Opisz magiczny medalion. Wykorzystaj elementy fantastyczne .
Nie musi być bardzo długo opis , mozecie pozmyślać co wam sie tylko podoba !
Np. że świeci albo że ma jakieś tam magiczne moce. Ja nie jestem w tym dobra.
Z góry dzięęęki ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Magiczyny medalion jest złotym łańcuszkiem z owalną zawieszką. Na medalionie są wygrawerowane różne znaki symbolizujące pradawną moc. Kiedy otwieramy medalion , w środku znajduje się diament , który ma magiczną moc. Potrafi on pokazać lub powiedzieć nam o przyszłości. Wystarczy otworzyć medalion , potrzeć diament i w myślach wypowiedzieć to, co chcemy wiedzieć. ;P
Idąc wolnym krokiem, rozmyślałam o moim tejemniczym przezencie.
Wczoraj wieczorem, znalazłam małą kopertę pod swoimi drzwiami. Przesyłka nie miała nadawcy, było tylko napisane moje imię. Otworzyłam ją i wtedy go znalazlam. To mój magiczny medalion.
Był cudowny !. Delikatny i taki tajemniczy. Był na srebnym łańczuszku, zawieszka była bardzo duża. W środku medalianu, widać piękny okrągły kamień- zwany jako lapis-lazuli. Na nim, można zobaczyć delikatny napis- to moje własne imię!
Delikatne, srebne ozdoby wzdłuż kamienia, są cudowne. Dokładnie nie wiedać czym są te ozdoby, ale kiedy się przyjrzeć, można zobaczyć że do jakieś rośliny. Medalian był trochę brudny, ale wyczyściłam go. Od razu go pokochałam.
Chcąc pokazać mamie mój nowy medalion, chciałam iść do kuchni. Gdy tylko o tym pomyślałam, znalażłam się w niej. Moja mina wykrzywiła sie pod wpływem szoku. Czyżby medalion był magiczny? Uniosłam lekko zawieszkę. Iskrzyła się w słońcu. To było niezwykłe, zabierało dech w piersiach. Chcąc sprawdzić czy potrafi coś jeszcze, pomyślałam o ptakach, o ich skrzydłach i jak latają... Siup! Unisołam sie lekko w powietrzu. To było cudowne uczucie! Potem chcialam wylądować, więc tylko o tym pomyślałam i byłam na ziemi. To było takie niezwykłe! Pobiegłam do pokoju.
tym razem pomyślałam o nowych kolczykach.I bach! Pojawiły się! Co za szczęście!
Niemogłam dłużej trzymać tego w tajemnicy, więc wyskoczylam z domu jak torpeda i pobiegłam do mojej przyjaciółki Zosi. Jak zwykle, musiałam przejść przez ulicę. Niestety zapomniałam sie i niezdążyłam przebiec przez ulice przed nadjeżdzającym autem... Auto już prawie wjechało we mnie ale mój amulet zatrzymał czas. Przebiegłam szybko i czas znów wrócił. To było za wiele... Weszłam do Zosi i zaczełam naszą rozmowę słowami: - " Zosiu muszę Ci coś wyznać...".