Napisz własną bajkę , które zakończysz morałem ,,MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI LECZ KONIEC ŻAŁOSNY proszę szybko imądrzenie kopiować z internetu
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Karol, dwunastoletni chłopiec z biednej rodziny, zawsze zazdrościł swojemu przyjacielowi Markowi, że ten dostaje, to co sobie wymarzy. Za każdym razem, gdy Marek przychodził pochwalić się swoją nową zdobyczą, Karol dusił w sobie złość i starał cieszyć się razem z kolegą. Jednak było to okryte grubą wartwą fałszu. Nadszedł dzień, w którym dwunastolatek nie wytrzymał. Kiedy tylko zobaczył przez okno, że Marek zbliża się do jego domu z wymarzonym modelem zabawkowego samochodu, wybiegł zanim ten zdążył zadzwonić na dzwonek.
- Mam tego dość. To takie niesprawiedliwe! - krzyczał rozgoryczony chłopak
- Ale co się stało? - spytał przestraszony Marek
- Dlaczego Ty masz wszystko, o czym ja mogę tylko śnić? Czemu Twoi rodzice mają tyle pieniędzy, że kupują Ci co tylko zapragniesz, a moi nie? - wykrzykiwał przez łzy
Marek starał uspokoić się swojego przyjaciela. W końcu stwierdził, że nie będzie dalej go okłamywać i zdradzi mu swój sekret.
- Wiesz, tak naprawdę, to rodzice prawie w ogóle nie kupują mi zabawek. - zaczął nieśmiało
- Ale jak to? W takim razie skąd Ty to wszystko masz?
Nastała chwila ciszy. Po minie Marka można było wywnioskować, że nie bardzo chce odpowiedzieć na te pytania, ale nie miał już wyjścia. Przyznał się Karolowi, że tak naprawdę robi okropną rzecz, kradnie. Gdy tylko spodoba mu się jakaś rzecz, idzie do sklepu i czeka aż nikt nie będzie zwracał na niego uwagi, a następnie ukrywa zabawkę pod ubranie i wychodzi ze sklepu jak gdyby nigdy nic. Zaczynał od malutkich rzeczy, ale opanował ten zły czyn do takiej perfekcji, że potrafi wyjść z pomieszczenia niezauważony z znacznie większymi.
Karol był w szoku. Takiego sekretu ze strony swojego najlepszego kolegi nigdy się nie spodziewał. Najpierw nakrzyczał na niego, że przecież bardzo źle robi. Dobrze pamięta,jak rodzice uczyli go, że to straszny grzech. Jednak po dłuższych namowach Marka dwunastolatek uległ i postanowił sam spróbować.
- A co mi tam. Jak ukradnę jedną małą zabawkę, to nikomu krzywdy nie zrobię, a sam w końcu będę miał chociaż jedną małą rzecz, o której tak bardzo marzę. To przecież nie moja wina, że moich rodziców na to nie stać. - starał się tłumaczyć
- Zobaczysz, to nic strasznego. Przecież oni takich rzeczy w sklepach mają miliony. Nawet jak nas nakryją, to nie będą nam żałować. Jesteśmy tylko dziećmy, a nad nami każdy się lituje. - dodał Marek
Nie czekali długo, by wykonać swoją pierwszą akcję razem. Od razu udali się do sklepu.
Niestety nie mogę Ci tego dokończyć, bo muszę uciekać, ale jestem przekonana, że sobie poradzisz. Wystarczy, że opiszesz, że najpierw mieli frajdę z tych zabawek, a potem ich nakryli i dostali jakąś tak wielką karę, albo że rodzice mieli sprawę w sądzi i na koniec dasz ten morał.