Sprawozdanie z wycieczki z elementami przeżyć wewnętrznych.
Dnia 8 listopada bieżącego roku wszystkie klasy trzecie wraz z opiekunami wybrały się na wycieczkę do Auschwitz – Birkenau. Na miejsce wszyscy uczniowie zostali dowiezieni dwoma autobusami. Celem wycieczki było zwiedzenie dawnego obozu koncentracyjnego oraz zapoznanie się z jego historią. Wszyscy wiedzieliśmy, że nie będzie to kolejna zwykła wycieczka. Zdawaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji i staraliśmy się zachowywać, tak jak przystało. Z opowieści rodziców, znajomych, nauczycieli i z wiedzy jaką posiadam, wiedziałam, że wyjazd do tego miejsca nie będzie niczym przyjemnym. Ten utworzony przez hitlerowców obóz na przedmieściach miasta Oświęcim, miał nam pokazać jak wielu Polaków i Żydów bez żadnych skrupułów zostało zabitych. Kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce, już z daleka było widać duże bloki, w których więzieni i zabijani byli niegdyś Polacy. Sam widok tego był przerażający. Około godziny dziesiątej dotarliśmy na miejsce. Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzenie Auschwitz. Wszyscy uczniowie zostali podzieli na trzy grupy. Każda grupa otrzymała swojego przewodnik, który miał przybliżyć historię i tragedię jaka się tu przydarzyła. Już na samym początku przechodząc przez bramę z napisem "Arbeit macht frei" („Praca czyni wolnym”), można się było domyślić, co czeka nas dalej. Nieprawdziwy napis, który miał skłaniać biednych, przestraszonych Polaków do pracy był jednym z wielu sposobów i chwytów jakich używali hitlerowcy. Przewodniczka oprowadziła nas m.in. po bloku jedenastym, pokazała nam więzienia, krematorium oraz wiele przerażających gablot, w których znajdowały się ubrania, szczotki, włosy, okulary, buty i torby zamordowanych ludzi. Widok tych wszystkich rzeczy był naprawdę bardzo przykry. Na samą myśl o tym łezka znowu kręci mi się w oku. Najbardziej poruszył mnie widok zniszczonej lalki, obok której leżały buciki małej dziewczynki. Wtedy dopiero zdałam sobie sprawę, jakie okrucieństwa się tam działy. Zabitych zostało wiele niewinnych i bezbronnych dzieci. Były mordowane, bo przecież nikomu do niczego się nie przydawały. Kiedy myślę o tych strasznych ludziach, którzy mordowali, czuję wstręt i odrazę. Najchętniej to ich skazałabym na takie samo cierpienie. Po dwóch godzinach zwiedzania i wysłuchania tego co miała nam do powiedzenia pani przewodniczka, udaliśmy się na godzinę dwunastą do sali kinowej, aby obejrzeć film nakręcony przez Rosjan wiele lat temu. Ekranizacja przedstawiała pierwsze chwile po wyzwoleniu obozu. Kolejnym punktem wycieczki było udanie się do Birkenau. Obóz ten rozciągał się na niebotycznie wielkiej przestrzeni. Do tego miejsca także przywożeni byli nasi rodacy, Żydzi, Romowie, Cyganie. Wszyscy razem gnieździli się w prymitywnych drewnianych barakach. Widok ten jest nie do opisania. Nigdy jednak nie dowiemy się, co tak naprawdę przeżyli Ci biedni ludzie, mordowani przez te bezduszne bestie. Po zwiedzeniu obozu w Brzezinkach, nasza wycieczka dobiegła końca. Mnie osobiście wycieczka się podobała, jeśli w ogóle mogę tak napisać. Podobała mi się nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Już dawno chciałam jechać w to miejsce, gdzie tak wiele złego się działo. Szczerze powiem, że myślałam, że bardziej to przeżyję, że będzie gorzej. Może tak mało mnie to ruszyło, bo trudno było mi to wszystko sobie wyobrazić, ogarnąć w tak krótkim czasie. Nie mogłam sobie po prostu uświadomić, jak wiele bez ludzkich istot żyło i wbrew pozorom nadal żyje na świecie. Ci mordercy w ogóle nie mieli sumienia. Żadne stworzenie nie zasługuje na taką pogardę, z jaką hitlerowcy obchodzili się z zamordowanymi. Nikt nie ma prawa tak gardzić innymi i poniżać ich. Nie po to zostaliśmy stworzeni. Wiem, że to co zobaczyłam już na zawsze zostanie we mnie. Myślę, że te wyjazd nie tylko dla mnie był tak umoralniający.
Sprawozdanie z wycieczki z elementami przeżyć wewnętrznych.
Dnia 8 listopada bieżącego roku wszystkie klasy trzecie wraz z opiekunami wybrały się na wycieczkę do Auschwitz – Birkenau. Na miejsce wszyscy uczniowie zostali dowiezieni dwoma autobusami. Celem wycieczki było zwiedzenie dawnego obozu koncentracyjnego oraz zapoznanie się z jego historią. Wszyscy wiedzieliśmy, że nie będzie to kolejna zwykła wycieczka. Zdawaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji i staraliśmy się zachowywać, tak jak przystało. Z opowieści rodziców, znajomych, nauczycieli i z wiedzy jaką posiadam, wiedziałam, że wyjazd do tego miejsca nie będzie niczym przyjemnym. Ten utworzony przez hitlerowców obóz na przedmieściach miasta Oświęcim, miał nam pokazać jak wielu Polaków i Żydów bez żadnych skrupułów zostało zabitych. Kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce, już z daleka było widać duże bloki, w których więzieni i zabijani byli niegdyś Polacy. Sam widok tego był przerażający. Około godziny dziesiątej dotarliśmy na miejsce. Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzenie Auschwitz. Wszyscy uczniowie zostali podzieli na trzy grupy. Każda grupa otrzymała swojego przewodnik, który miał przybliżyć historię i tragedię jaka się tu przydarzyła. Już na samym początku przechodząc przez bramę z napisem "Arbeit macht frei" („Praca czyni wolnym”), można się było domyślić, co czeka nas dalej. Nieprawdziwy napis, który miał skłaniać biednych, przestraszonych Polaków do pracy był jednym z wielu sposobów i chwytów jakich używali hitlerowcy. Przewodniczka oprowadziła nas m.in. po bloku jedenastym, pokazała nam więzienia, krematorium oraz wiele przerażających gablot, w których znajdowały się ubrania, szczotki, włosy, okulary, buty i torby zamordowanych ludzi. Widok tych wszystkich rzeczy był naprawdę bardzo przykry. Na samą myśl o tym łezka znowu kręci mi się w oku. Najbardziej poruszył mnie widok zniszczonej lalki, obok której leżały buciki małej dziewczynki. Wtedy dopiero zdałam sobie sprawę, jakie okrucieństwa się tam działy. Zabitych zostało wiele niewinnych i bezbronnych dzieci. Były mordowane, bo przecież nikomu do niczego się nie przydawały. Kiedy myślę o tych strasznych ludziach, którzy mordowali, czuję wstręt i odrazę. Najchętniej to ich skazałabym na takie samo cierpienie. Po dwóch godzinach zwiedzania i wysłuchania tego co miała nam do powiedzenia pani przewodniczka, udaliśmy się na godzinę dwunastą do sali kinowej, aby obejrzeć film nakręcony przez Rosjan wiele lat temu. Ekranizacja przedstawiała pierwsze chwile po wyzwoleniu obozu. Kolejnym punktem wycieczki było udanie się do Birkenau. Obóz ten rozciągał się na niebotycznie wielkiej przestrzeni. Do tego miejsca także przywożeni byli nasi rodacy, Żydzi, Romowie, Cyganie. Wszyscy razem gnieździli się w prymitywnych drewnianych barakach. Widok ten jest nie do opisania. Nigdy jednak nie dowiemy się, co tak naprawdę przeżyli Ci biedni ludzie, mordowani przez te bezduszne bestie. Po zwiedzeniu obozu w Brzezinkach, nasza wycieczka dobiegła końca. Mnie osobiście wycieczka się podobała, jeśli w ogóle mogę tak napisać. Podobała mi się nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Już dawno chciałam jechać w to miejsce, gdzie tak wiele złego się działo. Szczerze powiem, że myślałam, że bardziej to przeżyję, że będzie gorzej. Może tak mało mnie to ruszyło, bo trudno było mi to wszystko sobie wyobrazić, ogarnąć w tak krótkim czasie. Nie mogłam sobie po prostu uświadomić, jak wiele bez ludzkich istot żyło i wbrew pozorom nadal żyje na świecie. Ci mordercy w ogóle nie mieli sumienia. Żadne stworzenie nie zasługuje na taką pogardę, z jaką hitlerowcy obchodzili się z zamordowanymi. Nikt nie ma prawa tak gardzić innymi i poniżać ich. Nie po to zostaliśmy stworzeni. Wiem, że to co zobaczyłam już na zawsze zostanie we mnie. Myślę, że te wyjazd nie tylko dla mnie był tak umoralniający.
Sprawozdanie z wycieczki z elementami przeżyć wewnętrznych.
Dnia 8 listopada bieżącego roku wszystkie klasy trzecie wraz z opiekunami wybrały się na wycieczkę do Auschwitz – Birkenau. Na miejsce wszyscy uczniowie zostali dowiezieni dwoma autobusami.
Celem wycieczki było zwiedzenie dawnego obozu koncentracyjnego oraz zapoznanie się z jego historią. Wszyscy wiedzieliśmy, że nie będzie to kolejna zwykła wycieczka. Zdawaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji i staraliśmy się zachowywać, tak jak przystało.
Z opowieści rodziców, znajomych, nauczycieli i z wiedzy jaką posiadam, wiedziałam, że wyjazd do tego miejsca nie będzie niczym przyjemnym. Ten utworzony przez hitlerowców obóz na przedmieściach miasta Oświęcim, miał nam pokazać jak wielu Polaków i Żydów bez żadnych skrupułów zostało zabitych.
Kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce, już z daleka było widać duże bloki, w których więzieni i zabijani byli niegdyś Polacy. Sam widok tego był przerażający. Około godziny dziesiątej dotarliśmy na miejsce. Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzenie Auschwitz. Wszyscy uczniowie zostali podzieli na trzy grupy. Każda grupa otrzymała swojego przewodnik, który miał przybliżyć historię i tragedię jaka się tu przydarzyła.
Już na samym początku przechodząc przez bramę z napisem "Arbeit macht frei" („Praca czyni wolnym”), można się było domyślić, co czeka nas dalej. Nieprawdziwy napis, który miał skłaniać biednych, przestraszonych Polaków do pracy był jednym z wielu sposobów i chwytów jakich używali hitlerowcy.
Przewodniczka oprowadziła nas m.in. po bloku jedenastym, pokazała nam więzienia, krematorium oraz wiele przerażających gablot, w których znajdowały się ubrania, szczotki, włosy, okulary, buty i torby zamordowanych ludzi. Widok tych wszystkich rzeczy był naprawdę bardzo przykry. Na samą myśl o tym łezka znowu kręci mi się w oku. Najbardziej poruszył mnie widok zniszczonej lalki, obok której leżały buciki małej dziewczynki. Wtedy dopiero zdałam sobie sprawę, jakie okrucieństwa się tam działy. Zabitych zostało wiele niewinnych i bezbronnych dzieci. Były mordowane, bo przecież nikomu do niczego się nie przydawały. Kiedy myślę o tych strasznych ludziach, którzy mordowali, czuję wstręt i odrazę. Najchętniej to ich skazałabym na takie samo cierpienie.
Po dwóch godzinach zwiedzania i wysłuchania tego co miała nam do powiedzenia pani przewodniczka, udaliśmy się na godzinę dwunastą do sali kinowej, aby obejrzeć film nakręcony przez Rosjan wiele lat temu. Ekranizacja przedstawiała pierwsze chwile po wyzwoleniu obozu.
Kolejnym punktem wycieczki było udanie się do Birkenau. Obóz ten rozciągał się na niebotycznie wielkiej przestrzeni. Do tego miejsca także przywożeni byli nasi rodacy, Żydzi, Romowie, Cyganie. Wszyscy razem gnieździli się w prymitywnych drewnianych barakach. Widok ten jest nie do opisania. Nigdy jednak nie dowiemy się, co tak naprawdę przeżyli Ci biedni ludzie, mordowani przez te bezduszne bestie. Po zwiedzeniu obozu w Brzezinkach, nasza wycieczka dobiegła końca.
Mnie osobiście wycieczka się podobała, jeśli w ogóle mogę tak napisać. Podobała mi się nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Już dawno chciałam jechać w to miejsce, gdzie tak wiele złego się działo. Szczerze powiem, że myślałam, że bardziej to przeżyję, że będzie gorzej. Może tak mało mnie to ruszyło, bo trudno było mi to wszystko sobie wyobrazić, ogarnąć w tak krótkim czasie. Nie mogłam sobie po prostu uświadomić, jak wiele bez ludzkich istot żyło i wbrew pozorom nadal żyje na świecie.
Ci mordercy w ogóle nie mieli sumienia. Żadne stworzenie nie zasługuje na taką pogardę, z jaką hitlerowcy obchodzili się z zamordowanymi. Nikt nie ma prawa tak gardzić innymi i poniżać ich. Nie po to zostaliśmy stworzeni.
Wiem, że to co zobaczyłam już na zawsze zostanie we mnie. Myślę, że te wyjazd nie tylko dla mnie był tak umoralniający.
ja taki napisałam w 5 klasie
Sprawozdanie z wycieczki z elementami przeżyć wewnętrznych.
Dnia 8 listopada bieżącego roku wszystkie klasy trzecie wraz z opiekunami wybrały się na wycieczkę do Auschwitz – Birkenau. Na miejsce wszyscy uczniowie zostali dowiezieni dwoma autobusami.
Celem wycieczki było zwiedzenie dawnego obozu koncentracyjnego oraz zapoznanie się z jego historią. Wszyscy wiedzieliśmy, że nie będzie to kolejna zwykła wycieczka. Zdawaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji i staraliśmy się zachowywać, tak jak przystało.
Z opowieści rodziców, znajomych, nauczycieli i z wiedzy jaką posiadam, wiedziałam, że wyjazd do tego miejsca nie będzie niczym przyjemnym. Ten utworzony przez hitlerowców obóz na przedmieściach miasta Oświęcim, miał nam pokazać jak wielu Polaków i Żydów bez żadnych skrupułów zostało zabitych.
Kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce, już z daleka było widać duże bloki, w których więzieni i zabijani byli niegdyś Polacy. Sam widok tego był przerażający. Około godziny dziesiątej dotarliśmy na miejsce. Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzenie Auschwitz. Wszyscy uczniowie zostali podzieli na trzy grupy. Każda grupa otrzymała swojego przewodnik, który miał przybliżyć historię i tragedię jaka się tu przydarzyła.
Już na samym początku przechodząc przez bramę z napisem "Arbeit macht frei" („Praca czyni wolnym”), można się było domyślić, co czeka nas dalej. Nieprawdziwy napis, który miał skłaniać biednych, przestraszonych Polaków do pracy był jednym z wielu sposobów i chwytów jakich używali hitlerowcy.
Przewodniczka oprowadziła nas m.in. po bloku jedenastym, pokazała nam więzienia, krematorium oraz wiele przerażających gablot, w których znajdowały się ubrania, szczotki, włosy, okulary, buty i torby zamordowanych ludzi. Widok tych wszystkich rzeczy był naprawdę bardzo przykry. Na samą myśl o tym łezka znowu kręci mi się w oku. Najbardziej poruszył mnie widok zniszczonej lalki, obok której leżały buciki małej dziewczynki. Wtedy dopiero zdałam sobie sprawę, jakie okrucieństwa się tam działy. Zabitych zostało wiele niewinnych i bezbronnych dzieci. Były mordowane, bo przecież nikomu do niczego się nie przydawały. Kiedy myślę o tych strasznych ludziach, którzy mordowali, czuję wstręt i odrazę. Najchętniej to ich skazałabym na takie samo cierpienie.
Po dwóch godzinach zwiedzania i wysłuchania tego co miała nam do powiedzenia pani przewodniczka, udaliśmy się na godzinę dwunastą do sali kinowej, aby obejrzeć film nakręcony przez Rosjan wiele lat temu. Ekranizacja przedstawiała pierwsze chwile po wyzwoleniu obozu.
Kolejnym punktem wycieczki było udanie się do Birkenau. Obóz ten rozciągał się na niebotycznie wielkiej przestrzeni. Do tego miejsca także przywożeni byli nasi rodacy, Żydzi, Romowie, Cyganie. Wszyscy razem gnieździli się w prymitywnych drewnianych barakach. Widok ten jest nie do opisania. Nigdy jednak nie dowiemy się, co tak naprawdę przeżyli Ci biedni ludzie, mordowani przez te bezduszne bestie. Po zwiedzeniu obozu w Brzezinkach, nasza wycieczka dobiegła końca.
Mnie osobiście wycieczka się podobała, jeśli w ogóle mogę tak napisać. Podobała mi się nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Już dawno chciałam jechać w to miejsce, gdzie tak wiele złego się działo. Szczerze powiem, że myślałam, że bardziej to przeżyję, że będzie gorzej. Może tak mało mnie to ruszyło, bo trudno było mi to wszystko sobie wyobrazić, ogarnąć w tak krótkim czasie. Nie mogłam sobie po prostu uświadomić, jak wiele bez ludzkich istot żyło i wbrew pozorom nadal żyje na świecie.
Ci mordercy w ogóle nie mieli sumienia. Żadne stworzenie nie zasługuje na taką pogardę, z jaką hitlerowcy obchodzili się z zamordowanymi. Nikt nie ma prawa tak gardzić innymi i poniżać ich. Nie po to zostaliśmy stworzeni.
Wiem, że to co zobaczyłam już na zawsze zostanie we mnie. Myślę, że te wyjazd nie tylko dla mnie był tak umoralniający.