi się zatrzasnęły. Duchy zaczęły się zbliżać do ludzi mówiąc:
-Zostańcie z nami! Będziemy tu mieszkać przez wieczność ale najpierw musicie zginąć...
Nigdy! -krzyczeli ludzie!
-Nie macie wyboru....Jest tu tak smutno bez nowych mieszkańców więc musicie zostać...- ludzie nie mieli szans na przeżycie...Duchy rozszarpały ich ciała...