Napisz - w dowolnej formie - pracę na wybrany temat.
* Tego miejsca nigdy nie pozwolę zniszczyć.
* Ten zakątek pozostanie na zawsze w mej pamięci .
* przystaje , gdy zaśpiewa ptak...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
ten zakątek na zawsze pozostanie w mej pamięci.
Kolejny poranek i kolejny cięzki dzień. Powoli mam tego dość. Codziennie ta sama maska i te same kłamstwa. Zastanawiam się, jak długo można żyć w takim fałszywym przekonaniu, że wszystko się ułoży, i że będzie dobrze. Dobra, nie ma co się zamartwiać. Głowa do góry i wstajemy!
W szkole znów to samo. Dziewczyny wcale nie miały mniejszej ilości makijażu, a chłopcy wciąż popisywali się przed tymi plastikowymi lalami - dzień jak codzień. Masa prac domowych, sprawdzianów i kartkówek nie zbyt mnie przerażała. Nie miałam do tego głowy. Do domu wracałam dość długo. Nie spieszyło mi się do pustych ścian. Mama pewnie jak zwykle zostanie do nocy w firmie, a tata z Francji wróci dopiero za kilka miesięcy. Przestapiłam próg bramy o poczułam znajomy zapach, jakim przesiąknięte były mury starej kamienicy. Chwyciłam za telefon i zamówiłam pizzę. W międzyczasie radosnym szczekaniem powitał mnie mój jedyny przyjaciel - Lucky. Od lat ani razu mnie nie zawiódł. Zawsze pomagał mi w trudnych chwilach. Czasem myślałam, co będzie, gdy go zabraknie. Psina miała już swoje lata. Znalazłam go, gdy dopiero co nauczyłam się mówić. Będzie jakies 13 wiosen temu. Po zjedzeniu lewdo jednego kawałka wzięlam smycz i wyruszyłam w miejsce, w którym spędzałam większość wolnego czasu. Znajdowało się ono około 2km od mojego domu. Dość spory kawałek, ale już przyzwyczaiłam się do tej drogi. Znałam na pamięć każdy budynek, drzewo, krzaczek. Chodziłam jedną i tą samą drogą już od paru dobrych lat. Moja kryjówka znajdowała się w lesie, na polance. Mieścił się tam mały staw, nad którym czasem pojawiały się sarny lub inne zwierzęta. Dziwne, że takie miejsce leżało nieopodal ruchliwego miasta. Myślę, że nikt przede mną go nie odkrył. Czasem siadałam tam z książką, a czasem po prostu wpatrywałam się w biegającego radośnie psiaka i rozmyślałam. Tam nie musiałam nikogo udawać. Uwiebilałam to miejsce.
Jestem pewna, że zawsze będę tam wracać. Może kiedyś pokażę komuś to miejsce - nie wiem. Narazie jest ono tylko moje. Zapamiętam na dlugo chwile spędzone tam na zastanawianiu się nad tym, co mnie otacza.