lsiu
Jest największą postacią XX wieku był takim samym rasistą w stosunku do Murzynów, jak Anglicy do Hindusów. Ale z drugiej strony, jeśli to prawda, to takie były ówczesne realia społeczne, które nie można mierzyć współczesnymi standardami cywilizacyjnymi. A jest bardzo częste, i bardzo głupie.
0 votes Thanks 0
Gibon96
Gandhi nie był władcą narodów, ani genialnym naukowcem, a jednak ten drobny, skromny człowiek dokonał czegoś, co nie udało wielu innym: dał swemu krajowi wolność, a swym rodakom - nadzieję. "Gandhi", którego realizacja zajęła 20 lat, zdobył 9 Oscarów'82, m.in. za najlepszy film, reżyserię, główną rolę męską i scenariusz oryginalny. Zrealizowany z niezwykłym rozmachem film ukazuje najważniejsze wydarzenia z życia człowieka, który zyskał miano jednego z symboli XX wieku. Są wśród nich wstrząsająca masakra w Amristarze, gdzie brytyjscy żołnierze otworzyli ogień do 15 000 bezbronnych mężczyzn, kobiet i dzieci oraz dramatyczny marsz ku morzu, do którego Gandhi porwał tysiące Hindusów, by udowodnić, że sól morska należy do wszystkich, a nie tylko garstki kolonialistów. W roli Gandhiego znakomitą kreację stworzył wyróżniony Oscarem Ben Kingsley, któremu partnerują Candice Bergen, Martin Sheen, John Gielgud i Trevor Howard. "Gandhi" to film głoszący uniwersalne przesłanie - podobnie jak człowiek, o którego życiu opowiada.
Ale z drugiej strony, jeśli to prawda, to takie były ówczesne realia społeczne, które nie można mierzyć współczesnymi standardami cywilizacyjnymi. A jest bardzo częste, i bardzo głupie.