Pierwszym argumentem potwierdzającym moją teze jest to, że kiedy poznamy kogoś w biedzie będziemy mieli pewność, że ta osoba będzie przy nas nie zależnie od tego czy mamy pieniądze czy nie.
Będziemy dażyć tę osobę szacunkiem, którym i ona nas zaszczyci.
Kolejnym argumentem będzie to, iż przyjacielem jest tylko ten, który wspiera nas w ciężkich chwilach, jaką jest np biedota.
Aby nazwać kogoś przyjacielem, trzeba mieć pewność, że ta osoba nie robi wszystkiego by nam się podlizać, a na pewno tak jest skoro jesteśmy biedni.
To właśnie argument nr. 3
Po przytoczeniu wszystkich argumentów, z dumą stwierdzam, że spełniłam swoje zadanie i udowodniłam że "prawdziwych przyjaciół poznaje się tylko w biedzie"
Prawdziwych przyjaciół poznaję się w biedzie.
Pierwszym argumentem potwierdzającym moją teze jest to, że kiedy poznamy kogoś w biedzie będziemy mieli pewność, że ta osoba będzie przy nas nie zależnie od tego czy mamy pieniądze czy nie.
Będziemy dażyć tę osobę szacunkiem, którym i ona nas zaszczyci.
Kolejnym argumentem będzie to, iż przyjacielem jest tylko ten, który wspiera nas w ciężkich chwilach, jaką jest np biedota.
Aby nazwać kogoś przyjacielem, trzeba mieć pewność, że ta osoba nie robi wszystkiego by nam się podlizać, a na pewno tak jest skoro jesteśmy biedni.
To właśnie argument nr. 3
Po przytoczeniu wszystkich argumentów, z dumą stwierdzam, że spełniłam swoje zadanie i udowodniłam że "prawdziwych przyjaciół poznaje się tylko w biedzie"