napisz wlasciwy wiersz mikolaja reja o gesiach i polakach
DO TEGO, CO CZYTAŁ
Rozumiem temu jednak, że cię co ruszyło, /
Bo co zeszło na statku, śmiechem się zakryło. /
Odpuść, bracie! Swojać rzecz, coć by się nie zdało,/
Gdyż się i to, i owo społu pomieszało. /
Widzisz takie rozumy, co tak świat zbiegały,/
Że nie wiem, czego by już wszędy nie zmacały. /
Więc też ci nieukowie, co pisma nie mają,/
Gdy nie mogą mędrować, niechajże wżdy bają,/
Bo komu inochody nie stawa, więc grędą, /
A baby, gdy lnu niemasz, niech konopie przędą./
A niechaj narodowie wżdy postronni znają,/
Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają! /
Wszak widamy u sławnych, chociaj nie Polacy, /
Pisali też leda co, chudzi nieboracy. /
A o Polakoch sobie ledwe tam bajali, /
Iż też są jako ludzie, którzy je widali. /
Jeślibyś też z niełaski na lewo szacował, /
Masz papir, napisz lepiej - ja będą dziękował. /
Boby to własna sztuka szyrmirza każdego /
Miała być: okazać co na szkole nowego. /
Gdyż to jest z przyrodzenia cudze sprawy ganić, /
Jako by rzekł: umiałbych ja to lepiej sprawić. /
Dzierżę, iż materyją możesz lepszą sprawić, /
Ale ją ośmią wirszów trudno masz wyprawić. /
Skosztujże, miły bracie, wszak papir niedrogo! /
A jeśliże nie umiesz, nie szacuj nikogo! /
Bo wiesz, iżeć i za to napisana cena, /
Kto gani, nie dowiedzie: talionis poena!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
DO TEGO, CO CZYTAŁ
Rozumiem temu jednak, że cię co ruszyło, /
Bo co zeszło na statku, śmiechem się zakryło. /
Odpuść, bracie! Swojać rzecz, coć by się nie zdało,/
Gdyż się i to, i owo społu pomieszało. /
Widzisz takie rozumy, co tak świat zbiegały,/
Że nie wiem, czego by już wszędy nie zmacały. /
Więc też ci nieukowie, co pisma nie mają,/
Gdy nie mogą mędrować, niechajże wżdy bają,/
Bo komu inochody nie stawa, więc grędą, /
A baby, gdy lnu niemasz, niech konopie przędą./
A niechaj narodowie wżdy postronni znają,/
Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają! /
Wszak widamy u sławnych, chociaj nie Polacy, /
Pisali też leda co, chudzi nieboracy. /
A o Polakoch sobie ledwe tam bajali, /
Iż też są jako ludzie, którzy je widali. /
Jeślibyś też z niełaski na lewo szacował, /
Masz papir, napisz lepiej - ja będą dziękował. /
Boby to własna sztuka szyrmirza każdego /
Miała być: okazać co na szkole nowego. /
Gdyż to jest z przyrodzenia cudze sprawy ganić, /
Jako by rzekł: umiałbych ja to lepiej sprawić. /
Dzierżę, iż materyją możesz lepszą sprawić, /
Ale ją ośmią wirszów trudno masz wyprawić. /
Skosztujże, miły bracie, wszak papir niedrogo! /
A jeśliże nie umiesz, nie szacuj nikogo! /
Bo wiesz, iżeć i za to napisana cena, /
Kto gani, nie dowiedzie: talionis poena!