Pewien kosmita zebrał się na odwage i postanowił wyjśc ze statku. trafił w przedziwne miejsce! Był to sklep spożywczy. postaw się w miejscu kosmity i opowiedz o swojej niezwykłej przygodzie. Pomóż sobie wyrazami: ach,wyobraście sobie , Żałujcie,żeście nie widzieli, Żałujcie!, co słyszałem...co słyszałem? naprawdę naprawdę.
Szybko plis!!!!!!!!!!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Chciałbym opisać historię która mi się przydażyła, dosyć miło ją wspominam.
Był miły i spokojny dzień. Po szkole poszłem na trening (napisz co trenujesz jak nic nie muszisz tego pisać), wróciłem jak zwykle o 16:30. Już chciałem iść do siebie do pokoju, ale usłyszałem jakby ktoś mnie wołał. To była moja mama, chciała mnie zabrać na koncert mojego ulubionego zespołu-(podaj ulubiony zespół). Zdziwiłem się bo nigdy mi czegoś takiego nie proponowała. Powiedziała też, że mogę zabrac kolegę ze sobą. Ucieszyłem się jak nigdy bo (podaj jakieś imię kolegi) chciał dzisiaj gdzieś iść ze mną ale powiedziałem, że mama na pewno mi nie pozwoli. Wyobrażacie sobie, ja na koncercie (nazwa zespołu) z mamą i kumplem. Wiedziałem, że ten dzień będzie cudowny. Bilety mieliśmy na 18:45 więc z niezwykłą prędkością pobiegłem do telefonu zapytać się ( imię kolegi ) czy będzie mógł iść. Na szczęście jego rodzice się zgodzili. Do 18:30 zastało jeszcze parę godzin więc poszłem się umyć i przebrać. Kiedy wyszedłem z wanny mama prosiła żebym się szybko ubrał, żebyśmy pojechali po (podaj imię kolegi) i szybciej byli na miejscu. Migiem się ubrałem i zbiegłem na dół, do samochodu. Pojechaliśmy po (imię kolegi) i szybko na koncert zająć miejsca przy samej scenie. Udało nam się podejść pod samą scenę. Nie czekaliśmy zbyt długo, aż cała pusta przestrzeń się zapełniła. Nagle pan zapowiedział mój kochany zespół. Wskoczyli na scenę jak oszaleli. Żałujcie, że tego nie widzieliście. Zaczęli od mojej ulubionej piosenki. Naprawdę nigdy tak dobrze się nie bawiłem. Gdy skończył się koncert poszliśmy tak jakby " za kulisy ". Rozmawiałem z nimi, aż gitarzysta dał mi swoją kostkę do gitary. Naprawdę!!!!! Powiedzieli, że byliśmy najgłośniejsi na koncercie.
Ach, jakie to były przeżycia. Nigdy nie zapomnę tego koncertu.
Jak chcesz możesz trochę zmienić bieg wydarzeń. Mam nadzieje , że jest fajne. :)