Od chwili kiedy przyłapali mnie na kłamstwie dwa razy zastanawiam się, zanim coś zrobię, powiem. Przyznam, że ciężko mi to idzie – nie lubię myśleć, ja wolę od razu robić. Ale niestety, rzadko mi to wychodzi. No bo ja mam taką wyobraźnię! Ale oczywiście, nikt jej nie docenia. Ostatnio Pani od polskiego, prosiła, abyśmy napisali wypracowane o swoich wymarzonych wakacjach. Oczywiście, miałam milion pomysłów. Ostatecznie przystałam na ten, że moją młodszą siostrę porwał psychopata i chcę za nią pół miliona złoty. Całe wypracowanie rozwinęłam i pięknie zakończyłam. Niestety, Pani nie spodobał się mój pomysł i wezwała moich rodziców. Nigdy nie lubiłam, jak rodzice byli wzywani do szkoły, bo potem mam drakę w domu. A teraz bardzo nie chciałam, żeby moja mama bądź tata pojawił się w szkole. Ostatnio nie idzie mi z nauką, a nie chcę dostać szlabanu za coś, co nie było moją winą! Nie moja wina, że Pani od plastyki kazała mi namalować Sakrum, Nie wiedziałam do końca, co jest moim Sakrum, więc narysowałam znaczek komunikatora gadu-gadu. Dostałam za to 2+. Gdy zaszłam do domu postanowiłam nie mówić nic rodzicom, że są wzywani do szkoły. Może się nie dowiedzą? Może Pani zapomni? Może spali się dziennik i nie zadzwonią do domu? Miałam nadzieje. Nadzieja jest ważna. Minęły 3 dni. W szkole Pani dopytywała się, kiedy rodzice przyjdą, a ja tylko odpowiadałam „Dzisiaj nie mogą, bo wypadło im jakieś spotkanie w pracy” albo „Nie wiem, pewnie jutro”. Zawsze odpowiadałam tak samo, a Pani tylko kiwała z niedowierzaniem głową. O nie! Nie! Nie! Nie! Dzisiaj Pani powiedziała, że jeżeli rodzice jutro do niej nie przyjdą, to ona zadzwoni do nas na domu. Nie! ... Stało się. Zadzwoniła. Miałam niezłe baty. Dostałam szlaban na komputer do odwołania za kłamstwo. A za oceny...a za oceny mam zakaz oglądania telewizji, dopóki nie poprawię ocen.
Od chwili kiedy przyłapali mnie na kłamstwie dwa razy zastanawiam się, zanim coś zrobię, powiem. Przyznam, że ciężko mi to idzie – nie lubię myśleć, ja wolę od razu robić. Ale niestety, rzadko mi to wychodzi. No bo ja mam taką wyobraźnię! Ale oczywiście, nikt jej nie docenia.
Ostatnio Pani od polskiego, prosiła, abyśmy napisali wypracowane o swoich wymarzonych wakacjach. Oczywiście, miałam milion pomysłów. Ostatecznie przystałam na ten, że moją młodszą siostrę porwał psychopata i chcę za nią pół miliona złoty. Całe wypracowanie rozwinęłam i pięknie zakończyłam. Niestety, Pani nie spodobał się mój pomysł i wezwała moich rodziców.
Nigdy nie lubiłam, jak rodzice byli wzywani do szkoły, bo potem mam drakę w domu. A teraz bardzo nie chciałam, żeby moja mama bądź tata pojawił się w szkole. Ostatnio nie idzie mi z nauką, a nie chcę dostać szlabanu za coś, co nie było moją winą! Nie moja wina, że Pani od plastyki kazała mi namalować Sakrum, Nie wiedziałam do końca, co jest moim Sakrum, więc narysowałam znaczek komunikatora gadu-gadu. Dostałam za to 2+.
Gdy zaszłam do domu postanowiłam nie mówić nic rodzicom, że są wzywani do szkoły. Może się nie dowiedzą? Może Pani zapomni? Może spali się dziennik i nie zadzwonią do domu? Miałam nadzieje. Nadzieja jest ważna.
Minęły 3 dni. W szkole Pani dopytywała się, kiedy rodzice przyjdą, a ja tylko odpowiadałam „Dzisiaj nie mogą, bo wypadło im jakieś spotkanie w pracy” albo „Nie wiem, pewnie jutro”. Zawsze odpowiadałam tak samo, a Pani tylko kiwała z niedowierzaniem głową.
O nie! Nie! Nie! Nie! Dzisiaj Pani powiedziała, że jeżeli rodzice jutro do niej nie przyjdą, to ona zadzwoni do nas na domu. Nie!
...
Stało się. Zadzwoniła. Miałam niezłe baty. Dostałam szlaban na komputer do odwołania za kłamstwo. A za oceny...a za oceny mam zakaz oglądania telewizji, dopóki nie poprawię ocen.