Napisz rozprawkę, w której uzasadnisz, że "śmiech niekiedy może być nauką". Bardzo pilne, proszę o rozwiązanie jak najszybciej się da. Z góry dziękuje i pozdrawiam.
oliwiaa15
„ Śmiech to zdrowie”, „Codzienna dawka szczerego śmiechu wydłuża życie”, „Śmiech lekarstwem na życie szarego człowieka- z tego typu hasłami spotykamy się na co dzień, czytamy o nich w gazetach, słuchamy w radiu, jednak czy śmiech może być nauką? Uważam, że tak. Pierwszym argumentem potwierdzającym trafność mojej tezy są bajki Ignacego Krasickiego. Autor w swoich utworach w zabawny, komiczny sposób wyśmiewa ludzie wady, niedoskonałości, ucząc w ten sposób jak należy postępować. Jedna z jego bajek pt. „Szczur i kot” ośmiesza osoby zapatrzone w siebie. Krasicki odwołuje się w niej do świata zwierząt. Szczur siedząc dumnie na ołtarzu, pusząc się jak paw, zupełnie zapomniał o tym, że wiele stworzeń( w tym bajkowy kot) jest od niego szybszych i zwinniejszych. Z powodu swojego narcyzowatego zachowania został przez kota rozszarpany. Bajkę tę można przenieść w realia współczesnego świata, z ludźmi w rolach głównych. Często mamy kontakt z osobami pyszałkowatymi, przechwalającymi się swoimi bohaterskimi czynami, z których większość to oczywiście kłamstwa. Ludzie, którzy powoli, ale wytrwale pracują na swój sukces, dążą do wiedzy, odnoszą większe korzyści, niż ci pyszałkowaci. Osoby naprawdę w czymś dobre z czasem zostaną zauważone i zastąpią np. na stanowisku pracy kogoś, kto ma dużo do powiedzenia, ale żadnego ze swoich licznych pomysłów nie potrafi urzeczywistnić. „Krotochwila, jaką zakonnik jeden wyrządził kupcowi pewnemu” Leonarda da Vinci jest kolejnym przykładem uwierzytelniającym moją tezę. Pobożny, uczciwy, aczkolwiek sprytny zakonnik dał nauczkę skąpemu, zachłannemu kupcowi. Handlarz nie poczuł się jednak urażony tym czynem, wręcz przeciwnie, śmiał się z niego i wyciągnął wnioski. Bajki, satyry, bądź też inne utwory wyśmiewające wady, niewłaściwe postępowania, mają wskazać ludziom właściwą drogę, skłonić ich do wyciągania wniosków cudzych błędów, zachowań. Przez humor, żarty najłatwiej jest dotrzeć do człowieka( krytykując jego wady pośrednio, a nie wprost). Oświeceniowa zasada dotycząca śmiechu jest jak najbardziej prawdziwa. Pozwala nam bowiem na poznanie prawdy, odróżnienie dobra od zła poprzez żarty, komizm sytuacji. „I śmiech niekiedy może być nauką”, a nie tylko suche, treściwe fakty historyczne.
Pierwszym argumentem potwierdzającym trafność mojej tezy są bajki Ignacego Krasickiego. Autor w swoich utworach w zabawny, komiczny sposób wyśmiewa ludzie wady, niedoskonałości, ucząc w ten sposób jak należy postępować. Jedna z jego bajek pt. „Szczur i kot” ośmiesza osoby zapatrzone w siebie. Krasicki odwołuje się w niej do świata zwierząt. Szczur siedząc dumnie na ołtarzu, pusząc się jak paw, zupełnie zapomniał o tym, że wiele stworzeń( w tym bajkowy kot) jest od niego szybszych i zwinniejszych. Z powodu swojego narcyzowatego zachowania został przez kota rozszarpany. Bajkę tę można przenieść w realia współczesnego świata, z ludźmi w rolach głównych. Często mamy kontakt z osobami pyszałkowatymi, przechwalającymi się swoimi bohaterskimi czynami, z których większość to oczywiście kłamstwa. Ludzie, którzy powoli, ale wytrwale pracują na swój sukces, dążą do wiedzy, odnoszą większe korzyści, niż ci pyszałkowaci. Osoby naprawdę w czymś dobre z czasem zostaną zauważone i zastąpią np. na stanowisku pracy kogoś, kto ma dużo do powiedzenia, ale żadnego ze swoich licznych pomysłów nie potrafi urzeczywistnić.
„Krotochwila, jaką zakonnik jeden wyrządził kupcowi pewnemu” Leonarda da Vinci jest kolejnym przykładem uwierzytelniającym moją tezę. Pobożny, uczciwy, aczkolwiek sprytny zakonnik dał nauczkę skąpemu, zachłannemu kupcowi. Handlarz nie poczuł się jednak urażony tym czynem, wręcz przeciwnie, śmiał się z niego i wyciągnął wnioski.
Bajki, satyry, bądź też inne utwory wyśmiewające wady, niewłaściwe postępowania, mają wskazać ludziom właściwą drogę, skłonić ich do wyciągania wniosków cudzych błędów, zachowań. Przez humor, żarty najłatwiej jest dotrzeć do człowieka( krytykując jego wady pośrednio, a nie wprost). Oświeceniowa zasada dotycząca śmiechu jest jak najbardziej prawdziwa. Pozwala nam bowiem na poznanie prawdy, odróżnienie dobra od zła poprzez żarty, komizm sytuacji. „I śmiech niekiedy może być nauką”, a nie tylko suche, treściwe fakty historyczne.