Najbardziej fascynującym momentem, w książce "Szatan z siódmej klasy", jest sam początek, gdyż pan profesor Gąsowski, jest bardzo zabawną i kolorową postacią. Opis jego sposobów nauczania i dziwacznych zwyczajów, takich jak gapienie się w ścianę, bardzo mnie rozbawia. Jednak jeden z pierwszych momentów, poprostu rozłożył mnie na łopatki, a konkretnie jest to moment, kiedy roztargniony profesor, odkrywa, że uczniowie 7 klasy znają jego metodę egzaminacyjną, fragment wydał mi się bardzo zabawny, gdyż wyobraziłem sobie, jak ja zachowałbym się przy takim doświadczeniu. Sądzę, że inne fragmenty również są ciekawe, jednak ten najbardziej pozostanie w mojej pamięci.
Najbardziej fascynującym momentem, w książce "Szatan z siódmej klasy", jest sam początek, gdyż pan profesor Gąsowski, jest bardzo zabawną i kolorową postacią. Opis jego sposobów nauczania i dziwacznych zwyczajów, takich jak gapienie się w ścianę, bardzo mnie rozbawia. Jednak jeden z pierwszych momentów, poprostu rozłożył mnie na łopatki, a konkretnie jest to moment, kiedy roztargniony profesor, odkrywa, że uczniowie 7 klasy znają jego metodę egzaminacyjną, fragment wydał mi się bardzo zabawny, gdyż wyobraziłem sobie, jak ja zachowałbym się przy takim doświadczeniu. Sądzę, że inne fragmenty również są ciekawe, jednak ten najbardziej pozostanie w mojej pamięci.