Napisz opowiadanie o przygodzie innej niż w książce która mogłaby się zdarzyć Muminkowi, Wlóczykijowi, Mamie Muminka, Tacie Muminka, Ryjkowi, Topikowi i Topci, Migotkowi lub Pannie Migotce. Proszę o długie opowiadania, takie jak na 2 strony z bloku rysunkowego.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego, słonecznego dnia gdy Muminek był jeszcze małym chłopcem i miał dopiero dziewięć lat to jego rodzice go porzucili. Został sam i musiał spędzać czas na ulicy i w dostępnych miejscach dla takich dzieci jak on. Gdy dorósł został kominiarzem. Pracował on dla dwóch opryszków. Podczas pracy, czyli czyszczenia jednego z kominów w dużej posiadłości pana Gibsona usłyszał pewne hałasy dochodzące z pokoju Eli - córki pana Gibsona. Wpadł do jej pokoju i zobaczył tam dwóch opryszków, którzy rabowali ten dom. Przestraszeni zarzucili mu worek na głowę. Gdy w domu pojawiła się służąca, zapytała ich kto i dlaczego chciał obrabować ich dom. Winę oczywiście zrzucili na Muminka - kominiarza. Ten przestraszony taką sytuacją uciekł z tego domu udając się nad rzekę. Spotkał tam panią, której nie musiał się nawet tłumaczyć. Pokiwała mu tylko głową i tak jakby zrozumiała wszystko co chce zrobić. Skoczył on w nurt rzeki. Nie umiał pływać, ale dzięki pomocy wodnych zwierzątek nauczył się pływać. Dzięki nim dotarł też do wodnych dzieci, które miały pomóc mu w wydostaniu się na ląd lub inaczej powierzchnię. Następnego dnia wodne dzieci porwał rekin i uwięził. Udał się on do Posejdona, czyli boga mórz, aby pomógł mu rozwiązać tę sprawę, a zarazem problem. Miał wybierać między młotem, a kowadłem, czyli między uwolnieniem wodnych dzieci, a wydostaniem się na ląd. Wolał pomóc wodnym dzieciom. Gdy im się udało pomogli mu się wydostać. Zobaczył wtedy tych dwóch opryszków, którzy obmyślali plan jak jeszcze raz napaść na tę posiadłość. Postanowił, że ich złapie i wszystko opowie właścicielom tej posiadłości. Gdy to zrobił chciał udowodnić też co wyarzyło się w rzece. Jednak nikt nie chciał mu uwierzyć. Zabrał, więc tam ich córkę - Elę, aby to ona mu przynajmniej uwierzyła. Gdy usłyszała odgłosy z tamtąd dochodzące uwierzyła mu jako jedyna i zrozumiała, że to on przez cały czas mówił prawdę.