Opisz swój dzień gdy nie istnieje siła tarcia.(ok. 1 str. A5 )
Zgłoś nadużycie!
Miałam już takie zadanie . Może Ci się przyda moja praca:
Pewnego dnia naczelnik wysłał Gębarzewskiego do przyjmowania towarów. Ten zaś zmartwiony, że tak dużo paczek leży na ziemi, i że je tak powoli przesuwają do magazynu. Postanowił więc popędzić robotników. - Prędzej tam ! - Cóż Pan myśli, że paczki tak łatwo suną się po podłodze, jak po lodzie? Wtedy Gębarzewski zaczął myśleć, jak on mógłby lepiej zbudować świat? A jak głównie zlikwidować tarcie? Nareszcie paczki wepchnięte, a wszyscy rozeszli się. Gębarzewski został. Po chwili usłyszał jakieś głosy. Zapytał, kim jest osoba, która do niego mówi? Ten zaś odpowiedział: - Jestem Anioł Gabriel! A ponieważ przed godziną drwiłeś z siły tarcia zostaniesz ukarany. Twoje ciało na 24 h będzie pozbawione tarcia. Gębarzewski po wyjściu młodzieńca, który podawał się za anioła - nieco ochłonął i pomyślał, że ktoś z niego drwi. Chciał kończyć liczyć rachunki. Łapie za pióro, ale ono wyślizguje się mu z ręki. Bierze drugi raz - to samo! Chce usiąść na krześle - zsuwa się. Robi krok do przodu, a nogi chodzą m po podłodze, jak łyżwy po lodzie. Zaczyna chodzić, lecz zamiast tego nie mógł opanować swych ruchów. Co krok uderzał w ścianę i przewracał się. Wkońcu wypadł przez okno, na ulicę. Na hałas zbiegli się wszyscy... - Jesteś pijany! - woła naczelnik. - Nie! To anioł Gabriel pozbawił mnie siły tarcia! Tego było za wiele. Naczelnik polecił woźnym wsadzić Gębarzewskiego i odwieźć go do domu .
Pewnego dnia naczelnik wysłał Gębarzewskiego do przyjmowania towarów. Ten zaś zmartwiony, że tak dużo paczek leży na ziemi, i że je tak powoli przesuwają do magazynu. Postanowił więc popędzić robotników.
- Prędzej tam !
- Cóż Pan myśli, że paczki tak łatwo suną się po podłodze, jak po lodzie?
Wtedy Gębarzewski zaczął myśleć, jak on mógłby lepiej zbudować świat? A jak głównie zlikwidować tarcie? Nareszcie paczki wepchnięte, a wszyscy rozeszli się. Gębarzewski został. Po chwili usłyszał jakieś głosy. Zapytał, kim jest osoba, która do niego mówi? Ten zaś odpowiedział:
- Jestem Anioł Gabriel! A ponieważ przed godziną drwiłeś z siły tarcia zostaniesz ukarany. Twoje ciało na 24 h będzie pozbawione tarcia. Gębarzewski po wyjściu młodzieńca, który podawał się za anioła - nieco ochłonął i pomyślał, że ktoś z niego drwi. Chciał kończyć liczyć rachunki. Łapie za pióro, ale ono wyślizguje się mu z ręki. Bierze drugi raz - to samo! Chce usiąść na krześle - zsuwa się. Robi krok do przodu, a nogi chodzą m po podłodze, jak łyżwy po lodzie. Zaczyna chodzić, lecz zamiast tego nie mógł opanować swych ruchów. Co krok uderzał w ścianę i przewracał się. Wkońcu wypadł przez okno, na ulicę. Na hałas zbiegli się wszyscy...
- Jesteś pijany! - woła naczelnik.
- Nie! To anioł Gabriel pozbawił mnie siły tarcia!
Tego było za wiele. Naczelnik polecił woźnym wsadzić Gębarzewskiego i odwieźć go do domu .
Dostałam 6 za tę pracę.