Napisze szczegółową charakterystykę Marcina Borowicza. pierwsze dwa punkty: przedstawienie postaci. wyglad zewnetrzny. Szczegółowo! ;)
slawcio Marcin Borowicz Stefan Żeromski ukazał w swojej powieści pt.: ,,Syzyfowe Prace” trudności dorastania młodego chłopca-Marcina Borowicza, który doznając w młodości dużej straty w postaci śmierci mamy stracił najważniejszy autorytet i musiał samodzielnie kształtować swój charakter. Ojciec, który starał się utrzymać ten kawałek ziemi, który pozostawiono mu po powstaniu styczniowym we względnie dobrym stanie nie miał czasu, (albo też w ogóle nie interesował się tym) aby zajmować się problemami swojego syna, który nie radził sobie psychicznie z presją, którą wywierała szkoła wprowadzając do życia tych młodych ludzi język i kulturę rosyjską. ,,Był to duży, tęgi, muskularny chłopak ośmioletni, z twarzą nie tyle piękną, ile rozumną i miłą. Oczy miał czarne połyskliwe, w cieniu gęstych brwi ukryte. Włosy krótko przystrzyżone >>na jeża<< okrywała barankowa czapka wciśnięta aż na uszy.” Tak autor opisał głównego bohatera tuż przed pójściem do swej pierwszej szkoły. Ja od siebie mogę dodać jeszcze, że był on wtedy chłopcem dosyć wrażliwym i płaczliwym, co nieco odbijało się na jego urodzie, choć on starał się jak mógł aby ów fakt ukryć. Marcin z domu wyniósł pewne wartości oraz naukę, a mianowicie wychowywany był na patriotę. Szczególnie sytuacja w kraju po powstaniu potrzebowała takich ludzi, ale ten młody chłopiec trochę ,,błądził” zanim udało mu się znaleźć tą drogę dla siebie. Myślę, że powodem mogła być śmierć mamy, która na pewien czas wytrąciła go z równowagi i zmieniła jego sposób myślenia. Chłopak musiał spróbować wszystkiego, ponieważ w ten sposób ,,uczył” się żyć samodzielnie. A konsekwencje tego były takie, że na pewien czas ,,przeszedł na stronę” naszych zaborców. Zaczął czytać literaturę rosyjską i bywać w teatrach rosyjskich, jednak to po pewnym czasie minęło. Tak naprawdę to zmienił swoją postawę tylko dzięki nowemu uczniowi w jego klasie, który wyrecytował na lekcji języka polskiego ,,Redutę Ordona” A. Mickiewicza. Bohater przypomniał sobie wtedy opowieść Nogi i zauważył jak wielki popełnił błąd. Aby się ,,zrehabilitować” przed własnym sumieniem założył z kolegami koło patriotyczne, na którym czytano polskie wiersze i książki. Tak samo jak patriotyzmu, Marcin uczył się na własnych błędach też innych rzeczy. Uczył się z jakimi ludźmi spędzać czas, a od jakich się uczyć zaradności, patriotyzmu i pewnych mądrości życiowych, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie, ale których nie miał go kto nauczyć po śmierci matki. Uczył się rozwiązywać trudności i problemy, przez co bardzo wzbogacił się duchowo i religijnie, ponieważ ucieczką od całego świata była dla niego modlitwa. ,,Uczył się nauki”. Tak to prawda, poczuł, że jedynym wyjściem dla niego, aby dobrze sobie ułożyć w przyszłości życie jest nauka. Pracował pilnie, ćwiczył swój umysł i zdobywał wiedzę dla ojczyzny-to wszystko robił w imię ojczyzny. Był to chłopak ambitny i inteligentny, łatwo poddający się rusyfikacji, ale jednak do końca pozostał wrażliwy. Pozostał wrażliwy na krzywdę ludzką, o czym przekonał czytelnika wyciągając z opresji Andrzeja Radka, na piękno przyrody i świata oraz na piękno poezji. Radek miał tak naprawdę okazję odwdzięczyć się koledze za pomoc. Pomógł mu swoim wsparciem i samą obecnością w momencie gdy Marcin, nieszczęśliwie zakochany dowiedział się, że jego ukochana Anna, którą widywał w parku wyjechała wraz z rodziną do Rosji. Ta informacja całkiem go załamała. Bardzo pomocny okazał się wtedy jego przyjaciel Andrzej, który potrafił go pocieszyć. O wielu cechach głównego bohatera ,,Syzyfowych Prac” nie wspomniałam, gdyż była to bardzo ,,trudna” postać, a jego charakter nieustannie się zmieniał. Wiele z jego celów zmieniało się tak że można by je uznać za paradoks. Początkowo był gorliwym katolikiem natomiast później zapartym ateistą (,,Borowicz był poniekąd specjalistą od ateizmu”). Podobnie było z jego hierarchią ważności oraz miłością do kraju ojczystego. Prawdziwą iluminacją okazało się wysłuchanie przez niego ,,Reduty Ordona”. Autor chciał ukazać poprzez tą lekturę jak złych człowiek potrafi dokonać wyborów ,,wbrew sobie”, jak ważna jest wiedza do poznania czym jest dobro, a czym zło, jakie mogą być konsekwencje popełnionych przez nas błędów i przede wszystkim jak ważny w życiu człowieka jest patriotyzm i umiłowanie ojczyzny.
Marcin Borowicz
Stefan Żeromski ukazał w swojej powieści pt.: ,,Syzyfowe Prace” trudności dorastania młodego chłopca-Marcina Borowicza, który doznając w młodości dużej straty w postaci śmierci mamy stracił najważniejszy autorytet i musiał samodzielnie kształtować swój charakter. Ojciec, który starał się utrzymać ten kawałek ziemi, który pozostawiono mu po powstaniu styczniowym we względnie dobrym stanie nie miał czasu, (albo też w ogóle nie interesował się tym) aby zajmować się problemami swojego syna, który nie radził sobie psychicznie z presją, którą wywierała szkoła wprowadzając do życia tych młodych ludzi język i kulturę rosyjską.
,,Był to duży, tęgi, muskularny chłopak ośmioletni, z twarzą nie tyle piękną, ile rozumną i miłą. Oczy miał czarne połyskliwe, w cieniu gęstych brwi ukryte. Włosy krótko przystrzyżone >>na jeża<< okrywała barankowa czapka wciśnięta aż na uszy.” Tak autor opisał głównego bohatera tuż przed pójściem do swej pierwszej szkoły. Ja od siebie mogę dodać jeszcze, że był on wtedy chłopcem dosyć wrażliwym i płaczliwym, co nieco odbijało się na jego urodzie, choć on starał się jak mógł aby ów fakt ukryć.
Marcin z domu wyniósł pewne wartości oraz naukę, a mianowicie wychowywany był na patriotę. Szczególnie sytuacja w kraju po powstaniu potrzebowała takich ludzi, ale ten młody chłopiec trochę ,,błądził” zanim udało mu się znaleźć tą drogę dla siebie. Myślę, że powodem mogła być śmierć mamy, która na pewien czas wytrąciła go z równowagi i zmieniła jego sposób myślenia. Chłopak musiał spróbować wszystkiego, ponieważ w ten sposób ,,uczył” się żyć samodzielnie. A konsekwencje tego były takie, że na pewien czas ,,przeszedł na stronę” naszych zaborców. Zaczął czytać literaturę rosyjską i bywać w teatrach rosyjskich, jednak to po pewnym czasie minęło. Tak naprawdę to zmienił swoją postawę tylko dzięki nowemu uczniowi w jego klasie, który wyrecytował na lekcji języka polskiego ,,Redutę Ordona” A. Mickiewicza. Bohater przypomniał sobie wtedy opowieść Nogi i zauważył jak wielki popełnił błąd. Aby się ,,zrehabilitować” przed własnym sumieniem założył z kolegami koło patriotyczne, na którym czytano polskie wiersze i książki. Tak samo jak patriotyzmu, Marcin uczył się na własnych błędach też innych rzeczy. Uczył się z jakimi ludźmi spędzać czas, a od jakich się uczyć zaradności, patriotyzmu i pewnych mądrości życiowych, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie, ale których nie miał go kto nauczyć po śmierci matki. Uczył się rozwiązywać trudności i problemy, przez co bardzo wzbogacił się duchowo i religijnie, ponieważ ucieczką od całego świata była dla niego modlitwa. ,,Uczył się nauki”. Tak to prawda, poczuł, że jedynym wyjściem dla niego, aby dobrze sobie ułożyć w przyszłości życie jest nauka. Pracował pilnie, ćwiczył swój umysł i zdobywał wiedzę dla ojczyzny-to wszystko robił w imię ojczyzny.
Był to chłopak ambitny i inteligentny, łatwo poddający się rusyfikacji, ale jednak do końca pozostał wrażliwy. Pozostał wrażliwy na krzywdę ludzką, o czym przekonał czytelnika wyciągając z opresji Andrzeja Radka, na piękno przyrody i świata oraz na piękno poezji.
Radek miał tak naprawdę okazję odwdzięczyć się koledze za pomoc. Pomógł mu swoim wsparciem i samą obecnością w momencie gdy Marcin, nieszczęśliwie zakochany dowiedział się, że jego ukochana Anna, którą widywał w parku wyjechała wraz z rodziną do Rosji. Ta informacja całkiem go załamała. Bardzo pomocny okazał się wtedy jego przyjaciel Andrzej, który potrafił go pocieszyć.
O wielu cechach głównego bohatera ,,Syzyfowych Prac” nie wspomniałam, gdyż była to bardzo ,,trudna” postać, a jego charakter nieustannie się zmieniał. Wiele z jego celów zmieniało się tak że można by je uznać za paradoks. Początkowo był gorliwym katolikiem natomiast później zapartym ateistą (,,Borowicz był poniekąd specjalistą od ateizmu”). Podobnie było z jego hierarchią ważności oraz miłością do kraju ojczystego. Prawdziwą iluminacją okazało się wysłuchanie przez niego ,,Reduty Ordona”. Autor chciał ukazać poprzez tą lekturę jak złych człowiek potrafi dokonać wyborów ,,wbrew sobie”, jak ważna jest wiedza do poznania czym jest dobro, a czym zło, jakie mogą być konsekwencje popełnionych przez nas błędów i przede wszystkim jak ważny w życiu człowieka jest patriotyzm i umiłowanie ojczyzny.