Napisz opowiadanie o sytuacji w której musiałaś zaryzykować. Napisz o uczuciach towarzyszących temu zdarzeniu. (min. 1 strona A4)
xkokosikx
Dzisiaj stało się sprawa w której musiałam zarezykować życie, niemjałam wyjścia. W szkole jak zwykle nudy...Ale po szkole zdażyła się rzecz okropna i nie wiedziałam co robić. Szłyśmy sobie do domu normalnie jak zwykle późno,doszło do rozstania na drodze nagle zauważyłam że w strone mojej przyjaciółki jedzie z dużą prędkością samochód,latarnie nie świeciły a więc niebyło jej widać mnie zresztą też.Nie spodziewałam się że Ewa w niespodziewany sposób szła patrząc w ziemię powoli skręcając. Mjałam nieodparte wrażenie że coś się stanie zrzuciłam plecak i pobiegłam w jej kierunku a że była dość blisko pobiegłam w jej kierunku i przewróciłam ją do rowu pełnego błota samochód przejechał zaraz koło nas. Ewa zaczeła się na mnie drzeć bo mjała nowe spodnie a ja wybuchłam śmiechem bo wcześniej myślałam że zemdleje z strachu.kiedy jej o tym powiedziałam zaczeła mi dziękować naszczęcie wszystko si ę dobrze skończyło.Dzień póżnniej dowiedziałam się że zakręt dalej wpadł do rowu ten właśnie samochód. Och dziwne wydarzenie UUUUch
Był to piątek.. Dzień rozpoczynał się normalnie.. Wstałam, umyłam się, zjadłam śniadanie i wyszłam do szkoły.. W szkole przebolałam już kilka lekcji, przyszedł czas na fizykę.. Fizyka, to dla mnie czarna magia ! nie cierpię tego przedmiotu ! Mam zgłoszone już dwa nieprzygotowania, a było zadanie na ocenę do domu, którego nie zrobiłam . Zależy mi na dobrej ocenie, naprawdę bardzo ! ale nie umiałam ! chciałam je zrobić ! głowiłam się całe dwie godziny i nic z tego ! dostanę jedynkę, jak nie pójdę do tablicy ! A nauczycielka od fizyki się na mnie uwzięła, więc pójdę na środek klasy , ośmieszyć się totalnie na sto procent !
no i się zaczęło.. usłyszałam dzwonek na lekcje.. cała drżałam... "nie chcę jedynki !" - ciągle przechodziły mi te myśli po głowie.. usiadłam do ławki, strasznie się bałam.. do klasy weszła nauczycielka.. wyciągnęła dziennik, przeleciała po liście.. i zatrzymała się.. na moim nazwisku ! -no, <Twoje imię wstaw.:P>, spróbujesz rozwiącać to zadanie na tablicy, czy wolisz od razu dostać jedynkę ? -powiedziała patrząc na mnie drwiącym spojrzeniem.. zaniemówiłam.. nie wiedziałam co powiedzieć.. ii.. ZARYZYKOWAŁAM .! powiedziałam, że spróbuję .! podeszłam do tablicy, wzięłam kredę do ręki.. nie mogłam pisać, bo ręka chodziła mi jak przed jakimś testem na prawo jazdy, czy maturą.. troszkę pomyślałam.. i zaczęłam pisać ! pisałam i pisałam.. wszystko samo przychodziło mi do głowy ! jakby sam Pitagoras oddał mi trochę swojego rozumu ! ;) udało się ! rozwiązałam, ryzykując ! nikt się ze mnie nie śmiał ! dostałam 5- ! to była chyba najwspanialsza lekcja fizyki w moim życiu ! od tamtej pory, pojęłam już trochę ten przedmiot i potrafię dużo rzeczy . :)
________ jejku ale się namęczyłam nad tym opowiadaniem . xd mam nadzieję, że pomogłam . ;] pozdrawiam .! :*
Mjałam nieodparte wrażenie że coś się stanie zrzuciłam plecak i pobiegłam w jej kierunku a że była dość blisko pobiegłam w jej kierunku i przewróciłam ją do rowu pełnego błota samochód przejechał zaraz koło nas. Ewa zaczeła się na mnie drzeć bo mjała nowe spodnie a ja wybuchłam śmiechem bo wcześniej myślałam że zemdleje z strachu.kiedy jej o tym powiedziałam zaczeła mi dziękować naszczęcie wszystko si ę dobrze skończyło.Dzień póżnniej dowiedziałam się że zakręt dalej wpadł do rowu ten właśnie samochód. Och dziwne wydarzenie UUUUch
Był to piątek.. Dzień rozpoczynał się normalnie.. Wstałam, umyłam się, zjadłam śniadanie i wyszłam do szkoły.. W szkole przebolałam już kilka lekcji, przyszedł czas na fizykę.. Fizyka, to dla mnie czarna magia ! nie cierpię tego przedmiotu ! Mam zgłoszone już dwa nieprzygotowania, a było zadanie na ocenę do domu, którego nie zrobiłam . Zależy mi na dobrej ocenie, naprawdę bardzo ! ale nie umiałam ! chciałam je zrobić ! głowiłam się całe dwie godziny i nic z tego ! dostanę jedynkę, jak nie pójdę do tablicy ! A nauczycielka od fizyki się na mnie uwzięła, więc pójdę na środek klasy , ośmieszyć się totalnie na sto procent !
no i się zaczęło.. usłyszałam dzwonek na lekcje.. cała drżałam... "nie chcę jedynki !" - ciągle przechodziły mi te myśli po głowie.. usiadłam do ławki, strasznie się bałam.. do klasy weszła nauczycielka.. wyciągnęła dziennik, przeleciała po liście.. i zatrzymała się.. na moim nazwisku !
-no, <Twoje imię wstaw.:P>, spróbujesz rozwiącać to zadanie na tablicy, czy wolisz od razu dostać jedynkę ? -powiedziała patrząc na mnie drwiącym spojrzeniem.. zaniemówiłam.. nie wiedziałam co powiedzieć.. ii.. ZARYZYKOWAŁAM .! powiedziałam, że spróbuję .! podeszłam do tablicy, wzięłam kredę do ręki.. nie mogłam pisać, bo ręka chodziła mi jak przed jakimś testem na prawo jazdy, czy maturą.. troszkę pomyślałam.. i zaczęłam pisać ! pisałam i pisałam.. wszystko samo przychodziło mi do głowy ! jakby sam Pitagoras oddał mi trochę swojego rozumu ! ;) udało się ! rozwiązałam, ryzykując ! nikt się ze mnie nie śmiał ! dostałam 5- ! to była chyba najwspanialsza lekcja fizyki w moim życiu ! od tamtej pory, pojęłam już trochę ten przedmiot i potrafię dużo rzeczy . :)
________
jejku ale się namęczyłam nad tym opowiadaniem . xd
mam nadzieję, że pomogłam . ;] pozdrawiam .! :*