paulisska
W akademi pana Kleksa było super.Poznałam jego siedmiu uczniów i we własnej osobie pana Ambrożego Kleksa i jego przyjaciela Mateusza.Najpierw udaliśmy sie by zwiedzić klasy odbyły się też lekcje.Najbardziej podobało mi się przędzenie liter i kleksograłia.Póżniej jedliśmy kolorowe szkiełka.To najleprza potrawa na świecie.Następnie poszliśmy zwiedzać wszystkie bajki.Poznałam dokładniej szpaka Mateuszai uznałam że jest fascynujący nawet się w nim zauroczyłam.Ale niestety moja wizyta dobiegła końca.ten dzień był nie zapomniany bardzo bym chciała uczęszczać do tej szkoły.Rozwineła bym swoją przyjażń z Mateuszem.
12 votes Thanks 18
olena1
Nie wiadomo skąd , nie wiadomo kiedy i jak znalazłam się w Akademii Pana Kleksa. POzałam dużo kolegów także szpaka Mateusza , który zachęcał mnie do zabawy podczas pobytu Pana Kleksa w Chinach.Kleks wrócił bardzo zadowolny a humor poprawił mu moj widok.(Właściew zastanawiam się skąd Pan kles wiedział o moim przybycie.Ale wkońcu ma swoje sposoby a on ma am magiczne srodki , chciałam opowiedziec tą przygode ale konca i dalszego ciągu nie znam bo obuciłam się gdy do kleksa przyjechali goscie klauni (dziwne niee?)Okazało się ze był to sen ktory w nikt mi nie chce uwiezy c ale oni nie muszą ja swoej wiem
7 votes Thanks 9
MyszkaWika98
Pewnego dnia trafiłam na jakiś duży dom.Okazło sie ,że to nie jest duzy dom tylko Akademia Pana Kleksa.Najperw zdziwiło mnie to ale potem zrozumiałam. Gdy już kładliśmy sie to pomyślałem sobie ,że poco nam te lusterka.Kiedy juz sie obudziliśmy to okazało sie ,żr to jest potrzebne panu Kleksowi.On wybiera prześmiesznesny .Dzis na obiad był suszony kurczak.Miał kształy królika dotego zaczarowanego w kolorach tęczy.Pan Kleks powiedział ,że ten królik śpiewa prze różne utwory.Po obiedzie poszlismy na łapanie motyli.Śpiewaliśmy tak - My spiewamy coraz głośniej i wselej.kto łakomy wiec chop w góry.Kto nie śpiewa to do dziury.beeeeeeeeeeenc. Pwenej nocy przyśnił mi sie straszny sen .O jaki to był sen .Aż mi zimno na tom myśl. Zaczynam tesknic za domem więc wróce jutro.Znowu wiode zwłykłe życie.
Gdy już kładliśmy sie to pomyślałem sobie ,że poco nam te lusterka.Kiedy juz sie obudziliśmy to okazało sie ,żr to jest potrzebne panu Kleksowi.On wybiera prześmiesznesny .Dzis na obiad był suszony kurczak.Miał kształy królika dotego zaczarowanego w kolorach tęczy.Pan Kleks powiedział ,że ten królik śpiewa prze różne utwory.Po obiedzie poszlismy na łapanie motyli.Śpiewaliśmy tak
- My spiewamy coraz głośniej i wselej.kto łakomy wiec chop w góry.Kto nie śpiewa to do dziury.beeeeeeeeeeenc.
Pwenej nocy przyśnił mi sie straszny sen .O jaki to był sen .Aż mi zimno na tom myśl.
Zaczynam tesknic za domem więc wróce jutro.Znowu wiode zwłykłe życie.