Napisz streszczenie fragmentu "Poczwarka" -Dzieci Gai Dorota Terakowska
ewelina774
"Poczwarka" opisuje niezwykłe chwile z życia trzech osób- ukazuje rzeczywistość, która nie zawsze jest tak kolorowa, jakbyśmy chcieli ją sobie ułożyć. Autorka książki przedstawia los Adama i Ewy- młodych, pełnych wiary i marzeń osób, na drodze których stanęło ich własne dziecko- dziewczynka z zespołem Downa. Jest to specyficzny utwór, poruszający problem "inności" i akceptacji. Studencka miłość dwojga młodych ludzi owocuje- kobieta spodziewa się dziecka. Wszystko jest zaplanowane- możnaby powiedzieć- zapięte na ostatni guzik. Adam i Ewa są przekonani, iż doskonale urządzona posiadłość, wysoka pozycja zawodowa w pełni spełnią potrzeby dziecka. Już kilka miesięcy przed narodzinami mają gotowy "biznesplan" dla córeczki- ma ona uczyć się baletu, śpiewu, gry na pianinie...Ambicje młodych możnaby wymieniać w nieskończoność. Tymczasem los wystawia ich na próbę- dziecko, które Ewa wydaje na świat ma jeden chromosom więcej...Mała różnica? A jednak! To wszystko zdaje się przerastać młodą matkę, która ma pretensje do Stwórcy. Mimo wszystko, po pewnym czasie decyduje zaopiekować się nieuleczalnie chorą córką- nie zdaje sobie sprawy z tego, ile przyniesie jej to trudu, poświęcenia. Cała uwaga Ewy skupia się teraz na Myszce- staje się ona bowiem źródłem wyrzeczeń, ale też wielu ciepłych i radosnych chwil. Matka zostaje sama ze swoimi problemami, które zdają się przerastać Adama- z jego strony może liczyć jedynie na wsparcie finansowe. Dorota Terakowska w niezły sposób przedstawia również wnętrze dziewczynki- jej własny świat- świat, którego początek i koniec znajduje się na strychu. Tam jest Ogród- raj, w którym Myszka opuszcza swoją "skorupkę"- staje się piękna, lekka i wyjątkowa...Tańczy- czuje się jak motyl wirujący wsród kwiatów, niezważający na to, co jest dookoła. Za wszelką cene chce pokazać rodzicom, iż potrafi być "normalna". Niestety, oni nie umieją tego dostrzec...Adam potrzebuje aż ośmiu lat aby zrozumieć- pokochać własne dziecko, Ewa zaś przeżywa wzloty i upadki- boi się spojrzeń ludzi, ich wzroku pełnego obrzydzenia na widok otyłej i oślinionej córeczki. Po ośmiu latach wspólnej nauki- nauki życia, miłości i tolerancji Myszka odchodzi do lepszego świata, gdzie na zawsze będzie mogła porzucić swoją ciężką "skorupkę"... Książka wzrusza, pobudza do refleksji, uczy zrozumienia i akceptacji- jest lekturą, która niewątpliwie powinien przeczytać każdy- zarówno najmłodszy jak i dorosły człowiek. Jestem pełna podziwu dla autorki tego dzieła, która przestawiając świat z perspektywy "dziecka gorszego Boga" uzmysławia czytelnikowi podstawowe wartości. Książka nawiązuje do Biblii, bowiem Bóg stwarzając świat obdarzył go wypisanym przeznaczeniem, stawiając wobec niego wymagania. To ludzie powstali na Jego podobieństwo. On- Duch nieposiadający ciała jest naszym wzorcem. A więc podobni jesteśmy do Boga przez duszę, bo ona (tak jak Stwórca) ma rozum, dobrą wolę, pochodzi od Pana, a wszystko, co On uczynił jest bardzo dobre...
Autorka książki przedstawia los Adama i Ewy- młodych, pełnych wiary i marzeń osób, na drodze których stanęło ich własne dziecko- dziewczynka z zespołem Downa.
Jest to specyficzny utwór, poruszający problem "inności" i akceptacji. Studencka miłość dwojga młodych ludzi owocuje- kobieta spodziewa się dziecka. Wszystko jest zaplanowane- możnaby powiedzieć- zapięte na ostatni guzik. Adam i Ewa są przekonani, iż doskonale urządzona posiadłość, wysoka pozycja zawodowa w pełni spełnią potrzeby dziecka. Już kilka miesięcy przed narodzinami mają gotowy "biznesplan" dla córeczki- ma ona uczyć się baletu, śpiewu, gry na pianinie...Ambicje młodych możnaby wymieniać w nieskończoność. Tymczasem los wystawia ich na próbę- dziecko, które Ewa wydaje na świat ma jeden chromosom więcej...Mała różnica? A jednak! To wszystko zdaje się przerastać młodą matkę, która ma pretensje do Stwórcy. Mimo wszystko, po pewnym czasie decyduje zaopiekować się nieuleczalnie chorą córką- nie zdaje sobie sprawy z tego, ile przyniesie jej to trudu, poświęcenia. Cała uwaga Ewy skupia się teraz na Myszce- staje się ona bowiem źródłem wyrzeczeń, ale też wielu ciepłych i radosnych chwil. Matka zostaje sama ze swoimi problemami, które zdają się przerastać Adama- z jego strony może liczyć jedynie na wsparcie finansowe.
Dorota Terakowska w niezły sposób przedstawia również wnętrze dziewczynki- jej własny świat- świat, którego początek i koniec znajduje się na strychu. Tam jest Ogród- raj, w którym Myszka opuszcza swoją "skorupkę"- staje się piękna, lekka i wyjątkowa...Tańczy- czuje się jak motyl wirujący wsród kwiatów, niezważający na to, co jest dookoła. Za wszelką cene chce pokazać rodzicom, iż potrafi być "normalna". Niestety, oni nie umieją tego dostrzec...Adam potrzebuje aż ośmiu lat aby zrozumieć- pokochać własne dziecko, Ewa zaś przeżywa wzloty i upadki- boi się spojrzeń ludzi, ich wzroku pełnego obrzydzenia na widok otyłej i oślinionej córeczki.
Po ośmiu latach wspólnej nauki- nauki życia, miłości i tolerancji Myszka odchodzi do lepszego świata, gdzie na zawsze będzie mogła porzucić swoją ciężką "skorupkę"...
Książka wzrusza, pobudza do refleksji, uczy zrozumienia i akceptacji- jest lekturą, która niewątpliwie powinien przeczytać każdy- zarówno najmłodszy jak i dorosły człowiek. Jestem pełna podziwu dla autorki tego dzieła, która przestawiając świat z perspektywy "dziecka gorszego Boga" uzmysławia czytelnikowi podstawowe wartości. Książka nawiązuje do Biblii, bowiem Bóg stwarzając świat obdarzył go wypisanym przeznaczeniem, stawiając wobec niego wymagania. To ludzie powstali na Jego podobieństwo. On- Duch nieposiadający ciała jest naszym wzorcem. A więc podobni jesteśmy do Boga przez duszę, bo ona (tak jak Stwórca) ma rozum, dobrą wolę, pochodzi od Pana, a wszystko, co On uczynił jest bardzo dobre...