Opowiadanie o prawdziwej lub wymyślonej sytuacji szkolnej, w której nieujawnienie prawdy miało niekorzystny wpływ na wynik sprawy.! Z góry Dziękuje!(:
Pysia2402
Tego dnia Sławek wstał w wyśmienitym humorze. Zjadł śniadanie i z uśmiechem na twarzy powędrował do szkoły. Był słoneczny dzień października. Sławek w tym roku zaczął pierwszą klasę gimnazjum. "Cześć Sławek!"- przywitał go od progu Marcel, kolega jeszcze z podstawówki -Cześć!- odpowiedział. Sławek pomyślał, że dobrze jest mieć przyjaciela z dawnej klasy w nowej szkole. Właściwie z Marcelem znali się już z piaskownicy. Już jako pięciolatki lubili bawić się się w piaskownicy. -Sławek mam świetny dopalacz na dzisiejszy sprawdzian z matematyki- zagaił Marcel -Tak a co to takiego?- zapytał Sławek, który wiedział, że kumpel nie przepadał za matematyką i zawsze robił wszystko, aby tylko uniknąć sprawdzianów, kartkówek czy odpowiedzi. Gdy już na nie chodził zawsze dostawał ze sprawdzianu 1, które niechętnie poprawiał. -No jak to co stary, nie wiesz?- Marcel nie wierzył, że kolega nie domyśla się o co mu chodzi -Naprawdę nie wiem. Mów!- Sławek już był nieco poirytowany. Wtedy Marcel pomachał mu przed nosem białym proszkiem. -Skąd to masz?- zapytał nie tyle zdziwiony ile przerażony Sławek. -Się gra się ma- zaśmiał się Marcel -Chyba nie zamierzasz tego użyć?- Sławek coraz bardziej niepokoił się pomysłem kolegi -Nie stary wysypię to do klozetu- zirytował się Marcel. Sławek nie wiedział co ma robić. Starał się wytłumaczyć Marcelowi, że to jest szkodliwe i że za posiadanie tego świństwa może być nieciekawie. Do Marcela jednak nic nie docierało. Sławek postanowił póki co nie mieszać się w sprawy kolegi i w to co robi. Zlekceważył to, że kumpel bierze. Do czasu. -Marcel co ty się tak dziwnie zachowujesz?- Sławek z niepokojem patrzył na przyjaciela -Jak dziwnie? O co ci chodzi?- bękotał coś tamten pod nosem. Wtedy Sławek postanowił, że już więcej nie będzie krył przyjaciela. -"Proszę pani Marcel od miesiąca zażywa bierze narkotyki"- Sławek odpowiedział na pytający wzrok nauczycielki, która przechodziła akurat parkową ścieżką w miejscu gdzie przebywali chłopcy. Nauczycielka już wiedziała co zrobić. Marcel został zawieszony w prawach ucznia i dostał kuratora sądowego. Żałuje tego co robił jednak ma żal do Sławka o to, że się wygadał. Ich wieloletnia przyjaźń skończyła się. Sławkowi również było z tego powodu przykro. Wiedział jednak, że dobrze postąpił.
"Cześć Sławek!"- przywitał go od progu Marcel, kolega jeszcze z podstawówki -Cześć!- odpowiedział. Sławek pomyślał, że dobrze jest mieć przyjaciela z dawnej klasy w nowej szkole. Właściwie z Marcelem znali się już z piaskownicy. Już jako pięciolatki lubili bawić się się w piaskownicy. -Sławek mam świetny dopalacz na dzisiejszy sprawdzian z matematyki- zagaił Marcel -Tak a co to takiego?- zapytał Sławek, który wiedział, że kumpel nie przepadał za matematyką i zawsze robił wszystko, aby tylko uniknąć sprawdzianów, kartkówek czy odpowiedzi. Gdy już na nie chodził zawsze dostawał ze sprawdzianu 1, które niechętnie poprawiał. -No jak to co stary, nie wiesz?- Marcel nie wierzył, że kolega nie domyśla się o co mu chodzi -Naprawdę nie wiem. Mów!- Sławek już był nieco poirytowany. Wtedy Marcel pomachał mu przed nosem białym proszkiem. -Skąd to masz?- zapytał nie tyle zdziwiony ile przerażony Sławek. -Się gra się ma- zaśmiał się Marcel -Chyba nie zamierzasz tego użyć?- Sławek coraz bardziej niepokoił się pomysłem kolegi -Nie stary wysypię to do klozetu- zirytował się Marcel. Sławek nie wiedział co ma robić. Starał się wytłumaczyć Marcelowi, że to jest szkodliwe i że za posiadanie tego świństwa może być nieciekawie. Do Marcela jednak nic nie docierało. Sławek postanowił póki co nie mieszać się w sprawy kolegi i w to co robi. Zlekceważył to, że kumpel bierze. Do czasu. -Marcel co ty się tak dziwnie zachowujesz?- Sławek z niepokojem patrzył na przyjaciela -Jak dziwnie? O co ci chodzi?- bękotał coś tamten pod nosem. Wtedy Sławek postanowił, że już więcej nie będzie krył przyjaciela.
-"Proszę pani Marcel od miesiąca zażywa bierze narkotyki"- Sławek odpowiedział na pytający wzrok nauczycielki, która przechodziła akurat parkową ścieżką w miejscu gdzie przebywali chłopcy. Nauczycielka już wiedziała co zrobić. Marcel został zawieszony w prawach ucznia i dostał kuratora sądowego. Żałuje tego co robił jednak ma żal do Sławka o to, że się wygadał. Ich wieloletnia przyjaźń skończyła się. Sławkowi również było z tego powodu przykro. Wiedział jednak, że dobrze postąpił.