Napisz wiersz na byle jaki temat z rymami. Chociaż dwa wersy.Trochę chumoru
agusik141
Nie mam humoru Ada mnie wkurza, W dodatku idzie burza Kaśka ma problemy, Bez jaj i bez ściemy Carmen zakłada tematy, głupie jak dwie szmaty Sebek nad wierszami się główkuje, Choć ja bym powiedziała, że je kopiuje Gunia mało na forum pisze, Dlatego jest tu coraz ciszej Świr w cs'a ciągle gra, I to każdego dnia Alexa na forum nie ma, Gra w jakieś denne dema Jasiu już pewnie śpi, albo zamyka drzwi xD
możesz sobie trochę poprzerabiać xD
0 votes Thanks 0
Kredka000
Za górami, za lasami Żył dziad sobie z pantoflami Dobrze mu się powodziło Gdyż z pantoflem - zawsze miło!
Te pantofle, mówiąc w skrócie, Znalazł kiedyś gdzieś tam w hucie, Spryciarz - zwinął hutnikowi Podczas, gdy ten metal robił
Teraz, siedząc w ciepłej chacie, Myśli, czemu w hucie raczej, Nie podebrał żadnej kasy Bo okazja była cacy
Morał z tego płynie taki: Choćbyś same miał przysmaki Zawsze będziesz pragnął więcej Tak jak dziad ten chciał pieniędzy!
0 votes Thanks 0
karolina63
Raz się urodził, raz tylko umarł, Po śmierci wierzyć nie chciał, że żył, -- Wzrok miał zbyt sztywny i sztywny humor I żadnych pragnień i żadnych sił.
Wzrokiem zataczał ogromne kręgi W światów i wieków bezmierny tłum, Twardo, jak rotę dziwnej przysięgi Powtarzał: "Mortuus sum, ergo sum!" .
Nie wiedział, czyim uległ przemocom l czy naprawdę ktoś go tak zmógł, Aż mu bezsenną, bezbrzeżną nocą, Nie wiedzieć czemu, wyśnił się Bóg.
Bóg, co się siłą własnej ciężkości, Jak wielka bryła toczy przez świat I nawet nie zna swojej wielkości I nie wie na wet, ile ma lat.
Wtedy powoli podniósł się z trumny I szedł umarły, straszny skróś pól, Bo lęk go nagle zdjął nierozumny I wielki smutek i wielki ból.
Ada mnie wkurza, W dodatku idzie burza
Kaśka ma problemy, Bez jaj i bez ściemy
Carmen zakłada tematy, głupie jak dwie szmaty
Sebek nad wierszami się główkuje, Choć ja bym powiedziała, że je kopiuje
Gunia mało na forum pisze, Dlatego jest tu coraz ciszej
Świr w cs'a ciągle gra, I to każdego dnia
Alexa na forum nie ma, Gra w jakieś denne dema
Jasiu już pewnie śpi, albo zamyka drzwi xD
możesz sobie trochę poprzerabiać xD
Żył dziad sobie z pantoflami
Dobrze mu się powodziło
Gdyż z pantoflem - zawsze miło!
Te pantofle, mówiąc w skrócie,
Znalazł kiedyś gdzieś tam w hucie,
Spryciarz - zwinął hutnikowi
Podczas, gdy ten metal robił
Teraz, siedząc w ciepłej chacie,
Myśli, czemu w hucie raczej,
Nie podebrał żadnej kasy
Bo okazja była cacy
Morał z tego płynie taki:
Choćbyś same miał przysmaki
Zawsze będziesz pragnął więcej
Tak jak dziad ten chciał pieniędzy!
Po śmierci wierzyć nie chciał, że żył, --
Wzrok miał zbyt sztywny i sztywny humor
I żadnych pragnień i żadnych sił.
Wzrokiem zataczał ogromne kręgi
W światów i wieków bezmierny tłum,
Twardo, jak rotę dziwnej przysięgi
Powtarzał: "Mortuus sum, ergo sum!" .
Nie wiedział, czyim uległ przemocom
l czy naprawdę ktoś go tak zmógł,
Aż mu bezsenną, bezbrzeżną nocą,
Nie wiedzieć czemu, wyśnił się Bóg.
Bóg, co się siłą własnej ciężkości,
Jak wielka bryła toczy przez świat
I nawet nie zna swojej wielkości
I nie wie na wet, ile ma lat.
Wtedy powoli podniósł się z trumny
I szedł umarły, straszny skróś pól,
Bo lęk go nagle zdjął nierozumny
I wielki smutek i wielki ból.