Kiedy wstałam rano i otworzyłam oczy, była piękna pogoda, wiosenna pogoda. Słońce świeciło, a ja uświadomiłam sobie, że dziś są moje urodziny! Szybko zbiegłam na dół ładnie się ubrałam, wzięłam plecak by zjeść śniadanie urodzinowe, które zawsze przygotowywała mi moja mama. Ach te pyszne naleśniki z bitą śmietaną i symboliczną świeczką. Rozmarzona schodziłam po schodach. Jednak byłam zamucona, kiedy zeszłam, a w domu nikogo nie było. Smutna poszłam do szkoły. Myślałam, ze chociaż przyjaciółki wynagorszą mi ten paskudny czas w domu. Jednak one też zapomniały. Byłam załamana. Przecież urodziny mam raz w roku. Ja nigdy nie zapominam o ich urodzinach, dlatego było mi jeszcze bardziej przykro. Po zakończonych lekcjach udałam się nad rzekę- miejsce, w którym uwielbiałam spędzać czas, ponieważ chciałam zapomnieć o tym wszystkim. Robiło sie ciemno i moze nawet troszkę strasznie, ldatego postanowiłam wrócić do domu. Kiedy byłam przed domem, nie paliły się światła, było ciemno. Weszłam do środka, nagle zapaliły się światełka dyskotekowe, strzelił szampan, na ścianie widziały plakaty z moim imieniem i posypało się konfetti. Cała moja rodzina wraz z przyjaciółmi wręczyli mi prezenty i zaśpiewali sto lat. Byłam tak szczęśliwa i wzruszona, a zarazem było mi strasznie wstyd, że zwątpiłam w ich pamieć, o tak ważnym dla mnei dniu, jakim były moje urodziny. Mimo, iz na początku wydawało mi się, ze to najgorszy dzień w moim życiu, ostatecznei okazał się najlepszym dniem, pełnym wrażęń, wzruszeń i radości.
Pewnego dnia miałem bardzo ciekawy dzień.m Pojechałem z kolegami nad jezioro. Kąpaliśmy się cały c\zas przez jakieś 3godziny. Nastepnie leżeliśmy na piasku przez ok. 30min. Później kołoo godziny 17:35 poszliśmy sobie na pitce. Bardzo mi posmakowała. Kiedy skończyliśmy jeść jeden z kolegów zaprosił nas wszystrkich do siebie. Wszystkim spodobał się ten pomysł. Kiedy wesszliśmy on przedstawił nas swojej cioci, która była u niego z wizytą i razem z jego mammą robiły pączki. Poszliśmy do jego pokoju i przez pół godziny opowiadaliśmy sobie śmieszne historie, żarty, kawały i słuchaliśmy muzyki. Kiedy zbliżała sie 20:00 postanowiliśmy już iść ale jego mama nas zatrzymała dała nam kolacje i kilka pączków. Bardzo podobał mi sie ten dzień. Nie dość że byłem nad jeziorem to jeszcze cały czas byłem z przyjaciółmi cieszę się ze ich mam.
Kiedy wstałam rano i otworzyłam oczy, była piękna pogoda, wiosenna pogoda. Słońce świeciło, a ja uświadomiłam sobie, że dziś są moje urodziny! Szybko zbiegłam na dół ładnie się ubrałam, wzięłam plecak by zjeść śniadanie urodzinowe, które zawsze przygotowywała mi moja mama. Ach te pyszne naleśniki z bitą śmietaną i symboliczną świeczką. Rozmarzona schodziłam po schodach. Jednak byłam zamucona, kiedy zeszłam, a w domu nikogo nie było. Smutna poszłam do szkoły. Myślałam, ze chociaż przyjaciółki wynagorszą mi ten paskudny czas w domu. Jednak one też zapomniały. Byłam załamana. Przecież urodziny mam raz w roku. Ja nigdy nie zapominam o ich urodzinach, dlatego było mi jeszcze bardziej przykro. Po zakończonych lekcjach udałam się nad rzekę- miejsce, w którym uwielbiałam spędzać czas, ponieważ chciałam zapomnieć o tym wszystkim. Robiło sie ciemno i moze nawet troszkę strasznie, ldatego postanowiłam wrócić do domu. Kiedy byłam przed domem, nie paliły się światła, było ciemno. Weszłam do środka, nagle zapaliły się światełka dyskotekowe, strzelił szampan, na ścianie widziały plakaty z moim imieniem i posypało się konfetti. Cała moja rodzina wraz z przyjaciółmi wręczyli mi prezenty i zaśpiewali sto lat. Byłam tak szczęśliwa i wzruszona, a zarazem było mi strasznie wstyd, że zwątpiłam w ich pamieć, o tak ważnym dla mnei dniu, jakim były moje urodziny. Mimo, iz na początku wydawało mi się, ze to najgorszy dzień w moim życiu, ostatecznei okazał się najlepszym dniem, pełnym wrażęń, wzruszeń i radości.
Pewnego dnia miałem bardzo ciekawy dzień.m Pojechałem z kolegami nad jezioro. Kąpaliśmy się cały c\zas przez jakieś 3godziny. Nastepnie leżeliśmy na piasku przez ok. 30min. Później kołoo godziny 17:35 poszliśmy sobie na pitce. Bardzo mi posmakowała. Kiedy skończyliśmy jeść jeden z kolegów zaprosił nas wszystrkich do siebie. Wszystkim spodobał się ten pomysł. Kiedy wesszliśmy on przedstawił nas swojej cioci, która była u niego z wizytą i razem z jego mammą robiły pączki. Poszliśmy do jego pokoju i przez pół godziny opowiadaliśmy sobie śmieszne historie, żarty, kawały i słuchaliśmy muzyki. Kiedy zbliżała sie 20:00 postanowiliśmy już iść ale jego mama nas zatrzymała dała nam kolacje i kilka pączków. Bardzo podobał mi sie ten dzień. Nie dość że byłem nad jeziorem to jeszcze cały czas byłem z przyjaciółmi cieszę się ze ich mam.