`Opisz, co mogła zobaczyć Królewna Śnieżka , kiedy weszła do domku krasnali;)
onajmniej 20 zdań-może być w formie opowiaania;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Na skraju lasu zobaczyłam domek. Nie był to zwykły budynek, ale mała , wiejska chatka. Podeszłam bliżej. Zapukałam, ale nikt nie odpowiedział. Postanowiłam wejść. Uczuliłam drzwi , to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Spodziewałam się wystawnych mebli, staromodnego wystroju. Tymczasem. W Przedpokoju stał drewniany wieszak na ubrania , na których wisiały miniaturowe kurteczki, płaszczyki i koszule. Na ścianie -niewątpliwie ktoś bardzo niski zawiesił liczne obrazy przedstawiające liczne stworki. Kim były te postacie nie miałam pojęcia. Pełna wzmagającej się ciekawości przeszłam przez hol i znalazłam się przestrzennej kuchni połączonej z salonem. Wszędzie pełno było małych krzesełek. Na środku salony stało kilka puchatych kanap. W rogu przy dwunastu krzesła stał ogromny, drewniany stół. W oknach zawieszono kolorowe zasłonki, a na parapetach stały zielone doniczki.. Wszędzie porozrzucane były , tak samo jak w przedpokoju, małe ubranka jak dla lalek. Niestety mimo uroku jaki sprawiał domek, panował tam ogromny bałagan. Wszędzie widać było walające się małe śmieci, brudne naczynia czy nawet gdzie niegdzie kępki kurzu. Ktoś kto tu mieszkał zdecydowanie nie dbał o porządek. Postanowiłam wejść na górę. Może przynajmniej tam nie będzie panował taki bałagan. Oby. Schody niemiłosierni skrzypiały. Poręcz niebezpiecznie drżała, wolałam jej nie dotykać. Kiedy znalazłam się na górze spotkały mnie kolejne trudności. Oprócz kolejnego olbrzymiego bałaganu, pomieszczanie było dosyć niskie. Nie było tu również okno co utrudniało widoczność. Jednak dziwnym trafem wszystko doskonale widziałam. Przede mną stało dwanaście małych łóżeczek. Wszystkie w równych odstępach. Wszystkie tak samo intrygujące i tak samo zabałaganione. Po podłodze błąkały się kołdry, poduszki, a nawet prześcieradła. Jak by tu ktoś dopiero co przeprowadził niekontrolowaną wojnę na poduszki. Może i tak też było. Do łazienki już nie ośmieliłam się zajrzeć. Może potem. Teraz moim celem było sprzątnięcie tego całego bałaganu. Jeśli mieszkańcy, bo niewątpliwie było ich więcej niż w przeciętnej rodzinie ma się obrazić za wtargnięcie to może przynajmniej wybaczą mi ten postępek tym, że będzie zupełnie czyściutko. Zaczęłam od sypialni.
ps. nie liczyłam zdań, ale wydaje mi się, ze jest ich więcej niż 20, jeśli nie to dopisz jakąś końcówke, albo napisz do dopisze coś jescze. Oczywiscie pod warunkiem, że w ogóle użyjesz tego opowiadania :)