Dziś idę do dentysty.Ten facet jest nie miły.Prosiłam mamę czy będzie to konieczne:
-Mamo-powiedziałam-czy myszę iść do dentysty?
-Oczywiscie,przecież mi obiecałaś,pamiętasz?-spytałam mama
-Tak,tak pamiętam... tylko ,że ja nie lubie tego dentysty-powiedziałam
-Trudno,ale do dentysty trzeba chodzić.-powiedziała stanowczo mama
-No niech będzie-pomyślałam i zaraz poszłam się przebrać.
Gdy wróciłam do kuchni okazało się,że mama już czeka w aucie.
-Paulina choć tu już jedziemy-krzyknęła mama
-Już idę-odpowiedziałam
Szłam szybko w stronę auta,chciałam to mieć już za sobą.
Wsiadłam i ruszyłyśmy.Kiedy dojechałyśmy,wysiadłam,wziełam głeboki oddech i poszłam.Niestety okazało się,że tamten lekarz jest chory więc wyrywać mi korzenie będzie najgorszy lekarz na całym świecie.Jest on lekko zgarbiony,ma dziwne spojrzenie i wydaje się czasami miły,ale tak naprawdę jest potworem.
Po wyjściu z gabinetu i budynku okazało się,że auto się zepsuło na szczęście w pobliżu był mechanik i dość szybko naprawił auto.Do domu wróciłam o 19:30.To był najgorszy dzień mojego życia.
W poprzedni piątek 28.09.2012 pojechałam poraz kolejny do dentysty ,tym razem nie miała być to zwykła kontrola , ale miałam mieć robiony wysuwany aparat na górne zęby.
Najpierw dentysta porozmawiał chwilę z moją mamą ,powiedział jej ,że aparat będzie mi potrzebny ponieważ mam za małą szczękę ,a on mi ją rozszerzy ,tak aby się zmieściły zęby mądrości.
Kiedy weszłam do środka pan Jarek (dentysta) poprosił mnie abym usiadła na specjalnym fotelu. Kiedy to zrobiłam włożono mi do buzi , na górne zęby specjalne tworzywo ( coś w stylu plasteliny ) i kazano tak siedzieć prze ok. minutę. Ależ to było nieprzyjemne! I było mi bardzo trudno oddychać .Następnie wypłukałam porządnie jamę ustną i zaczęłam słuchać dentysty ,który ponownie zaczął rozmawiać z moją mamą , powiedział ,że aparat dostanę za dwa tygodnie ,a ten zabieg ,który przed chwilą miałam nazywa się :wyciski.
To było okropne.Od tego czasu chodzę do innego dentysty: okazało się ,że specjalistą w tym zawodzie jest znajoma mojej mamy . Teraz mam już trochę bardziej pozytywne nastawienie do tych ludzi ,lecz nadal ,źle wspominam tamten dzień.
Dziś idę do dentysty.Ten facet jest nie miły.Prosiłam mamę czy będzie to konieczne:
-Mamo-powiedziałam-czy myszę iść do dentysty?
-Oczywiscie,przecież mi obiecałaś,pamiętasz?-spytałam mama
-Tak,tak pamiętam... tylko ,że ja nie lubie tego dentysty-powiedziałam
-Trudno,ale do dentysty trzeba chodzić.-powiedziała stanowczo mama
-No niech będzie-pomyślałam i zaraz poszłam się przebrać.
Gdy wróciłam do kuchni okazało się,że mama już czeka w aucie.
-Paulina choć tu już jedziemy-krzyknęła mama
-Już idę-odpowiedziałam
Szłam szybko w stronę auta,chciałam to mieć już za sobą.
Wsiadłam i ruszyłyśmy.Kiedy dojechałyśmy,wysiadłam,wziełam głeboki oddech i poszłam.Niestety okazało się,że tamten lekarz jest chory więc wyrywać mi korzenie będzie najgorszy lekarz na całym świecie.Jest on lekko zgarbiony,ma dziwne spojrzenie i wydaje się czasami miły,ale tak naprawdę jest potworem.
Po wyjściu z gabinetu i budynku okazało się,że auto się zepsuło na szczęście w pobliżu był mechanik i dość szybko naprawił auto.Do domu wróciłam o 19:30.To był najgorszy dzień mojego życia.
Myślę że pomogłam :)Prosze o naj
W poprzedni piątek 28.09.2012 pojechałam poraz kolejny do dentysty ,tym razem nie miała być to zwykła kontrola , ale miałam mieć robiony wysuwany aparat na górne zęby.
Najpierw dentysta porozmawiał chwilę z moją mamą ,powiedział jej ,że aparat będzie mi potrzebny ponieważ mam za małą szczękę ,a on mi ją rozszerzy ,tak aby się zmieściły zęby mądrości.
Kiedy weszłam do środka pan Jarek (dentysta) poprosił mnie abym usiadła na specjalnym fotelu. Kiedy to zrobiłam włożono mi do buzi , na górne zęby specjalne tworzywo ( coś w stylu plasteliny ) i kazano tak siedzieć prze ok. minutę. Ależ to było nieprzyjemne! I było mi bardzo trudno oddychać .Następnie wypłukałam porządnie jamę ustną i zaczęłam słuchać dentysty ,który ponownie zaczął rozmawiać z moją mamą , powiedział ,że aparat dostanę za dwa tygodnie ,a ten zabieg ,który przed chwilą miałam nazywa się :wyciski.
To było okropne.Od tego czasu chodzę do innego dentysty: okazało się ,że specjalistą w tym zawodzie jest znajoma mojej mamy . Teraz mam już trochę bardziej pozytywne nastawienie do tych ludzi ,lecz nadal ,źle wspominam tamten dzień.