edzia3103
Jedna z akcji Małego Sabotażu dotyczyła fotografó. Wielu z nich w oknach wystawowych swóich zakładów umieszczało fotografie niemieckich żołnierzy. Widok ten bardzo drażnił mieszkańców Warszawy, wobec tego Wawer postanowił zlikwidować demoralizujące społeczeństwo fotografie. Tylko niewielka część fotografów zareagowała na listowne prośby i usunęła drażniące zdjęcia. Lecz wobec pozostałych trzeba było astosować macniejsze środki - wybijano szyby zza których spogdlądały dumnne spojrzenia Niemców. Akcja ta wymagała obmyslenia solidnego planu działania. Najpierw trzeba byo dokładnie przeanalizowac teren w tóry znajdował sie obiekt zniszczeń, by móc szybko uciec z miejsca zbrodni. Następnie poczekać na odpowiedni moment, gdy w pobliżu nie było niemieckich wojsk i do dzieła! Sabotazysta wsiadał na rower z którego wczesniej zdjął numerek kładł do kieszeni kamięn i ruszał w kiedurnku wystaw. Gdy przejeżdzał obok nich, ciskał kamieniem w szybę, która po chwili rozsypywała sie drobną kosteczkę. Najlepszym wynikiem w tej akcji mógł pochwalić się Alek. Udawało mu się rozbijać nawet kilkanaście wystaw dziennie, dzięki tramwajom, które zagłuszały brzęk tłuczonych szyb. Po kilku miesiącach akcja fotograficzna zakończyła sie sukcesem. Z ulic warszawskich zniknęły fotografi mężczyzn w niemieckich mundurach.
Tylko niewielka część fotografów zareagowała na listowne prośby i usunęła drażniące zdjęcia. Lecz wobec pozostałych trzeba było astosować macniejsze środki - wybijano szyby zza których spogdlądały dumnne spojrzenia Niemców.
Akcja ta wymagała obmyslenia solidnego planu działania. Najpierw trzeba byo dokładnie przeanalizowac teren w tóry znajdował sie obiekt zniszczeń, by móc szybko uciec z miejsca zbrodni. Następnie poczekać na odpowiedni moment, gdy w pobliżu nie było niemieckich wojsk i do dzieła!
Sabotazysta wsiadał na rower z którego wczesniej zdjął numerek kładł do kieszeni kamięn i ruszał w kiedurnku wystaw. Gdy przejeżdzał obok nich, ciskał kamieniem w szybę, która po chwili rozsypywała sie drobną kosteczkę.
Najlepszym wynikiem w tej akcji mógł pochwalić się Alek. Udawało mu się rozbijać nawet kilkanaście wystaw dziennie, dzięki tramwajom, które zagłuszały brzęk tłuczonych szyb.
Po kilku miesiącach akcja fotograficzna zakończyła sie sukcesem. Z ulic warszawskich zniknęły fotografi mężczyzn w niemieckich mundurach.