Pewnego dnia mój przyjaciel Karol wybrał się na spacer do lasu. Po drodze spotkał psa który mocno ciągnoł go za nogawkę.Karol wystraszył się psa i zaczoł krzyczeć lecz zwierzę nie puściło nogawki. Po chwili chłopiec zorientował się że pies chce mu coś pokazać i poszedł za nim.Pies zaczoł biec a Karol za nim. Biegli coraz szybciej w głąb lasu po kilku minutach pies się zaczymał a obok niego leżała nieprzytomna pani. Karol miał przy sobie telefon i dlatego zadzwonił po karetkę pogotowia a sam sprawdził dokładnie puls starszej pani. Puls był. Dlatego czekał na lekarzy. Pomoc przyjechała dość szybko i zabrała staruszkę do szpitala a Karol postanowił wziąść psa i również pojechać karetką do szpitala. W szpitalu kobieta odzyskała przytomność i podziękowała chłopcu za pomoc. Okazało się że starsza pani była mamą burmistrza i dlatego chłopiec dostał odznakę za pomoc.Pies nazywał się Remik i należał do staruszki również dostał odznakę. koniec
Pewnego dnia mój przyjaciel Karol wybrał się na spacer do lasu. Po drodze spotkał psa który mocno ciągnoł go za nogawkę.Karol wystraszył się psa i zaczoł krzyczeć lecz zwierzę nie puściło nogawki. Po chwili chłopiec zorientował się że pies chce mu coś pokazać i poszedł za nim.Pies zaczoł biec a Karol za nim. Biegli coraz szybciej w głąb lasu po kilku minutach pies się zaczymał a obok niego leżała nieprzytomna pani. Karol miał przy sobie telefon i dlatego zadzwonił po karetkę pogotowia a sam sprawdził dokładnie puls starszej pani. Puls był. Dlatego czekał na lekarzy. Pomoc przyjechała dość szybko i zabrała staruszkę do szpitala a Karol postanowił wziąść psa i również pojechać karetką do szpitala. W szpitalu kobieta odzyskała przytomność i podziękowała chłopcu za pomoc. Okazało się że starsza pani była mamą burmistrza i dlatego chłopiec dostał odznakę za pomoc.Pies nazywał się Remik i należał do staruszki również dostał odznakę. koniec
Mam nadzieję że pomogłam :)