Po bitwie mama Nemeczka zaniosła synka do domu. Zaniepokojona , wezwała doktora. Nemeczek był bardzo ciężko chory.
Chłopcy z Placu Broni czuwali na zmianę przy przyjecielu. Najwięcej czasu przy łóżeczku Ernesta spędzał Janosz Boka. Bał się o kolegę, bał sie , że Nameczkowi się pogorszy... Musiał być przy małym szeregowcu.
Pewnego dnia Nemeczek poczuł się lepiej. Uradowana matka podtykała mu pod nos wiele smakołyków. Nemeczek przebywał z przyjaciółmi.Dużo rozmawiali. Choć Ernest nie mógł jeszcze wstać z łóżka, widac było, że jest z nim lepiej.
Gdy chłopczyk wyzdrowiał, wszyscy chłopcy zebrali się na Placu Broni. Tutaj Nemeczek został mianowany przywódcą grupy. Uszczęśliwiony , począł całować i ściskać wszystkich kolegów naraz. Na ich twarzach pojawiły się radosne uśmiechy.
Życie płynęło dalej. Chłopcy z Ogrodu Botanicznego zawarli pokój z grupą z Placu Broni. Od tej pory bitwy toczone były tylko dla zabawy, dla rozrywki. Czerwone Koszule stały się mile widzianymi gośćmi na Placu.Codziennie zbierano się na nim, a mieszkańcy miasteczka słyszeli rozbrzmiewające od rana do wieczora śmiechy młodych ludzi.
Po bitwie mama Nemeczka zaniosła synka do domu. Zaniepokojona , wezwała doktora. Nemeczek był bardzo ciężko chory.
Chłopcy z Placu Broni czuwali na zmianę przy przyjecielu. Najwięcej czasu przy łóżeczku Ernesta spędzał Janosz Boka. Bał się o kolegę, bał sie , że Nameczkowi się pogorszy... Musiał być przy małym szeregowcu.
Pewnego dnia Nemeczek poczuł się lepiej. Uradowana matka podtykała mu pod nos wiele smakołyków. Nemeczek przebywał z przyjaciółmi.Dużo rozmawiali. Choć Ernest nie mógł jeszcze wstać z łóżka, widac było, że jest z nim lepiej.
Gdy chłopczyk wyzdrowiał, wszyscy chłopcy zebrali się na Placu Broni. Tutaj Nemeczek został mianowany przywódcą grupy. Uszczęśliwiony , począł całować i ściskać wszystkich kolegów naraz. Na ich twarzach pojawiły się radosne uśmiechy.
Życie płynęło dalej. Chłopcy z Ogrodu Botanicznego zawarli pokój z grupą z Placu Broni. Od tej pory bitwy toczone były tylko dla zabawy, dla rozrywki. Czerwone Koszule stały się mile widzianymi gośćmi na Placu.Codziennie zbierano się na nim, a mieszkańcy miasteczka słyszeli rozbrzmiewające od rana do wieczora śmiechy młodych ludzi.