Mowa jest tutaj o ludziach, których usposobienie (charakter) można określić przymiotnikami: łagodny, miły delikatny, uprzejmy, skromny.
W świecie, gdzie panuje tzw. wyścig szczurów, gdzie kariera jest najważniejsza, gdzie do sukcesu idzie się nawet „po trupach”, bycie miłym i uprzejmym nie do końca jest rozsądne. Jednak, jak to już nie raz można było wywnioskować, to co świat uznaje za głupie dla Boga jest cenne. Niestety, człowiek grzeszny, który odrzuca Boga nie jest w stanie pojąć istoty życia i poznać prawdziwy jego sens. Dlatego też te cechy, które możemy określić mianem „cichości” są tak rzadko spotykane.
Dziś świat jest taki głośny. Wszędzie reklamy, huk samochodów, muzyka na full. W szkole nikt nie zachowuje się cicho, chyba że musi. W domu od razu włączone TV, komputer, wszędzie muza, głośna, bo taka najbardziej nas kręci. Brakuje nam ciszy. A to właśnie w ciszy serca Bóg przemawia do człowieka i pragnie się w tej ciszy spotykać z nim. Znamy nawet polskie przysłowie, przez które ludowa mądrość poucza, że: "Mowa jest srebrem, a milczenie złotem". Cichy z Jezusowego błogosławieństwa, to nie ten, co cicho mówi, ale ten, kto potrafi zgodzić się na zewnętrzną ciszę, by móc osiągnąć ją wewnątrz swojego serca, swojej duszy, swojego jestestwa. Cichy to ktoś, kto słyszy Boże Słowo, Boży głos. Dzięki temu, że słyszy wie gdzie, dlaczego, do czego i w jaki sposób Pan Bóg go powołuje. I dzięki temu odkrywa sens swego istnienia.
Mowa jest tutaj o ludziach, których usposobienie (charakter) można określić przymiotnikami: łagodny, miły delikatny, uprzejmy, skromny.
W świecie, gdzie panuje tzw. wyścig szczurów, gdzie kariera jest najważniejsza, gdzie do sukcesu idzie się nawet „po trupach”, bycie miłym i uprzejmym nie do końca jest rozsądne. Jednak, jak to już nie raz można było wywnioskować, to co świat uznaje za głupie dla Boga jest cenne. Niestety, człowiek grzeszny, który odrzuca Boga nie jest w stanie pojąć istoty życia i poznać prawdziwy jego sens. Dlatego też te cechy, które możemy określić mianem „cichości” są tak rzadko spotykane.
Dziś świat jest taki głośny. Wszędzie reklamy, huk samochodów, muzyka na full. W szkole nikt nie zachowuje się cicho, chyba że musi. W domu od razu włączone TV, komputer, wszędzie muza, głośna, bo taka najbardziej nas kręci. Brakuje nam ciszy. A to właśnie w ciszy serca Bóg przemawia do człowieka i pragnie się w tej ciszy spotykać z nim. Znamy nawet polskie przysłowie, przez które ludowa mądrość poucza, że: "Mowa jest srebrem, a milczenie złotem". Cichy z Jezusowego błogosławieństwa, to nie ten, co cicho mówi, ale ten, kto potrafi zgodzić się na zewnętrzną ciszę, by móc osiągnąć ją wewnątrz swojego serca, swojej duszy, swojego jestestwa. Cichy to ktoś, kto słyszy Boże Słowo, Boży głos. Dzięki temu, że słyszy wie gdzie, dlaczego, do czego i w jaki sposób Pan Bóg go powołuje. I dzięki temu odkrywa sens swego istnienia.