Pewien letni poniedziałek zapowiadał się pięknie i beztrosko. Szedłem ulicą z kolegami jedząc lody. Było gorąco. Nagle mój kolega (Marek) przewrócił się i sklaeczył sobie kolano. Szybko więc pomogłem mu i opatrzyłem ranę. Gdy wracalem samotnie do domu , zauważyłem, że spadł łańcuch od roweru mojej koleżance. Próbowała go założyc, ale nie udawało się jej. Zalożyłem go, a ona serdecznie mi podziekowała. Myślałem że to koniec moich przygod na ten dzień. Myliłem się...
Wieczorem, gdy słońce już zachodziło i temperatura malała postanowiłem pójść do supermarketu. Wziąłem dwie paczki chpisów z gornej półki i zauważyłem, że sąsiednia zaczęła się chwiać. Jakaś starsza pani próbowała sięgnąć jakiś produkt . Niestety półka tak mocno się zachwiała i zaczęła opadać. Szybko więc podbiegłem i uratowałem ją od przygniecenia półką. Była naprawdę wdzięczna i ciągle mi dziękowała. Powiedziałem jej, że to był dla mnie drobiazg..
Ten dzień był niezwykły. Pomogłem wielu osobom i bardzo się ciesze że mogłem to dla nich uczynić :)
Pewien letni poniedziałek zapowiadał się pięknie i beztrosko. Szedłem ulicą z kolegami jedząc lody. Było gorąco. Nagle mój kolega (Marek) przewrócił się i sklaeczył sobie kolano. Szybko więc pomogłem mu i opatrzyłem ranę. Gdy wracalem samotnie do domu , zauważyłem, że spadł łańcuch od roweru mojej koleżance. Próbowała go założyc, ale nie udawało się jej. Zalożyłem go, a ona serdecznie mi podziekowała. Myślałem że to koniec moich przygod na ten dzień. Myliłem się...
Wieczorem, gdy słońce już zachodziło i temperatura malała postanowiłem pójść do supermarketu. Wziąłem dwie paczki chpisów z gornej półki i zauważyłem, że sąsiednia zaczęła się chwiać. Jakaś starsza pani próbowała sięgnąć jakiś produkt . Niestety półka tak mocno się zachwiała i zaczęła opadać. Szybko więc podbiegłem i uratowałem ją od przygniecenia półką. Była naprawdę wdzięczna i ciągle mi dziękowała. Powiedziałem jej, że to był dla mnie drobiazg..
Ten dzień był niezwykły. Pomogłem wielu osobom i bardzo się ciesze że mogłem to dla nich uczynić :)