Dzisiaj jak zwykle otrzymałem paszkę ,z Aspinwall, z żywnością i wodą. Tym razem był tam jeszcze jeden pakunek zawinięty w żagiel. Z zaciekawieniem otworzyłem go. Znajdowały się tam książki przesłane przez Polskie Towarzystwo z Nowego Jorku, do którego wysłałem pieniądze.Wyciągając rękę po jedną z nich słyszałem w ciszy bicie bicie mojego serca.Kiedy zobaczyłem ,że to ,,Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza bardzo się wzruszyłem. Zacząłem czytać drżącym głosem pierwsze słowa. Byłem szczęśliwy , że mogłem czytać książkę w ojczystym języku. W pewnym momencie coś mnie ścisnęło za gardło i nie mogłem złapać oddechu. Rzuciłem się na ziemię z wielkim płaczem bo tak bardzo kocham i tęsknię za krajem. W płaczu zacząłem przepraszać ukochaną ojczyznę , że o niej zapomniałem. Po chwili oparłem się o ścianę, opanowałem się po czym powróciły wspomnienia. Przymknąłem oczy i oddałem się marzeniom. Pragnąłem znów poczuć tę polskość. Przeniosłem się w miejsce , w którym się wychowałem. Śniłem o swojej rodzinie. Ciałem tak na prawdę byłem obecny na wyspie, a duszą i umysłem w rodzinnych stronach. Mój piękny sen , w którym dryfowałem po falach oceanu swojej wyobraźni przerwał głos strażnika portowego. Tej nocy zapomniałem zapalić latarni i jeden ze statków rozbił się na mieliźnie. Zostałem zwolniony. Pozostała mi tylko książka ,która zawierała moje wspomnienia o Polsce. To był najważniejszy dzień mojego życia.
Dzisiaj jak zwykle otrzymałem paszkę ,z Aspinwall, z żywnością i wodą. Tym razem był tam jeszcze jeden pakunek zawinięty w żagiel. Z zaciekawieniem otworzyłem go. Znajdowały się tam książki przesłane przez Polskie Towarzystwo z Nowego Jorku, do którego wysłałem pieniądze.Wyciągając rękę po jedną z nich słyszałem w ciszy bicie bicie mojego serca.Kiedy zobaczyłem ,że to ,,Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza bardzo się wzruszyłem. Zacząłem czytać drżącym głosem pierwsze słowa. Byłem szczęśliwy , że mogłem czytać książkę w ojczystym języku. W pewnym momencie coś mnie ścisnęło za gardło i nie mogłem złapać oddechu. Rzuciłem się na ziemię z wielkim płaczem bo tak bardzo kocham i tęsknię za krajem. W płaczu zacząłem przepraszać ukochaną ojczyznę , że o niej zapomniałem. Po chwili oparłem się o ścianę, opanowałem się po czym powróciły wspomnienia. Przymknąłem oczy i oddałem się marzeniom. Pragnąłem znów poczuć tę polskość. Przeniosłem się w miejsce , w którym się wychowałem. Śniłem o swojej rodzinie. Ciałem tak na prawdę byłem obecny na wyspie, a duszą i umysłem w rodzinnych stronach. Mój piękny sen , w którym dryfowałem po falach oceanu swojej wyobraźni przerwał głos strażnika portowego. Tej nocy zapomniałem zapalić latarni i jeden ze statków rozbił się na mieliźnie. Zostałem zwolniony. Pozostała mi tylko książka ,która zawierała moje wspomnienia o Polsce. To był najważniejszy dzień mojego życia.