Gdy zaczyna padac deszc moje uczucia mają szare barwy...mysli plączą się w okół głowy,wszystko wydaje sie byc smutne...nawet szkolne żarty które,jeszcze tak,niedawno nas bawiły do łez teraz są tylko lekkim uśmieszkim na tważy.Słyszę głośne dudnienie w parapet,poczym po plecach przechodzą mi ciarki..W głebi duszy odczuwam niepokój połączony ze złością i smutkiem.Ta cała mieszanina wynika tylko z jednego:ppada deszcz...-świat płacze pozostawiając przy tym niezwykłą falę smutku...ale jakiż ten deszcz potrzebny...
Gdy zaczyna padac deszc moje uczucia mają szare barwy...mysli plączą się w okół głowy,wszystko wydaje sie byc smutne...nawet szkolne żarty które,jeszcze tak,niedawno nas bawiły do łez teraz są tylko lekkim uśmieszkim na tważy.Słyszę głośne dudnienie w parapet,poczym po plecach przechodzą mi ciarki..W głebi duszy odczuwam niepokój połączony ze złością i smutkiem.Ta cała mieszanina wynika tylko z jednego:ppada deszcz...-świat płacze pozostawiając przy tym niezwykłą falę smutku...ale jakiż ten deszcz potrzebny...