Moim zdaniem jedną z najciekawszych rycin tego cyklu jest dzieło zatytułowane „Gdy rozum śpi budzą się demony”. Utrzymane w ciemnej kolorystyce szarości i bieli przedstawia człowieka atakowanego przez groźne stwory przypominające ptaki. Człowiek znajduje się w pozycji siedzącej, jego głowa opuszczona jest na blat stołu i otoczona dłońmi. Spowity jest on w białą szatę co można interpretować jako symbol niewinności. Sądzę, że fakt iż nie widzimy jego twarzy jest tu bardzo istotny. Myślę, że autor chciał w ten sposób zaznaczyć iż tym człowiekiem może być każdy z nas – bez względu na wiek czy płeć. Zło zatacza coraz większe kręgi, nie wyłączając spośród nich nikogo, czemu artysta nadał wyraz w swym dziele. Twarz ukryta w dłoniach może oznaczać również rezygnację, zwątpienie w ludzką dobroć i lepszy świat.. Postać wyraźnie nie ma zamiaru walczyć z atakującymi nań potworami, poddaje się i pogrąża w rozpaczy, obojętnieje. Sądzę, że interpretując obraz należy także zwrócić uwagę na same skrzydlate stwory, które wciąż nadlatują. Na niebie pojawia się ich coraz więcej, co widać poprzez majaczące w tle kolejne sylwetki. Według mnie mają one symbolizować szybkie rozprzestrzenianie się okrucieństwa, głupoty i zabobonów wśród ludzi. Uważam, iż artysta chciał w ten sposób pokazać, że ta historia nie zakończy się dobrze, a zła będzie coraz więcej i więcej. Kolor stalowoszarego nieba również nie wskazuje na jakąkolwiek poprawę, a wprost przeciwnie – wróży smutne zakończenie. Cały obraz promieniuje smutkiem i rozpaczą, a zarazem napawa przerażeniem. Wyraża ludzką bezbronność wobec otaczającego świata i zwiastuje tragiczne zwycięstwo zła nad dobrem. Sądzę, że dzieło to jest niejako odzwierciedleniem duszy autora, jego przemyśleń i odczuć, bardzo negatywnych w stosunku do rzeczywistości.
„Gdy rozum śpi budzą się demony” jest moim zdaniem zdecydowanie jednym z najbardziej poruszających i zmuszających do myślenia dzieł Francisco de Goyi.
Moim zdaniem jedną z najciekawszych rycin tego cyklu jest dzieło zatytułowane „Gdy rozum śpi budzą się demony”. Utrzymane w ciemnej kolorystyce szarości i bieli przedstawia człowieka atakowanego przez groźne stwory przypominające ptaki.
Człowiek znajduje się w pozycji siedzącej, jego głowa opuszczona jest na blat stołu i otoczona dłońmi. Spowity jest on w białą szatę co można interpretować jako symbol niewinności.
Sądzę, że fakt iż nie widzimy jego twarzy jest tu bardzo istotny. Myślę, że autor chciał w ten sposób zaznaczyć iż tym człowiekiem może być każdy z nas – bez względu na wiek czy płeć. Zło zatacza coraz większe kręgi, nie wyłączając spośród nich nikogo, czemu artysta nadał wyraz w swym dziele.
Twarz ukryta w dłoniach może oznaczać również rezygnację, zwątpienie w ludzką dobroć i lepszy świat.. Postać wyraźnie nie ma zamiaru walczyć z atakującymi nań potworami, poddaje się i pogrąża w rozpaczy, obojętnieje.
Sądzę, że interpretując obraz należy także zwrócić uwagę na same skrzydlate stwory, które wciąż nadlatują. Na niebie pojawia się ich coraz więcej, co widać poprzez majaczące w tle kolejne sylwetki. Według mnie mają one symbolizować szybkie rozprzestrzenianie się okrucieństwa, głupoty i zabobonów wśród ludzi. Uważam, iż artysta chciał w ten sposób pokazać, że ta historia nie zakończy się dobrze, a zła będzie coraz więcej i więcej. Kolor stalowoszarego nieba również nie wskazuje na jakąkolwiek poprawę, a wprost przeciwnie – wróży smutne zakończenie.
Cały obraz promieniuje smutkiem i rozpaczą, a zarazem napawa przerażeniem. Wyraża ludzką bezbronność wobec otaczającego świata i zwiastuje tragiczne zwycięstwo zła nad dobrem. Sądzę, że dzieło to jest niejako odzwierciedleniem duszy autora, jego przemyśleń i odczuć, bardzo negatywnych w stosunku do rzeczywistości.
„Gdy rozum śpi budzą się demony” jest moim zdaniem zdecydowanie jednym z najbardziej poruszających i zmuszających do myślenia dzieł Francisco de Goyi.