Korczak to człowiek niezwykły. Był wielkim bohaterem i przyjacielem dzieci. Nie dbał o siebie. Bardzo kochał swoich podopiecznych i obdarzał ich szacunkiem. Dla niego dziecko, to człowiek, który posiadał wielką godność. Był zwolennikiem tego, by dzieci mogły współdecydować o sobie na równi z dorosłymi - wychowawcami.
Ponieważ orientował się, co może się z nimi stać, że jadą do Treblinki, pragnął do końca zapewnić dzieciom radość, mówił im, że jadą na wycieczkę. Pragnął, by dzieci nie zorientowały się, że coś im grozi i chciał oszczędzić im strachu. Był wierny, pozostał z dziećmi do końca i poniósł dla nich i razem z nimi śmierć. Ostatnia scena, która pokazuje dzieci wybiegające z wagonu na łąkę, radosne i szczęśliwe, ma być obrazem, jak mniemam, przyszłego szczęścia, którego dzieci te zaznały po śmierci. Jest to, myśle, jakieś wyobrażenie nieba.
Korczak to człowiek niezwykły. Był wielkim bohaterem i przyjacielem dzieci. Nie dbał o siebie. Bardzo kochał swoich podopiecznych i obdarzał ich szacunkiem. Dla niego dziecko, to człowiek, który posiadał wielką godność. Był zwolennikiem tego, by dzieci mogły współdecydować o sobie na równi z dorosłymi - wychowawcami.
Ponieważ orientował się, co może się z nimi stać, że jadą do Treblinki, pragnął do końca zapewnić dzieciom radość, mówił im, że jadą na wycieczkę. Pragnął, by dzieci nie zorientowały się, że coś im grozi i chciał oszczędzić im strachu. Był wierny, pozostał z dziećmi do końca i poniósł dla nich i razem z nimi śmierć. Ostatnia scena, która pokazuje dzieci wybiegające z wagonu na łąkę, radosne i szczęśliwe, ma być obrazem, jak mniemam, przyszłego szczęścia, którego dzieci te zaznały po śmierci. Jest to, myśle, jakieś wyobrażenie nieba.