Skawiński czuł wtedy nieokreśloną radość. Nie był on w Polsce 40 lat a języka ojczystego nie słyszał może i dłużej, aż tu nagle widzi polskie książki. Można powiedzieć, że był to dla niego w pewnym sensie "szok" lecz czuł się tak błogo, i był zadowolony, że nareszczie mógł duchowo połączyć się ze swoim krajem. Chciał on wrócić do ojczyzny lecz było to niemozliwe a dzieki tym ksiazkom mogl osiagnac pokoj ducha.
Skawiński czuł wtedy nieokreśloną radość. Nie był on w Polsce 40 lat a języka ojczystego nie słyszał może i dłużej, aż tu nagle widzi polskie książki. Można powiedzieć, że był to dla niego w pewnym sensie "szok" lecz czuł się tak błogo, i był zadowolony, że nareszczie mógł duchowo połączyć się ze swoim krajem. Chciał on wrócić do ojczyzny lecz było to niemozliwe a dzieki tym ksiazkom mogl osiagnac pokoj ducha.
Jesli cos bedzie nie tak to napisz poprawie : P