uwodzicielka
Bilbo Baggins jest starym i zarazme statecznym Hobbitem, który cieszy się dużym szacunkiem. Ceni sobie porządek, wygodę i dobre jedzenie. Jednego słonecznego oraz letniego dnia odwiedza go Czarodziej Gandalf. Jest to krótka wizyta, ale zaś zdaniem Bagginsa przynosi tragiczne skutki. Następnego dnia w jego domu zjawia się 13 Krasnoludów oraz ponownie Gandalf. Biedny Hobbit nie wie o co chodzi. Z zasłyszanej zas rozmowy dochodzi do wniosku, że Krasnoludy mają w planach jakąś wielką wyprawę, a Gandalf radzi im, by wtedy zabrali Bilba jako „włamywacza". Mają iść do Góry, by zabić smoka i odnaleźć utracony zaś skarb Krasnoludów. Bilbo boi się tego pomysłu. Nie przepada za podróżami, bo wtedy gdy zawsze brakuje porządku, wygody i smacznego jedzenia. Jednak Krasnoludom udaje się jednak go przekonać, by został „włamywaczem". Następnego już dnia wyruszają w drogę. Na początku wędrówka przebiega w cywilizowanych i przyjaznych krainach. Później zas jednak zostawiają w tyle miasta i od razu natrafiają na pierwsze utrudnienie - spotykają na swojej drodze trzy Trolle. Te zaś łapią ich i kłócą się, w jaki sposób przyrządzić z nich jedzenie. Udaje im się uciec dzięki pomocy Gandalfa, który już w magiczny sposób przedłuża kłótnię trolli oraz sprawia, że kamienieją jak już tylko wschodzi słońce. Kiedy mijają Ostatni Przyjazny Dom robi się znacznie niebezpieczniej. Gdy zas przechodzą przez nieprzyjazne i zimne góry decydują się na odpoczynek w suchej jaskini. Jednak okazuje się wtedy , że jest to siedziba goblinów. Czarodziejowi udaje się uciec, ale pozostali zostają zas porwani i uprowadzeni do podziemia. Grozi im śmierć z ręki Wielkiego Goblina. Jednak z pomocą tak jak zrestza poprzednio przychodzi im Gandalf. Krasnoludy uciekają, zostawiają jednak biednego Hobbita w tem samego w ciemnościach. Bilbo przemierza podziemia. Nad Czarną Wodą napotyka Golluma. Grają wtedy w zagadki i szczęśliwie wygrywa Bilbo. Jako nagrodę dostaje czarodziejski Pierścień, który sprawia już , że ktokolwiek założył go na palec staje się niewidzialny. Przy jego pomocy Bilbo ucieka Goblinom, by wtedy odnaleźć przyjaciół. Rozwścieczone Gobliny zastawiają na nich pułapkę oraz posyłają wilki, by schwytały wędrowców. Przyjaciele zas szukają schronienia na drzewach. Gandalf po raz kolejny używa czarów i wywołuje pożar. Drużyna również o malo co nie ginie w ogniu, ale pomagają tam im Orły, które przenoszą ich za góry. Po kilku dniach wędrówki docierają do domu, w którym mieszka czarodziej Beorn. Posiada wtem on moc przemieniania się w niedźwiedzia. Goszczą tam parę dni, wypożyczają konie na dalszą drogę, wyposażają się w jedzenie i wyruszają dalej. Muszą teraz też przejść bardzo niebezpieczną drogę prowadzącą przez Mroczną Puszczę. Gandalf zostawia już ich samych, ale przedtem udziela im dużo wskazówek i rad. Konie zostają odesłane na skraj samej puszczy. Przyjaciele bardzo szybko znajdują się znowu w bardzo fatalnej sytuacji. Więzią ich olbrzymie pająki. Są obwiązani w kokony i wiszą na drzewie. Bilbo przypomina sobie wtedy , że posiada magiczny pierścień i tylko on może ich uratować. Zakłada go i teraz zaczyna rzucać kamieniami w pająki. Śpiewa przy tym niecenzuralną piosenkę. Pająki idą za nim oraz zostawiają krasnoludów. Kiedy już Hobbitowi udaje się je odciągnąć wystarczająco daleko szybko zaś zawraca, by uratować krasnoludy. Udaje mu się to w ostatnim momencie i uciekają przed pająkami. Jednakże już krótko są na wolności, bo wkrótce porywają ich Leśne Elfy. Krasnoludy nie zamierzają zdradzić z powodu swojej wędrówki przez te puszcze, więc Elfy zamykają ich w lochach, w różnych celach, w różnych częściach pałacu. Bilbo mając zaś pierścień śpieszy na ratunek. Błądzi jednak po korytarzach i w lochach, gdy szuka poszczególnych cel. Wkrótce dobrze poznaje pałac oraz odnajduje wszystkich. Wkrótce Bilbo uwalnia przyjaciół i każdego z nich pakuje do pustej beczce po winie, które pote,m następnie spuszcza w dół strumienia do Miasta nad Jeziorem. W mieście zostają wtedy entuzjastycznie przywitani i mieszkańcy udzielają im pomocy. Mówią im bowiem, że są kompanią Thorina oraz powołują się na starą legendę. Po paru dniach odpoczynku wyruszają na Samotna Górę, która jest bardzo dobrze widoczna na tle nieba. Długo szukają wejścia. Tym razem już także pomaga im Bilbo, któremu z czasem udaje się pozyskać coraz większe zaufanie i szacunek u Krasnoludów. W tym czasie też otrzymują wiadomość o wyprawie zbrojnej pod Samotną Górę. Barykadują się więc w podziemiach i anwet nie chcą nawet rozmawiać z „nieprzyjaciółmi". Bilbo jednak szuka sposobu, by d wtedy oprowadzić do sojuszu między Elfami i Ludźmi, którzy przyszli znad Jeziora oraz Krasnoludami, z którymi zas przeżył już tak wiele przygód. Razem z Bardem i Królowi Elfów knują spisek. Biblio decyduje, że odda im Arcyklejnot Thorina, a w takiej sytuacji Thorin na pewno odstąpi cześć skarbów dla tych Ludzi. Jednak nie udaje się pogodzić zwaśnionych obozów. Już ma dojść do straszliwej walka, gdy zaś obydwa obozy atakują gobliny razem z wilkami. Krasnoludy, Elfy i Ludzie muszą się ponownie sprzymierzyć, by walczyć razem przeciw wielkiemu wspólnemu niebezpieczeństwu. By pomóc ludziom oraz elfom zjawiają się dodatkowo orły. W Bitwie Pięciu Armii zwycięstwo odnoszą Elfy. Bilbo zaś zostaje ranny i jest nieprzytomny i nikt go nie może znaleźć przez kilka dni, ale w końcu Hobbit sam odnajduje drogę do obozu. Gandalf zaś szczęśliwie odprowadza Bilbo do domu, gdzie stary Hobbit ma zamiar teraz zająć się pisaniem pamiętników.
1 votes Thanks 2
Besl2940Bilbo Baggins był Hobbitem cieszącym się szacunkiem za stałość i stateczność. Cenił sobie wygodę, porządek i dobre jedzenie.Pewnego słonecznego, letniego dnia odwiedził go Czarodziej zwany w tych okolicach Gandalfem. Wizyta ta chociaż krótka miała, w mniemaniu pana Bagginsa, tragiczne skutki. Już nastepnego dnia przybyło do jego domu 13 Krasnoludów i wreszcie sam Gandalf. Biedny mały Hobbit nie orientował się o co chodzi. Z rozmowy wywnioskował jednak, że Krasnoludy planują jakąś wielką wyprawę, a Gandalf doradza im zabrać Bilba jako „włamywacza”. Dalej okazało się, że wyprawa idzie do Góry żeby zabić smoka i odzyskać dawno utracony skarb Krasnoludzki. Bilbo bardzo zląkł się tego pomysłu. Nie lubił podróżować, ponieważ wiązało się to z brakiem wygody, porządku a także dobrego jedzenia. W końcu jednak dał się przekonać i został „włamywaczem”. W drogę wyruszyli niezwłocznie już nazajutrz. Początkowo wędrowali po przyjaznych, cywilizowanych krainach. Póżniaj jednak oddalili się od miast i niemalże od razu trafili na pierwszą przeszkodę. A mianowicie spotkali trzy Trolle. Te pochwyciły ich i spierały się jak mają je przyżądzic do zjedzenia. Dzięki pomocy Gandalfa, który przedłużył kłótnię trolli jak mógł najbardziej udało im się wyjść cało z opresji, atrolle skamieniały gdy tylko wzeszło słońce. Gdy minęli Ostatni Przyjazny Dom robiło się coraz niebezpieczniej. Gdy brnęli przez zimne góry postanowili odpocząć w suchej jaskini. Niestety źle wybrali miejsce to bowiem okazało się siedziba goblinów. Czarodziej zdołał umknąć ale reszta kompani została porwana i wprowadzona w podziemia. Już mało brakowało, a Krasnoludy zginęłyby z ręki Wielkiego Goblina. Jak poprzednio jednak w porę przybył Gandalf i użył swojej różdżki. Krasnoludy rzuciły się do ucieczki zostawiając jednak biednego Hobbita w ciemnościach.Bilbo wędrował po podziemiach i nad Czarną Wodą spotkał Golluma. Zagrali w zagadki szczęściem wygrał Bilbo. Zdobył czarodziejski Pierścień dzięki któremu mógł stać się niewidzialny jeśli tylko założył go na palec. Dzięki niemu zdołał wymknąć się Goblinom i odnaleźć przyjaciół. Wściekłe Gobliny zostawiły jednak na nich zasadzkę i wysłały wilki alby te schwytały kompanie. Przyjaciele musieli schronić się na drzewach. We własnej obronie i obronie przyjaciół Gandalf ponownie użył czarów wywołując pożar. Omało i oni sami nie zginęliby w ogniu gdyby nie Orły. Uratowały ich i przeniosły za góry. I znów po kilku dniach marszu dotarli do domu Beorna. Był to czarodziej o mocy zmieniania się w niedźwiedzia. Gościł ich przez kilka dni, wypożyczył kuce na drogę i wyposażył w jedzenie. Tak przygotowani ruszyli w dalszą drogę. Czekała ich teraz bardzo niebezpieczna droga przez Mroczną Puszczę. Po otrzymaniu mnóstwa rad i wskazówek Gandalf zostawił ich samych. Kucyki musieli odesłać na skraju puszczy. Weszli w głąb lasu. Ciągle przypominajac sobie wszystkie wskazówki Gandalfa, między innymi i tę, ze nie mają zbaczać ze ścieżki, szli i szli. Nie mieli pojęcia ile dni czy tygodni mineło od czasu gdy tam weszli. Wszędzie zalegały ciemnosci, gdy nagle zobaczyli niedaleko w głąb lasu światełka i odgłosy zabawy. Nie chcieli zbaczać z drogi, ale byli bardzo zmęczeni i w dodatku kończyły im się zapasy żywności i postanowili zajrzeć na tą zabawę. Zboczyli ze ścieżki i gdy tylko zbliżyli się do ognisk i lamp wszystko zgasło i jakby zniknęło. Za ogniskami i zabawą gonili tak jeszcze długo aż całkiem się pogubili. Nie mogli znaleźć drogi, a co najgorsze zgubili jednego z członków wyprawy – Bilba. Biedny Hobbit błąkał się po lesie raz po raz nawołując przyjaciół. Znalazł ich owszem, ale w tragicznej sytuacji. Byli uwięzieni przez olbrzymi pająki. Związani w kokony zwisali z gałęzi drzewa i szamotali się. Bilbo nie zapomniał jednak, ze posiada jeszcze magiczny pierścień i wiedział, ze jedyny ratunek w nim. Założył więc pierścień na palec i zaczął rzucać w pająki kamieniami . Śpiewał przy tym dość sprośna piosenkę. Pająki od razu podążyły za nim, zostawiając krasnoludów na drzewach. O to właśnie Hobbitowi chodziło. Gdy już odciągnął je znacznie daleko zawrócił i pobiegł uratować krasnoludy. Ledwie mu się to udało bo pająki już zorientowały się, ze intruza nie ma i wracałydo swoich siedzib przydrzewie. Podstępem uciekli wreszcie z tego przeklętego miejsca.Jednak nie na długo udało im się pozostać na wolności. Wkrótce po ucieczce od pająków porwały ich Leśne Elfy. Z uwagi na fakt, iż Krasnoludy nie chciały zdradzić przyczyny dla której szły przez puszcze, Elfy zamkneły ich w lochach. Krasnoludy były dobrze karmione, ale chciałyby ruszać w drogę. Poznadto były pozamykane w różnych celach, w różnych częściach pałacu. Bilboz pierścieniem na palcu pospieszył im na ratunek. Długo jednak błąkał się nieborak po korytarzach i lochach i szukał poszczególnych cel. Wkrótce poznał pałac jak własną kieszeń. Wszystkie Krasnoludy poznajdywał i mogły się one za jego pomocą porozumiewać. Wkrótce Bilbo wpadł na świetny według niego pomysł. Uwolnił krasnoludy i każdego zapakował dopustych beczek po winie i spuścił strumieniem do Miasta nad Jeziorem. Tam zostali entuzjastycznie powitani i tamtejsza ludność udzieliła im pomocy. Przedstawili się bowiem jako kompania Thorina i powołali na starą legende. Wkrótce musieli wyruszyć na Samotna Górę, która stąd już dobrze rysowała się na tle nieba. Niemało czasu im zajęło odnalezienie wejścia. Oczywiście nie obyło się bez pomocy Bilba, który dawno już zyskał sobie szacunek i zaufanie Krasnoludów. Gdy już weszlido podziemi wysłano na zwiady Bilba. On jako pierwszy zobaczył straszliwego ziejącego ogniem i opancerzonego smoka. Smok...nie widział go wprawdzie ale go wyczuł węchem. Może też usłyszał. Bilbo gdy zobaczył niezmierzone skarby postanowił coś sobie „uszczknąć”. Zabrał Arcyklejnot, który należał do przodków Thorina, a teraz o samego Thorina. Nie podzielił się tym sekretem z nikim.Wiedział jednak jak wiele klejnot znaczy dla ich przywódcy. Rozwścieczony smok, gdy tylko zobaczył, ze coś zostało ukradzione, ruszył na Miasto nad Woda ichciał je całkowicie zniszczyć. Nie udało mu się to, ponieważ został trafiony z łuku w jedyne nieopancerzone miejsc, które znalazł Hobbit , a o którym łucznika Barda poinformował drozd. Krasnoludy tymczasem na wieść o wielkiej wyprawie zbrojnych pod Samotną Górę zabarykadowały się w podziemiach i nie przystępowały do rozmów z „najeźdźcami”. Bilbo chciał jednak sojuszu między dwoma wrogimi obozami,. Kochał bowiem i Elfy z Ludźmi, którzy przybyli znad Jeziora, a także kochał Krasnoludy, z którymi przebył wiele trudów. Uknuł więc spisek, który to przedstawił Bardowi i królowi elfów. Postanowił,ze da im Arcyklejnot Thorina i wtedy Thorin na pewno zgodzi się odstapić częśc skarbów dla Ludzi w zamian za Arcyklejnot. Jednak nawet to nie zdołało pogodzić obozów. Już już miała rozegrać się straszliwa walka, kiedy na obydwa obozy napadły gobliny i wilki . Krasnoludy, Elfy i Ludzie znów się sprzymierzyli i walczyli razem przeciwko zjednoczony m Goblinom i Wilkom. Na szczęście na pomoc ludziom i elfom przyleciały orły i w Bitwie Pięciu Armii wygrały Elfy. Nieprzytomnego Bilba szukano kilka dni, gdy wreszcie sam się ocknął i doczołgał do obozu. Bilbo odprowadzony przez Gandalfa szczeliwie wrócił do domu. Był tam uważany za dziwaka, ponieważ nie znano zbyt wielu ludzi, którzy by lubili wyprawy po złoto i skarb. Zajął się pisaniem pamiętników...ale to nie był już ten sam Bilbo.
Hobbitem, który cieszy się dużym szacunkiem.
Ceni sobie porządek, wygodę i dobre jedzenie.
Jednego słonecznego oraz letniego dnia
odwiedza go Czarodziej Gandalf. Jest to krótka
wizyta, ale zaś zdaniem Bagginsa przynosi
tragiczne skutki. Następnego dnia w jego domu
zjawia się 13 Krasnoludów oraz ponownie
Gandalf.
Biedny Hobbit nie wie o co chodzi. Z zasłyszanej
zas rozmowy dochodzi do wniosku, że
Krasnoludy mają w planach jakąś wielką
wyprawę, a Gandalf radzi im, by wtedy zabrali
Bilba jako „włamywacza". Mają iść do Góry, by
zabić smoka i odnaleźć utracony zaś skarb
Krasnoludów. Bilbo boi się tego pomysłu. Nie
przepada za podróżami, bo wtedy gdy zawsze
brakuje porządku, wygody i smacznego jedzenia.
Jednak Krasnoludom udaje się jednak go
przekonać, by został „włamywaczem".
Następnego już dnia wyruszają w drogę. Na
początku wędrówka przebiega w cywilizowanych
i przyjaznych krainach. Później zas jednak
zostawiają w tyle miasta i od razu natrafiają na
pierwsze utrudnienie - spotykają na swojej
drodze trzy Trolle. Te zaś łapią ich i kłócą się,
w jaki sposób przyrządzić z nich jedzenie. Udaje
im się uciec dzięki pomocy Gandalfa, który już
w magiczny sposób przedłuża kłótnię trolli oraz
sprawia, że kamienieją jak już tylko wschodzi
słońce. Kiedy mijają Ostatni Przyjazny Dom robi
się znacznie niebezpieczniej. Gdy zas
przechodzą przez nieprzyjazne i zimne góry
decydują się na odpoczynek w suchej jaskini.
Jednak okazuje się wtedy , że jest to siedziba
goblinów.
Czarodziejowi udaje się uciec, ale pozostali
zostają zas porwani i uprowadzeni do
podziemia. Grozi im śmierć z ręki Wielkiego
Goblina. Jednak z pomocą tak jak zrestza
poprzednio przychodzi im Gandalf. Krasnoludy
uciekają, zostawiają jednak biednego Hobbita w
tem samego w ciemnościach. Bilbo przemierza
podziemia. Nad Czarną Wodą napotyka Golluma.
Grają wtedy w zagadki i szczęśliwie wygrywa
Bilbo. Jako nagrodę dostaje czarodziejski
Pierścień, który sprawia już , że ktokolwiek
założył go na palec staje się niewidzialny. Przy
jego pomocy Bilbo ucieka Goblinom, by wtedy
odnaleźć przyjaciół. Rozwścieczone Gobliny
zastawiają na nich pułapkę oraz posyłają wilki,
by schwytały wędrowców.
Przyjaciele zas szukają schronienia na drzewach.
Gandalf po raz kolejny używa czarów i wywołuje
pożar. Drużyna również o malo co nie ginie w
ogniu, ale pomagają tam im Orły, które
przenoszą ich za góry. Po kilku dniach wędrówki
docierają do domu, w którym mieszka czarodziej
Beorn. Posiada wtem on moc przemieniania się
w niedźwiedzia. Goszczą tam parę dni,
wypożyczają konie na dalszą drogę, wyposażają
się w jedzenie i wyruszają dalej. Muszą teraz
też przejść bardzo niebezpieczną drogę
prowadzącą przez Mroczną Puszczę. Gandalf
zostawia już ich samych, ale przedtem udziela
im dużo wskazówek i rad. Konie zostają
odesłane na skraj samej puszczy.
Przyjaciele bardzo szybko znajdują się znowu w
bardzo fatalnej sytuacji. Więzią ich olbrzymie
pająki. Są obwiązani w kokony i wiszą na
drzewie. Bilbo przypomina sobie wtedy , że
posiada magiczny pierścień i tylko on może ich
uratować. Zakłada go i teraz zaczyna rzucać
kamieniami w pająki. Śpiewa przy tym
niecenzuralną piosenkę. Pająki idą za nim oraz
zostawiają krasnoludów. Kiedy już Hobbitowi
udaje się je odciągnąć wystarczająco daleko
szybko zaś zawraca, by uratować krasnoludy.
Udaje mu się to w ostatnim momencie i uciekają
przed pająkami. Jednakże już krótko są na
wolności, bo wkrótce porywają ich Leśne Elfy.
Krasnoludy nie zamierzają zdradzić z powodu
swojej wędrówki przez te puszcze, więc Elfy
zamykają ich w lochach, w różnych celach, w
różnych częściach pałacu.
Bilbo mając zaś pierścień śpieszy na ratunek.
Błądzi jednak po korytarzach i w lochach, gdy
szuka poszczególnych cel. Wkrótce dobrze
poznaje pałac oraz odnajduje wszystkich.
Wkrótce Bilbo uwalnia przyjaciół i każdego z
nich pakuje do pustej beczce po winie, które
pote,m następnie spuszcza w dół strumienia do
Miasta nad Jeziorem. W mieście zostają wtedy
entuzjastycznie przywitani i mieszkańcy udzielają
im pomocy. Mówią im bowiem, że są kompanią
Thorina oraz powołują się na starą legendę. Po
paru dniach odpoczynku wyruszają na Samotna
Górę, która jest bardzo dobrze widoczna na tle
nieba.
Długo szukają wejścia. Tym razem już także
pomaga im Bilbo, któremu z czasem udaje się
pozyskać coraz większe zaufanie i szacunek u
Krasnoludów. W tym czasie też otrzymują
wiadomość o wyprawie zbrojnej pod Samotną
Górę. Barykadują się więc w podziemiach i
anwet nie chcą nawet rozmawiać z
„nieprzyjaciółmi". Bilbo jednak szuka sposobu,
by d wtedy oprowadzić do sojuszu między Elfami
i Ludźmi, którzy przyszli znad Jeziora oraz
Krasnoludami, z którymi zas przeżył już tak
wiele przygód. Razem z Bardem i Królowi Elfów
knują spisek. Biblio decyduje, że odda im
Arcyklejnot Thorina, a w takiej sytuacji Thorin na
pewno odstąpi cześć skarbów dla tych Ludzi.
Jednak nie udaje się pogodzić zwaśnionych
obozów.
Już ma dojść do straszliwej walka, gdy zaś
obydwa obozy atakują gobliny razem z wilkami.
Krasnoludy, Elfy i Ludzie muszą się ponownie
sprzymierzyć, by walczyć razem przeciw
wielkiemu wspólnemu niebezpieczeństwu. By
pomóc ludziom oraz elfom zjawiają się
dodatkowo orły. W Bitwie Pięciu Armii
zwycięstwo odnoszą Elfy. Bilbo zaś zostaje
ranny i jest nieprzytomny i nikt go nie może
znaleźć przez kilka dni, ale w końcu Hobbit sam
odnajduje drogę do obozu. Gandalf zaś
szczęśliwie odprowadza Bilbo do domu, gdzie
stary Hobbit ma zamiar teraz zająć się pisaniem
pamiętników.
Weszli w głąb lasu. Ciągle przypominajac sobie wszystkie wskazówki Gandalfa, między innymi i tę, ze nie mają zbaczać ze ścieżki, szli i szli. Nie mieli pojęcia ile dni czy tygodni mineło od czasu gdy tam weszli. Wszędzie zalegały ciemnosci, gdy nagle zobaczyli niedaleko w głąb lasu światełka i odgłosy zabawy. Nie chcieli zbaczać z drogi, ale byli bardzo zmęczeni i w dodatku kończyły im się zapasy żywności i postanowili zajrzeć na tą zabawę. Zboczyli ze ścieżki i gdy tylko zbliżyli się do ognisk i lamp wszystko zgasło i jakby zniknęło. Za ogniskami i zabawą gonili tak jeszcze długo aż całkiem się pogubili. Nie mogli znaleźć drogi, a co najgorsze zgubili jednego z członków wyprawy – Bilba. Biedny Hobbit błąkał się po lesie raz po raz nawołując przyjaciół. Znalazł ich owszem, ale w tragicznej sytuacji. Byli uwięzieni przez olbrzymi pająki. Związani w kokony zwisali z gałęzi drzewa i szamotali się. Bilbo nie zapomniał jednak, ze posiada jeszcze magiczny pierścień i wiedział, ze jedyny ratunek w nim. Założył więc pierścień na palec i zaczął rzucać w pająki kamieniami . Śpiewał przy tym dość sprośna piosenkę. Pająki od razu podążyły za nim, zostawiając krasnoludów na drzewach. O to właśnie Hobbitowi chodziło. Gdy już odciągnął je znacznie daleko zawrócił i pobiegł uratować krasnoludy. Ledwie mu się to udało bo pająki już zorientowały się, ze intruza nie ma i wracałydo swoich siedzib przydrzewie. Podstępem uciekli wreszcie z tego przeklętego miejsca.Jednak nie na długo udało im się pozostać na wolności. Wkrótce po ucieczce od pająków porwały ich Leśne Elfy. Z uwagi na fakt, iż Krasnoludy nie chciały zdradzić przyczyny dla której szły przez puszcze, Elfy zamkneły ich w lochach.
Krasnoludy były dobrze karmione, ale chciałyby ruszać w drogę. Poznadto były pozamykane w różnych celach, w różnych częściach pałacu. Bilboz pierścieniem na palcu pospieszył im na ratunek. Długo jednak błąkał się nieborak po korytarzach i lochach i szukał poszczególnych cel. Wkrótce poznał pałac jak własną kieszeń. Wszystkie Krasnoludy poznajdywał i mogły się one za jego pomocą porozumiewać. Wkrótce Bilbo wpadł na świetny według niego pomysł. Uwolnił krasnoludy i każdego zapakował dopustych beczek po winie i spuścił strumieniem do Miasta nad Jeziorem. Tam zostali entuzjastycznie powitani i tamtejsza ludność udzieliła im pomocy. Przedstawili się bowiem jako kompania Thorina i powołali na starą legende. Wkrótce musieli wyruszyć na Samotna Górę, która stąd już dobrze rysowała się na tle nieba. Niemało czasu im zajęło odnalezienie wejścia. Oczywiście nie obyło się bez pomocy Bilba, który dawno już zyskał sobie szacunek i zaufanie Krasnoludów. Gdy już weszlido podziemi wysłano na zwiady Bilba. On jako pierwszy zobaczył straszliwego ziejącego ogniem i opancerzonego smoka. Smok...nie widział go wprawdzie ale go wyczuł węchem. Może też usłyszał. Bilbo gdy zobaczył niezmierzone skarby postanowił coś sobie „uszczknąć”. Zabrał Arcyklejnot, który należał do przodków Thorina, a teraz o samego Thorina. Nie podzielił się tym sekretem z nikim.Wiedział jednak jak wiele klejnot znaczy dla ich przywódcy. Rozwścieczony smok, gdy tylko zobaczył, ze coś zostało ukradzione, ruszył na Miasto nad Woda ichciał je całkowicie zniszczyć. Nie udało mu się to, ponieważ został trafiony z łuku w jedyne nieopancerzone miejsc, które znalazł Hobbit , a o którym łucznika Barda poinformował drozd.
Krasnoludy tymczasem na wieść o wielkiej wyprawie zbrojnych pod Samotną Górę zabarykadowały się w podziemiach i nie przystępowały do rozmów z „najeźdźcami”. Bilbo chciał jednak sojuszu między dwoma wrogimi obozami,. Kochał bowiem i Elfy z Ludźmi, którzy przybyli znad Jeziora, a także kochał Krasnoludy, z którymi przebył wiele trudów. Uknuł więc spisek, który to przedstawił Bardowi i królowi elfów. Postanowił,ze da im Arcyklejnot Thorina i wtedy Thorin na pewno zgodzi się odstapić częśc skarbów dla Ludzi w zamian za Arcyklejnot. Jednak nawet to nie zdołało pogodzić obozów. Już już miała rozegrać się straszliwa walka, kiedy na obydwa obozy napadły gobliny i wilki . Krasnoludy, Elfy i Ludzie znów się sprzymierzyli i walczyli razem przeciwko zjednoczony m Goblinom i Wilkom. Na szczęście na pomoc ludziom i elfom przyleciały orły i w Bitwie Pięciu Armii wygrały Elfy. Nieprzytomnego Bilba szukano kilka dni, gdy wreszcie sam się ocknął i doczołgał do obozu.
Bilbo odprowadzony przez Gandalfa szczeliwie wrócił do domu. Był tam uważany za dziwaka, ponieważ nie znano zbyt wielu ludzi, którzy by lubili wyprawy po złoto i skarb. Zajął się pisaniem pamiętników...ale to nie był już ten sam Bilbo.