Jest godzina 11:35.Wreszcie upragniony dzwonek. Koniec lekcji. Z poszczególnych klas otwierają się gwałtownie drzwi. Na korytarz wytacza się masa rozkrzyczanych uczniów. rozpoczęła się długa przerwa!
Część uczniów biegnie w stronę stołówki, aby spożyć zakupiony obiad. Pozostali zajmują się swoimi sprawami. Jedni konsumują kanapki. Inni słuchają muzyki. Niektórzy rozmawiają ze sobą w małych i większych grupach. Są i tacy, którzy pospiesznie odrabiają zadania. Inni przygotowują się do następnej lekcji. Nagle zdarzyła się zabawna sytuacja. Piotrek pełniący funkcję dyżurnego, niósł miskę z brudną wodą. Z lewej strony wyskoczył Karol. I tak sprytnie i niechcący uderzył go w prawy łokieć. Wytrącona z ręki miska wyleciała w powietrze, wylewając całą zawartość na lekko przestraszonego Piotrka. Śmiech! To była pierwsza reakcja stojących wokół osób. Piotrek poczuł spływającą wodę z kredą po głowie, szyi i ramionach. Gdy woda wsiąkła, pozostały tylko białe zacieki. Były one niczym zaschłe koryta strumieni. Jeszcze nie wszyscy zdołali ochłonąć, gdy z drugiego końca korytarza zaczął dolatywać pisk dziewczyny. Przestraszyła się sztucznej myszy! Mysz została puszczona przez Bartka z 2b. Zwierzątko wyglądało na prawdziwe i zanim zastygła w bezruchu przestraszyła trzy następne dziewczyny. Zaczęły one panicznie uciekać do ubikacji. Sprawą zainteresował się dyżurujący nauczyciel, który z uśmiechem podniósł stojącą myszkę- zabawkę. Oglądający to uczniowie ironicznie patrzyli na przestraszone koleżanki. Stwierdzili, że żart wykonany przez Bartka w pełni się udał.
Powoli przerwa dobiega końca. Wszystko wraca do normy. Uczniowie zasiedli w ławkach, a nauczyciele mogli robić to , co lubią najbardziej- uczyć.
"Długa przerwa w szkole"
Jest godzina 11:35.Wreszcie upragniony dzwonek. Koniec lekcji. Z poszczególnych klas otwierają się gwałtownie drzwi. Na korytarz wytacza się masa rozkrzyczanych uczniów. rozpoczęła się długa przerwa!
Część uczniów biegnie w stronę stołówki, aby spożyć zakupiony obiad. Pozostali zajmują się swoimi sprawami. Jedni konsumują kanapki. Inni słuchają muzyki. Niektórzy rozmawiają ze sobą w małych i większych grupach. Są i tacy, którzy pospiesznie odrabiają zadania. Inni przygotowują się do następnej lekcji. Nagle zdarzyła się zabawna sytuacja. Piotrek pełniący funkcję dyżurnego, niósł miskę z brudną wodą. Z lewej strony wyskoczył Karol. I tak sprytnie i niechcący uderzył go w prawy łokieć. Wytrącona z ręki miska wyleciała w powietrze, wylewając całą zawartość na lekko przestraszonego Piotrka. Śmiech! To była pierwsza reakcja stojących wokół osób. Piotrek poczuł spływającą wodę z kredą po głowie, szyi i ramionach. Gdy woda wsiąkła, pozostały tylko białe zacieki. Były one niczym zaschłe koryta strumieni. Jeszcze nie wszyscy zdołali ochłonąć, gdy z drugiego końca korytarza zaczął dolatywać pisk dziewczyny. Przestraszyła się sztucznej myszy! Mysz została puszczona przez Bartka z 2b. Zwierzątko wyglądało na prawdziwe i zanim zastygła w bezruchu przestraszyła trzy następne dziewczyny. Zaczęły one panicznie uciekać do ubikacji. Sprawą zainteresował się dyżurujący nauczyciel, który z uśmiechem podniósł stojącą myszkę- zabawkę. Oglądający to uczniowie ironicznie patrzyli na przestraszone koleżanki. Stwierdzili, że żart wykonany przez Bartka w pełni się udał.
Powoli przerwa dobiega końca. Wszystko wraca do normy. Uczniowie zasiedli w ławkach, a nauczyciele mogli robić to , co lubią najbardziej- uczyć.