Któregoś dnia do Skawińskiego nadeszła z Nowego Jorku paczka z książkami. Najpierw zdziwienie, a potem ogromna radość zawładnęły jego sercem, gdy wziąwszy do ręki jedną z nich przeczytał tytuł i nazwisko autora. Lektura poematu obudziła w latarniku przygasłe już uczucie tęsknoty za utraconą ojczyzną. Widok polskiej książki ? ?Pana Tadeusza? Adama Mickiewicza - na samotnej, oddalonej od kraju wyspie wydała się Skawińskiemu snem. Zabrakło mu tchu, zastygł w bezruchu, z trudem powstrzymując łzy napływające do oczu.. Latarnik chciwie czytał to arcydzieło literatury polskiej, dzięki któremu poczuł się przez chwilę jak w kraju. Zagłębił się w lekturę, jakiej nie spodziewał się w tym zakątku świata. Zatopiony w czytaniu, oderwał się zupełnie od swego codziennego życia i przeniósł się w świat marzeń przywołanych słowami inwokacji: ?Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono?. Po chwili przestał panować nad swoimi emocjami. Rzucił się na piasek z wielkim płaczem. Tak wyrażał nagromadzoną przez lata wielką miłość i tęsknotę za ojczyzną. W płaczu przepraszał ukochaną Polskę, że zapominał już o niej i tak bardzo zobojętniał na wyspie. Pozornie uśpiona miłość do ojczyzny rozkwitła teraz na nowo w sercu Skawińskiego. Spotkanie po blisko czterdziestu latach z polską mową uzmysłowiło mu, że wobec ojczyzny wszystko inne jest niczym. Chłonął oczami kolejne wersy poematu i nie znał już słów, by wyrazić swą bezgraniczną miłość do ziemi ojczystej. Wyobraźnia latarnika, pobudzona wizją poetycką Mickiewicza, pozwoliła mu choć na chwilę wrócić do ojczystego kraju. Jego dusza została przeniesiona do miejsca, w którym się wychował, którego był częścią historii. Pamięcią przywołał obraz rodzinnej wioski, pól, miedzy, łąk, stawów. ?Zaszumiały mu w uszach lasy sosnowe, zabełkotały rzeki rodzinne??. Skawiński oparł się o skałę, przymknął oczy i oddał się marzeniom.
Któregoś dnia do Skawińskiego nadeszła z Nowego Jorku paczka z książkami. Najpierw zdziwienie, a potem ogromna radość zawładnęły jego sercem, gdy wziąwszy do ręki jedną z nich przeczytał tytuł i nazwisko autora. Lektura poematu obudziła w latarniku przygasłe już uczucie tęsknoty za utraconą ojczyzną. Widok polskiej książki ? ?Pana Tadeusza? Adama Mickiewicza - na samotnej, oddalonej od kraju wyspie wydała się Skawińskiemu snem. Zabrakło mu tchu, zastygł w bezruchu, z trudem powstrzymując łzy napływające do oczu.. Latarnik chciwie czytał to arcydzieło literatury polskiej, dzięki któremu poczuł się przez chwilę jak w kraju. Zagłębił się w lekturę, jakiej nie spodziewał się w tym zakątku świata. Zatopiony w czytaniu, oderwał się zupełnie od swego codziennego życia i przeniósł się w świat marzeń przywołanych słowami inwokacji: ?Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono?. Po chwili przestał panować nad swoimi emocjami. Rzucił się na piasek z wielkim płaczem. Tak wyrażał nagromadzoną przez lata wielką miłość i tęsknotę za ojczyzną. W płaczu przepraszał ukochaną Polskę, że zapominał już o niej i tak bardzo zobojętniał na wyspie.
Pozornie uśpiona miłość do ojczyzny rozkwitła teraz na nowo w sercu Skawińskiego. Spotkanie po blisko czterdziestu latach z polską mową uzmysłowiło mu, że wobec ojczyzny wszystko inne jest niczym. Chłonął oczami kolejne wersy poematu i nie znał już słów, by wyrazić swą bezgraniczną miłość do ziemi ojczystej.
Wyobraźnia latarnika, pobudzona wizją poetycką Mickiewicza, pozwoliła mu choć na chwilę wrócić do ojczystego kraju. Jego dusza została przeniesiona do miejsca, w którym się wychował, którego był częścią historii. Pamięcią przywołał obraz rodzinnej wioski, pól, miedzy, łąk, stawów. ?Zaszumiały mu w uszach lasy sosnowe, zabełkotały rzeki rodzinne??. Skawiński oparł się o skałę, przymknął oczy i oddał się marzeniom.