nie wiesz nie odpowiadaj !!!!
OPISZ PRZYJAŻŃ Z PRZEDSTAWICIELEM NOWEJ CYWILIZACJI KTÓRĄ ODKRYŁEŚ PÓŁ ROKU TEMU W NIEOCZEKIWANYM MIEJSCU.NA 1.5 STR PAPIERU KANCELARYJNEGO.
Daje naj" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia ja wraz z moim kumplem , wybralismy się na spacer . Lubiliśmy czasem pochodzić w górę rzeki , gdzie ciągły się gęste lasy . Tak było i tym razem . Po kolacji przyszedł do mnie Maciek ,
- Wychodzisz , na chwile ? . -Odparłem , że tak . Lecz nie na długo , bo szykowałem się następnego dnia , na urodziny kuzynki .
Gdy tak szlismy , i rozmawialiśmy stwierdzilem , że już jest późno , i musze wracac .
- Kamil , chodź jeszcze tu kawałek . Zaraz będzie taka fajna polanka , chcę Ci cos pokazać . Znalazłem fajne miejsce , możemy z niej zrobic bazę .
- No dobra , ale szybko .
Ruszyliśmy . Minęlismy las . Wyszliśmy na wielka łąka . Widok był piekny . W oddali było widac zachodzące słońce .
- Dobra , Mmaciek wracamy . - powiedziałem .
W pewnym momencie ja , wraz z Maciek usłyszelismy dziwne głosy . Jakby ktoś krzyczał o pomoc . Skierowaliśmy sie w strone , gdzie odchodził ten głos .
- Dobra Kamil wracajmy - powiedział do mneio .
- Nie , chodź sprawdzimy to . Może coś się komus stało .
I poszliśmy . Gdy dochodzilismy coraz bliżej , dziwnego głosu, ujrzałem pewne stworzenie .
nie był do człowiek , zwierze .
- Kamil, nie wiem jak ty , ale ja spadam . Nie chcę mieć problemów . - i poszedł , zostawil mnie samego .
Przestraszyłem sie troche , lecz postanowiłem dowiedziec się co to za istota .
Podeszłem do niej .
- Kim jestes ? dziwna postac odwróciła się , i spojrzała w moja strone .
- Nie bój się mnie . Nic Ci nie zrobię . Potzrebóję pomocy . Pomorzesz mi ?
- Czego chcesz ? Pomoge , jak odpowiesz mi , kim jesteś , skąd pochodzisz ?
- Nazywam się Carlie , nie pochodze z twojej planety . Mieszkam w kosmosie . Rozbił mi się tutaj statek kosmiczny . Potrzebóję części , aby go naprawić .
- Dobrze , pomoge Ci , pójdę po coś do jedzenia , i jakies stare cześci .
Następnego dnia , przyszłem i dałem mu potrzebne rzeczy .
Po czasie , zaczęliśmy się dogadywac . On naprawiał swój statek ,. ja mu przynosiłem niezbedne części i jedzenie . Zaprzyjaźniliśmy sie .
I tak nasza przyjaźń trwała pół roku . Aż musiał odlecieć do swojego domu .
Szkoda mi trochę , ale mam nadzieje , że kiedys z powrotem przyleci i spotka sie ze mną .
Pisałam to sama . Licze , że miałes na m,ysli coś takiego .
licze na naj ; )