Ebenezer wstał wcześnie rano i jak zawsze spojrzał w kalendarz i kiedy spostrzegł, że jest Boże Narodzenie czym prędzej ubrał się i popędził do pracy.
Kiedy wreszcie do niej dotarł przywitał się ze swoimi prcownikami i obwieścił im, że od dzisiaj, aż do nowego roku mają wolne. Potem Ebenezer wrócił do domu i zaczął dzwonić do rodziny i przyjaciół zby zaprosić ich na wspólne świętowanie, jednak mimo wielu prób nie udało mu się nikogo namówić by go odwiedził. Smutny i zawiedziony mężczyzna usiadł na sofie i zaczął czytać jakąś książkę, była ona tak porywająca, że przeczytał ją od razu całą, a kiedy skończył był już wieczór. Głodny Ebenezer udał się do kuchni i przygotował sobie coś do jedzenia, gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Poszedł otworzyć i zobaczył małego chłopca , śpiewającego kolędę i trzymającego w rękach skarbonkę. Zaprosił go do środka na początku malec nie chciał wejść ale ponieważ był przemarznięty wszedł do domu Ebenezera, gdzie wypił ciepłą herbatę i zjadł ciepły posiłek.
Ebenezer był bardzo zadowolony z małego gościa, bo bardzo dobrze im się razem gawędziło, a kiedy chłopiec musiał już iść wrzucił mu do skarbonki sporą sumę pieniędzy i poprosił o ponowne odwiedzenie go. Od tej pory Ebenezer i John, bo tak miał na imię chłopiec stali się dobrymi przyjaciółmi.
Trochę dziwne i pewnie za długie ale nie mam dziś weny ; )
Ebenezer wstał wcześnie rano i jak zawsze spojrzał w kalendarz i kiedy spostrzegł, że jest Boże Narodzenie czym prędzej ubrał się i popędził do pracy.
Kiedy wreszcie do niej dotarł przywitał się ze swoimi prcownikami i obwieścił im, że od dzisiaj, aż do nowego roku mają wolne. Potem Ebenezer wrócił do domu i zaczął dzwonić do rodziny i przyjaciół zby zaprosić ich na wspólne świętowanie, jednak mimo wielu prób nie udało mu się nikogo namówić by go odwiedził. Smutny i zawiedziony mężczyzna usiadł na sofie i zaczął czytać jakąś książkę, była ona tak porywająca, że przeczytał ją od razu całą, a kiedy skończył był już wieczór. Głodny Ebenezer udał się do kuchni i przygotował sobie coś do jedzenia, gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Poszedł otworzyć i zobaczył małego chłopca , śpiewającego kolędę i trzymającego w rękach skarbonkę. Zaprosił go do środka na początku malec nie chciał wejść ale ponieważ był przemarznięty wszedł do domu Ebenezera, gdzie wypił ciepłą herbatę i zjadł ciepły posiłek.
Ebenezer był bardzo zadowolony z małego gościa, bo bardzo dobrze im się razem gawędziło, a kiedy chłopiec musiał już iść wrzucił mu do skarbonki sporą sumę pieniędzy i poprosił o ponowne odwiedzenie go. Od tej pory Ebenezer i John, bo tak miał na imię chłopiec stali się dobrymi przyjaciółmi.
Trochę dziwne i pewnie za długie ale nie mam dziś weny ; )