Na początku trzeciego rozdziału Mary siedzi w przedziale, razem z panią Medlock. Przed nimi jeszcze długa droga.
Podczas wysiadki, zawiadowca stacji uciął krótką pogawędkę z panią Medlock. Miedzy innymi wspomniał o wrzosowisku. Zaciekawiona Mary postanowiła spytać swoją opiekunkę, czymże jest wrzosowisko. Gospodyni odparła zaś, że trzeba przejechać pięć mil, by znaleźć się na wrzosowisku. Dziewczynka nie pytała o więcej, tylko grzecznie wtulona w kąt, obserowała widok za oknem.
Gdy powóź zwolnił, a droga stała się wyboista, pani Medlock oświadczyła, iż teraz z pewnością są na wrzosowisku. Dziewczynka spytała nieśmiało, czy to nie morze, gdyż posępne hulanie wiatru przypominało szum fal.
-Nie. To setki mil ugoru, na którym nie rośnie nic prócz wrzosów. - odpowiedziała kobieta.
Powóź posuwał się naprzód, raz pod górę, raz zaś z górki. Mary miała wrażenie, że droga nigdy się nie skończy. Wtedy jednak zobaczyła światełko w oddali. Minąwszy bramę, pojazd musiał pokonać kilka mil aleją obsadzoną drzewami. W końcu jednak wyjechali z owej alei, zatrzymali się przed domostwem.
Mary wysiadła z powozu, rozglądając się. Stanęła przed drzwiami. Lokaj życzył sobie , by zaprowadzić panienkę do jej pokoju.
Na początku trzeciego rozdziału Mary siedzi w przedziale, razem z panią Medlock. Przed nimi jeszcze długa droga.
Podczas wysiadki, zawiadowca stacji uciął krótką pogawędkę z panią Medlock. Miedzy innymi wspomniał o wrzosowisku. Zaciekawiona Mary postanowiła spytać swoją opiekunkę, czymże jest wrzosowisko. Gospodyni odparła zaś, że trzeba przejechać pięć mil, by znaleźć się na wrzosowisku. Dziewczynka nie pytała o więcej, tylko grzecznie wtulona w kąt, obserowała widok za oknem.
Gdy powóź zwolnił, a droga stała się wyboista, pani Medlock oświadczyła, iż teraz z pewnością są na wrzosowisku. Dziewczynka spytała nieśmiało, czy to nie morze, gdyż posępne hulanie wiatru przypominało szum fal.
-Nie. To setki mil ugoru, na którym nie rośnie nic prócz wrzosów. - odpowiedziała kobieta.
Powóź posuwał się naprzód, raz pod górę, raz zaś z górki. Mary miała wrażenie, że droga nigdy się nie skończy. Wtedy jednak zobaczyła światełko w oddali. Minąwszy bramę, pojazd musiał pokonać kilka mil aleją obsadzoną drzewami. W końcu jednak wyjechali z owej alei, zatrzymali się przed domostwem.
Mary wysiadła z powozu, rozglądając się. Stanęła przed drzwiami. Lokaj życzył sobie , by zaprowadzić panienkę do jej pokoju.
Tak oto Mary znalazła się w Misselthwaite Manor.